Z perspektywy ucznia sprawa wygląda prosto. Chodził do szkoły, uczył się, zdobywał wiedzę, otrzymywał noty. Na końcu roku otrzymał świadectwo. Ale jeśli spojrzeć na skalę edukacyjnego przedsięwzięcia państwa i katechetycznej troski Kościoła, wszystko urasta do naprawdę wielkich rozmiarów.
Ilość robi swoje
Jeśli wziąć tylko miasto Bielsko-Białą, okazuje się, że w br. w nauczaniu przedszkolnym brało udział 3938 dzieci. Do szkół podstawowych uczęszczało 9444 uczniów, do gimnazjów - 6238, a w szkołach ponadgimnazjalnych uczyło się 13142 młodych ludzi. W sumie to ponad 32 tys. dzieci i młodzieży! Tę rzeszę edukowało ponad 3 tys. etatowych nauczycieli. A przecież to tylko miasto Bielsko-Biała. Pomyślmy dalej, że za każdą oceną na świadectwie stoi przecież wysiłek nie tylko ucznia, ale i nauczyciela, dyrekcji, kuratorium, czyli wysiłek społeczności pragnącej wychować młode pokolenie.
Głosić Chrystusa
Oczywiście, do tych samych uczniów trafia również Kościół z katechezą. W naszej diecezji religii uczy blisko 900 katechetów - kapłanów i świeckich. To właśnie ich codzienna obecność w przedszkolach i szkołach sprawia, że możemy mówić o chrześcijańskim wychowaniu dzieci i młodzieży w naszych placówkach oświatowych. Tę codzienną pracę w skali diecezji koordynuje Wydział Katechetyczny Kurii Diecezjalnej. Tam uzyskaliśmy odpowiedź na zadane w tytule pytanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu