Wszystko zaczęło się w Mysłowie
Mysłów to niewielka miejscowość, należąca do parafii Koziegłówki. To tutaj 27 lat temu w rodzinie Marii i Tadeusza Tomczyków, jako ostatni z 6 potomstwa, przyszedł na świat ich syn Norbert. Rówieśnicy ze szkoły podstawowej wspominają go jako życzliwego kolegę, zdolnego ucznia, świetnie grającego w piłkę nożną. Zaangażowany w życie parafii - ministrant, potem lektor i członek ruchu Światło-Życie - wyróżniał się gorliwością i talentem aktorskim, wcielając się m.in. w rolę Chrystusa w misteryjnym spektaklu plenerowym, przygotowanym przez młodzież oazową w 1996 r. Zapewne późniejsza decyzja o wstąpieniu do częstochowskiego Seminarium, podjęta po roku studiów na Politechnice Wrocławskiej, powoli kiełkowała tutaj - w rodzinnym domu i macierzystej parafii.
Msza św. prymicyjna u św. Antoniego
Reklama
14 i 15 maja uroczysty nastrój w Mysłowie można było dostrzec od razu - udekorowane domy i droga, którą miał pokonać Prymicjant. W domu rodzinnym błogosławieństwa na rozpoczynającą się kapłańską drogę Księdzu Norbertowi udzielili rodzice chrzestni. To oni zastąpili mu tych najbliższych - mamę i tatę - którzy odeszli do Pana.
Księża, klerycy, poczty sztandarowe strażackie i górniczy, Koło Gospodyń Wiejskich, licznie przybyli mieszkańcy Mysłowa i okolic zgromadzili się przed domem Prymicjanta, by towarzyszyć mu w drodze do parafialnej świątyni. Przy dźwiękach orkiestry i wspólnym śpiewie orszak, w którym Neoprezbiter szedł w specjalnie przygotowanej świerkowej „koronie”, udekorowanej kwiatami, w otoczeniu druhen w białych sukniach, podążał do kościoła. Przy parafialnym cmentarzu wszyscy zatrzymali się w ciszy, a Ksiądz Norbert poszedł z bukietem kwiatów na grób swoich rodziców. W progach sanktuarium Prymicjanta powitał ojciec parafii - ks. kan. Stanisław Zbirek. Po Liturgii wstępnej z życzeniami do Prymicjanta zwrócili się przedstawiciele wszystkich parafialnych wspólnot i organizacji oraz, na zakończenie Liturgii, burmistrz miasta i gminy Koziegłowy Jacek Ślęczka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ksiądz Norbert sprawował
Mszę św. w intencji swoich zmarłych rodziców - to przecież - jak powiedział w homilii ks. Bernard Kozłowski, ojciec duchowny częstochowskiego Seminarium - w domowym Kościele Marii i Tadeusza Prymicjant wzrastał i dojrzewał do kapłaństwa. Kaznodzieja podkreślił m. in., iż kapłaństwo jest wielkim skarbem Kościoła. To kapłan zanurza ludzi w bezmiarze Bożego miłosierdzia. To on jest drugim Chrystusem na ziemi - pośrednikiem między Bogiem a ludźmi. Po Komunii św. zabrzmiało dziękczynne Te Deum - za dar powołania Księdza Norberta. Przejmujące słowa podziękowania, które Prymicjant skierował do Boga, zmarłych rodziców, rodzeństwa i krewnych oraz wszystkich dobroczyńców, sprawiły, że uczestnicy uroczystości nie kryli łez wzruszenia. „Nic się nie kończy, a wszystko zaczyna. Zegar modlitw zaczyna mierzyć czas na nowo. Proszę was o modlitwę” - apelował do parafian młody kapłan. Na zakończenie Eucharystii nadszedł moment prymicyjnego błogosławieństwa. Otrzymali je: rodzice chrzestni, rodzeństwo, kapłani, klerycy, siostra zakonna oraz wszyscy zgromadzeni w kościele. Ksiądz Norbert wszedł w utworzony przez wiernych szpaler, błogosławił, podchodząc do każdego i nakładając ręce.
Boża radość
Po Liturgii nastąpił przejazd Prymicjanta i gości do remizy OSP w Mysłowie, gdzie specjalnie dla Księdza Norberta mieszkańcy jego rodzinnej miejscowości przygotowali przyjęcie. Powołany przed kilku miesiącami Komitet Organizacyjny Prymicji koordynował wiele inicjatyw, mających na celu pozyskanie odpowiednich środków finansowych, by w dniu prymicyjnej Mszy św. godnie przyjąć jej Celebransa. Wesoła zabawa przeplatała się z modlitwą. Uczestnicy przyjęcia pod przewodnictwem Prymicjanta odśpiewali, przy znajdującym się w pobliżu przydrożnym krzyżu, Litanię Loretańską, a o 21.00 Apel Jasnogórski. „Nie pamiętam tak podniosłego wydarzenia, to dla nas bardzo ważny dzień, długie przygotowania do niego zjednoczyły mieszkańców naszej miejscowości i parafii. Jesteśmy dumni i szczęśliwi, że Pan Bóg wybrał sobie jednego spośród nas” - mówili Niedzieli mieszkańcy Mysłowa.