- Ja po prostu bez pielgrzymowania żyć nie mogę. Może dlatego, że wpisane jest to w moje życie, od kiedy miałam 10 lat. Jak chodzę do kościoła w niedzielę, tak chodzę na pielgrzymki - mówi Agata Wójcik, pracownik PWr. - Potrzebuję takiego czasu rekolekcji, a rekolekcje w drodze bardzo mi odpowiadają. Niosę oczywiście intencje - ciche, w sercu skryte - dzieli się Katarzyna Przyślewicz, terapeutka z Warsztatów Terapii Zajęciowej.
Jasna Góra jest dla Polaków miejscem szczególnym. Stare kroniki podają, że w latach 1898-1899 na Jasną Górę przybywało ponad 380 tys. pielgrzymów rocznie, a w kolejnych (1900-1908) - ok. 230 tys. Stan ten utrzymuje się do dziś - ponad 200 tys. osób pielgrzymuje co roku na Jasną Górę.
Przecieranie szlaku
Reklama
W 1980 r. kard. Henryk Gulbinowicz polecił zorganizowanie pielgrzymki z Dolnego Śląska ks. Stanisławowi Orzechowskiemu, prowadzącemu Duszpasterstwo Akademickie Wawrzyny od 1972 r. (przewodniczy pielgrzymce do dziś), oraz ks. Andrzejowi Dziełakowi, wówczas duszpasterzowi młodzieży akademickiej w ośrodku centralnym przy ul. Katedralnej 4 (dziś proboszcz parafii pw. Bożego Ciała we Wrocławiu).
I tak rozpoczęły się przygotowania do wyruszenia w 1981 r. z Dolnego Śląska na Jasną Górę.
Aby dotrzeć do Częstochowy 15 sierpnia (na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny), I Pielgrzymka wyruszyła 7 sierpnia 1981 r., trasa bowiem została wyliczona na 9 dni marszu. Już pierwszego dnia okazało się jednak, że rozsądnie byłoby planować przejście z pewnym zapasem czasowym… W drodze z Wrocławia do Januszkowic, gdzie planowano pierwszy nocleg - a dokładniej z Trzebnicy (tu sprawowano Eucharystię) do Januszkowic - pielgrzymi zgubili się na trasie. W efekcie na nocleg dotarli około północy, przebywszy ponad 50 km… - Na pierwszych pielgrzymkach różnie bywało z planowaniem trasy - wspomina główny porządkowy Pielgrzymki Wrocławskiej od 1985 r. Karol Żyromski, na I Pielgrzymce odpowiedzialny za zabezpieczenie porządku w dwóch grupach pątniczych. - Ale to dlatego że mapy terenowe były poufne, tylko wojsko i milicja mieli do nich dostęp. A kiedy planowało się według map turystycznych, to często wychodziło się nie tam, gdzie się chciało. Celowo mapy były fałszowane, zniekształcane.
W efekcie tej przygody - jak wspomina w swej książce ks. Aleksander Radecki, przewodnik grup pielgrzymkowych, ojciec duchowny Pielgrzymki - „większość pielgrzymów przedstawiała obraz wojska wracającego z przegranej bitwy po długiej drodze…”. Idąc za radą doświadczonego pątnika prof. Józefa Łukaszewicza, ówczesnego rektora Uniwersytetu Wrocławskiego, zrobiono dzień przerwy na odpoczynek, w związku z czym Pielgrzymka dotarła na Jasną Górę z jednodniowym opóźnieniem.
Od II do IX Pielgrzymki wyruszano zatem z Wrocławia dzień wcześniej - 6 sierpnia - od X jednak powrócono do dawnej daty 7 sierpnia, na co pozwalała m.in. coraz sprawniejsza organizacja i rozeznanie terenu. Wyjątek stanowiła Pielgrzymka XI w 1991 r., która wyruszała już 5 sierpnia z racji VI Światowego Dnia Młodych w Częstochowie, w którym uczestniczył Ojciec Święty Jan Paweł II.
Okazało się z czasem, że i ta data nie jest ostateczna. Od 2001 r. pielgrzymi wyruszają z Wrocławia już 2 sierpnia, by 9. dotrzeć przed tron Jasnogórskiej Pani. Zmiana ta pozwala na spokojne przeżycie spotkania z Maryją, gdyż niedługo potem zaczynają się główne obchody uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i do Częstochowy z całej Polski przybywają setki tysięcy pątników.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wielu nas…
Początki pielgrzymowania z Dolnego Śląska wiążą się z ogromnym zainteresowaniem i udziałem wiernych. W 1981 r. na szlak wyruszało ok. 6 tys. osób, w trzy lata później było ich już kilkanaście tysięcy (!) i ten stan liczebny utrzymywał się do roku 1990. Po tej dacie sytuacja nieco uległa zmianie. Pielgrzymka zaczęła się dzielić na mniejsze nurty. Wiązało się to pierwotnie z kwestiami organizacyjnymi: zapewnieniem miejsc na polach namiotowych dla wszystkich pątników, dostępu do wody itp. Okazało się to istotne szczególnie w roku 1991, gdy z racji Spotkania Młodych w Częstochowie w drogę wyruszyło blisko 15 tys. osób. Wtedy po raz pierwszy pojawił się tzw. nurt południowy Pielgrzymki, który szedł odmienną trasą niż nurt główny. Okazało się jednak, że (jak zanotował w swej pracy licencjackiej, poświęconej PPW w latach 1981-1994, ks. Aleksander Radecki) „mniejsze grupy, związane z konkretnym ośrodkiem duszpasterskim czy pewnym rejonem archidiecezji, mogą zyskać o wiele więcej, rozpoczynając swą drogę w mniejszym gronie (…); wędrowcy zżywali się bardziej ze sobą, czuli się bardziej odpowiedzialni za siebie…”. Dlatego też tradycja nurtu południowego zachowała się po dziś dzień.
Następną zmianę przyniósł rok 1992, w którym z archidiecezji wrocławskiej wyodrębniona została diecezja legnicka i usamodzielnił się również legnicki nurt Pielgrzymki.
Najświeższa zmiana wiąże się z powstaniem diecezji świdnickiej w 2003 r. i wyodrębnieniem się samodzielnej Pielgrzymki Świdnickiej, w której w 2004 r. udział wzięło ok. 1,5 tys. pielgrzymów.
W efekcie przedstawionych zmian w ostatnich latach we Wrocławskiej Pielgrzymce uczestniczy ok. 4-5 tys. osób. Do tego dochodzą osoby pielgrzymujące duchowo, których liczba nierzadko przekracza liczbę wędrujących. (O idei i istocie duchowego pielgrzymowania w kolejnych odcinkach...).
Rekolekcje w drodze
Przy wszystkich, niewątpliwie ważnych, kwestiach organizacyjnych związanych z pielgrzymowaniem, najważniejszy jest fakt, że pielgrzymka to wydarzenie religijne, duchowe, które ma wewnętrznie przemieniać człowieka. Wydarzenie wpisane w ludzką naturę - jak mówi przewodnik Pielgrzymki ks. Stanisław Orzechowski: „Bycie w drodze bardzo odpowiada naszej naturze. Nagle zrozumieliśmy, że nie tyle jesteśmy przeznaczeni do betonowych bunkrów, ile do namiotów”.
Droga pielgrzyma - często trudna, wymagająca pokonywania własnych słabości i buntów, pozostająca w całkowitym sprzeciwie wobec współczesnego kultu wygody - ma moc przemienienia ludzkiego życia. Tę tajemnicę spotkania człowieka z Bogiem, choć wciąż i na zawsze pozostanie to tajemnicą, da się zauważyć na pątniczym szlaku. „Lubię patrzeć na to, co się z ludźmi dzieje w czasie pielgrzymowania” - mówi ks. Mirosław Maliński, wieloletni rzecznik prasowy Pielgrzymki, od 2001 r. przewodnik Grupy Akademickiej. - Widać, że wiele rzeczy przeżywają, odkrywają. Bardzo lubię patrzeć, jak są szczęśliwi na pielgrzymce, jak o tym rozmawiają. Przewodnik Grupy Dominikańskiej o. Maciej Soszyński także to podkreśla: - Cieszy mnie za każdym razem moment wchodzenia na Jasną Górę i to, że te 9 dni przemienia nas - inni ludzie wychodzą w drogę, a inni wchodzą na Jasną Górę. To są rzeczywiście rekolekcje w drodze. Dla każdego są one inne. To trochę tak jakbyśmy otrzymywali zastrzyk - dla niektórych to jedyny zastrzyk na cały rok życia duchowego.
XXV Piesza Pielgrzymka Wrocławska będzie doskonałą okazją do odnowienia wiary, podziękowania za otrzymane dary i zaniesienia próśb do Matki. Zatem - szykujmy się do drogi!
Informacje o Pielgrzymce: www.wroclawska.pielgrzymka.pl