W Kafarnaum przebywając,
Musiał się celnikiem zająć.
Chciał, by Jego uczniem został.
Sprawa ta nie była prosta,
Bo dla Żydów ci celnicy
To, niestety, są grzesznicy!
Jezus tym się nie przejmował
I mu to zaproponował,
Mówiąc krótko tak:
- Pójdź za Mną!
I tę rzecz niewykonalną
Rabbi momentalnie sprawił,
Tak że celnik poszedł za Nim.
Kiedy wieczór się zanosił,
Uczniów i celników sprosił
Na posiłek w swoim domu.
A gdy siedli już do stołu,
Żeby najeść się do syta,
Pewien faryzeusz spytał:
- Mnie, uczniowie, to ciekawi,
Czemu jada z grzesznikami?
To jest dla mnie sporym szokiem!
Przecież Jezus jest prorokiem,
A prorocy zawsze wiedzą,
Z kim przy stole swoim siedzą!
Będąc przy swych uczniach blisko,
Nauczyciel słyszał wszystko.
- Do tych, którzy są już zdrowi,
Lekarz raczej nie przychodzi.
Idzie tam, gdzie jest choroba.
By zrozumieć Pana Boga,
Trzeba stać się miłosiernym
I miłości Bożej wiernym.
Dobrych ludzi jest bez liku,
Ja... powołać chcę grzeszników!
Dziś z celnikiem was poznałem,
Lecz go, dzieci, nie nazwałem
Może jego imię znacie?
Jeśli tak, powiedzcie tacie...
Pomóż w rozwoju naszego portalu