- Przedstawimy szczegóły w ciągu krótkiego czasu i postaramy się, żeby były one bardzo konkretne - zapewnił szef rządu.
Mateusz Morawiecki podczas spotkania z dziennikarzami po posiedzeniu rządu nie sprecyzował, jaki będzie tryb powołania komisji. - Przedstawimy szczegóły w ciągu krótkiego czasu i postaramy się, żeby były one bardzo konkretne; żeby bardzo szybko nabrały rumieńców, ponieważ chcemy, aby [komisja działała – KAI] również z udziałem opozycji. Chcemy, aby ta komisja była obiektywna, transparentna, otwarta, ale również praktyczna i żeby szybko działała i eliminowała te patologie, o których ostatnio dużo mówimy - dodał premier.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak stwierdził szef rządu, komisja ma być przede wszystkim "jak najbardziej wiarygodna, czyli żeby była otwarta również na środowiska opozycyjne; żeby ta komisja miała odpowiednie prerogatywy do działania, również uprawnienia do pozyskiwania materiałów, które były do tej pory zastrzeżone tylko do działań śledczych, bo wtedy społeczeństwo i rząd Prawa i Sprawiedliwości będzie miało większe przekonanie co do skuteczności jej działania".
Reklama
"Chcemy urwać łeb tej hydrze, żeby nie było przypadków pedofilii" - dodał premier i zapowiedział, że założenia powołania i pracy komisji powinny zostać dobrze przedyskutowane. - W bardzo szybkim tempie chcemy zaproponować rozwiązania wiarygodne dla społeczeństwa, bo nie ma najmniejszego przyzwolenia na jakąkolwiek pedofilię - powiedział Mateusz Morawiecki.
Szef rządu przypomniał też, że projekt komisji to część zmian w prawie karnym, które zaproponował jego gabinet. "Idzie zaostrzenie Kodeksu karnego i powstanie rejestru pedofilów. Taki rejestr jest skuteczną metodą walki i braku tolerowania tego typu zbrodni. Zero tolerancji dla pedofilii" - dodał Mateusz Morawiecki.
Wczoraj własny projekt państwowej komisji ds. wykrywania przypadków pedofilii, ale już tylko w Kościele, przygotowała Platforma Obywatelska. W skład komisji miałoby wejść dziewięć osób: trzej przedstawiciele ofiar, trzej prokuratorzy w stanie spoczynku i trzej sędziowie w stanie spoczynku. Komisja miałaby uprawnienia śledcze, czyli mogłaby w uzasadnionych przypadkach kierować do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Z kolei Fundacja "Nie lękajcie się", zrzeszająca osoby pokrzywdzone w wyniku molestowania seksualnego w Kościele, przedstawiła projekt powołania komisji składającej się z 15 osób. Byłyby one powoływane przez Sejm większością 3/5 głosów. Prawo do przedstawiania kandydatów miałyby samorządy zawodowe i organizacje pozarządowe.
W skład zespołu weszliby m.in. prawnicy, psychiatrzy, psychologowie, seksuolodzy, eksperci rekomendowani przez co najmniej trzy organizacje pozarządowe, które mogą udokumentować co najmniej 5-letnie doświadczenie w pomocy ofiarom przestępstw seksualnych, a ponadto dwóch ekspertów ze strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Prezydenta RP.
W pracach tej komisji, jak podaje Fundacja "Nie lękajcie się", udział mogliby brać też przedstawiciele Kościołów i związków wyznaniowych, ale nie mieliby prawa głosu.