Ks. Adam Łach: - Rozpoczynając prace przy witrażu, poprosił Ksiądz Prałat swoich parafian najpierw o duchowe ofiary w tej intencji. To raczej niespotykane w przypadku dzieł materialnych, skąd więc wzięła się taka idea?
Ks. prał. Marek Smogorzewski: - Kościół zrodził się z ofiary Jezusa Chrystusa. Przez całe wieki budowany jest przez ofiary, cierpienia, trud i modlitwę wyznawców Zmartwychwstałego Pana. Wszystko to, co piękne w Kościele, co wartościowe i ważne, musi być zakorzenione w ofierze i modlitwie, również to, co materialne. Dlatego przystępując do ufundowania nowego witraża, a więc stając przed trudnym, przede wszystkim finansowo, wyzwaniem poprosiłem o ofiarowanie modlitwy i cierpienia w tej intencji. Przez cały rok po każdej niedzielnej Mszy św. modliliśmy się również wspólnie o możliwość realizacji naszych zamierzeń. Miałem świadomość, że modlitwę i cierpienie może w tej intencji ofiarować każdy, na ofiarę pieniężną nie każdego stać, wszyscy dawali więc to, co mogli i mieli. Wspólnie osiągnęliśmy cel i za to Bogu dziękujemy.
- Nowy witraż przedstawia dzieło stworzenia. Dlaczego akurat te sceny posłużyły za kanwę wizerunku?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- W 1993 r. w naszym kościele zamontowano witraż przedstawiający Ostatnią wieczerzę z wizerunkiem Jezusa ukrzyżowanego i - można powiedzieć - jednocześnie zmartwychwstałego, a więc przedstawiający dzieło odkupienia. Znajduje się on w centralnej części kościoła, stanowiąc tło ołtarza. Po lewej i prawej stronie mamy 2 duże okna. Ponieważ wcześniej nie było koncepcji dotyczącej całości, szukaliśmy jakiejś idei, która pozwoliłaby nam zagospodarować pozostałe okna świątyni zarówno w okolicach prezbiterium, jak również w dalszej części kościoła. Doszliśmy do wniosku, że potężne płaszczyzny okienne nie mogą zawierać witraży figuralnych, które odciągałyby uwagę od Dzieła odkupienia znajdującego się w centrum nie tylko kościoła, ale i Liturgii. Zrodził się projekt wizji swoistego tryptyku. Patrząc od lewej strony, mamy 200-metrowy witraż Dzieło stworzenia, który właśnie ufundowaliśmy, pośrodku Dzieło odkupienia (też 200 m2) i po prawej stronie będzie ponad 70-metrowy witraż Dzieło uświęcenia, który będzie wotum wdzięczności za pontyfikat Jana Pawła II.
Mam nadzieję, że przyozdobi naszą świątynię w 2006 r. Tak powstanie witrażowy tryptyk rypiński.
- Kto jest autorem tego dzieła sztuki?
- Dzieło stworzenia zawierało piękno Boga w pięknie stworzonego świata. Kompozycja szkieł, gra kolorów, anioł jako jeden z elementów figuralnych wkomponowany w abstrakcyjną wizję stworzenia, słońce, planety, przestworza, lasy i rzeki, jeziora i łąki, wszystko przeniknięte promieniami Bożego miłosierdzia to dzieło rypińskich artystów. Autorem projektu jest artysta plastyk Elżbieta Bednarska, a wykonawcą pracownia Elżbiety i Andrzeja Bednarskich
- Jak przebiegały prace przy tworzeniu witraża?
Reklama
- Zaczęliśmy od modlitwy, później były konsultacje z radą ekonomiczną i duszpasterską. Ciągle zadawaliśmy sobie pytanie, czy to właśnie teraz? Czasy są trudne, w mieście 25% bezrobocie, brak wielkiego przemysłu, firm, a więc i trudna sytuacja ludzi. Każdego roku coś robiliśmy - prezbiterium, ołtarz Najświętszego Sakramentu, chrzcielnica, wiele prac wokół świątyni. Przesądziła konsultacja w czasie wizyty duszpasterskiej: prawie 100% parafian chciało, żebyśmy rozpoczęli. Nasza pracownia witrażowa przedstawiła kilka koncepcji, z których wybraliśmy jedną. Projekt zatwierdziła Kuria, wreszcie realizacja i montaż - wszystko w 14 miesięcy. Aby zamontować witraż, trzeba było wykonać dodatkowe ramy. Wszystko przebiegało w atmosferze radości z każdego kroku na drodze do celu, przy otwartych sercach, mniejszych i większych ofiarach, bezinteresownej pracy i życzliwości wszystkich parafian.
- Komu chciałby Ksiądz Prałat szczególnie podziękować?
- Nieustannie dziękujemy Bogu. On jest dawcą wszelkich darów, dobrych myśli i zamierzeń. On rozpalił nasze serca, wlał w nie entuzjazm i radość. On otwiera nasze umysły i porusza naszą wolę, sprawia, że potrafimy dawać siebie. On działa przez dobrego właściciela firmy, ofiarną rodzinę, solidnego wykonawcę, biednego modlącego się i często cierpiącego człowieka. On nieustannie buduje naszą wspólnotę i pozwala nam doświadczać swojej obecności. Wierzymy, że potrzebne łaski wyprasza nam św. Stanisław Kostka, przez przyczynę którego codziennie modlimy się do Boga. Bogu niech będą dzięki.