„Tak dłużej być nie może. Przecież to, co z nami robią przechodzi ludzkie pojęcie. Mamy tego dość, dlatego rozpoczęliśmy strajk i będzie on trwał tak długo, aż nasze postulaty będą spełnione” - mówili pracownicy łomżyńskiego PKS-u przed bramą zakładu. „Nie ma mowy o jakichkolwiek ustępstwach. Walczymy nie tylko o swoją godność, ale i o godność naszych rodzin, ludzi naszego miasta”.
19 maja br. nikt nie mógł zobaczyć na mieście i na innych trasach żadnego autobusu z łomżyńskiego PKS-u. Od wczesnych godzin porannych w zakładzie ogłoszono strajk. Był on reakcją na zwolnienie z pracy Henryka Jurkowskiego - szefa Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Łomży. Jurkowski podczas Komisji Dialogu Społecznego oświadczył wojewodzie podlaskiemu (SLD), że władze „traktują przedsiębiorstwa jak prywatne folwarki”. Prawdopodobnie te słowa spowodowały, że Komisja Zakładowa „Solidarności” otrzymała pismo od Eugeniusza Ochryciuka - zarządcy zakładu o natychmiastowym zwolnieniu z pracy w trybie art. 52 Kodeksu Pracy. O co upominali się strajkujący? Wystosowali 6 postulatów: - bezwarunkowe wycofanie zamiaru zwolnienia szefa KZ NSZZ „Solidarność” Henryka Jurkowskiego; - gwarancja nie wyciągnięcia konsekwencji wobec uczestników strajku w Łomży, Grajewie, Zambrowie, Kolnie, Wysokiem Maz. i Siemiatyczach; - natychmiastowe odwołanie zarządcy PKS Łomża Eugeniusza Ochryciuka; - zapłata za czas strajku w wysokości jak za urlop wypoczynkowy; - odstąpienie wojewody od procesu prywatyzacji PKS-ów w Łomży, Zambrowie i Siemiatyczach; - spotkanie z wojewodą do 25 maja.
Jakie jest podejście do całej sprawy wojewody podlaskiego Marka Strzalińskiego mogliśmy zobaczyć i usłyszeć w TVP Białystok. Wojewoda mówił, że „nie rozumie dlaczego rozmowy przeciągane są przez związkowców, bo zarządca zakładu gotowość realizacji jedynego postulatu jaki postawiono na piśmie, odnośnie nie zwalniania z pracy szefa łomżyńskich związkowców, wyrażał już na początku rozmów z protestującymi”. Jednocześnie przekonywał, że prywatyzacja PKS-ów przez Connex jest bardzo dobra”. O Conexie nikt nic nie wie, i to również bulwersuje pracowników. Wreszcie w nocy o godz. 1.30 osiągnięto porozumienie, a podpisano je 20 maja o godz. 10.00.
Pomóż w rozwoju naszego portalu