W rozmowie z dziennikarzami hierarcha ponownie podkreślił, że Jan Paweł II nie tolerował zła, a jego stanowisko w sprawie pedofilii i innych nadużyć w Kościele było bardzo stanowcze.
- Wraz ze swoimi współpracownikami starał się to zło przezwyciężyć nawet poprzez dekrety i oficjalne stanowiska. To się rozpoczęło jeszcze w latach 80., jeśli chodzi o Stany Zjednoczone i Irlandię. Potem były dekrety dotyczące całego Kościoła – przypomniał. Dodał także, że proces zapoczątkowany przez Jana Pawła II podjęli i do dziś kontynuują jego następcy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Krakowski arcybiskup senior nawiązał ponadto do wypowiedzi papieża Franciszka, który wskazywał, że Jan Paweł II „mógł być oszukiwany” przez swoje otoczenie. - Nie mogę tego potwierdzić. Być może Ojciec Święty ma więcej znajomości Kościoła od wewnątrz. My byliśmy tylko sekretarzami osobistymi. Nie braliśmy udziału w zebraniach czy decyzjach i nie mieliśmy wpływu na sposób zarządzania Kościołem – wyjaśniał.
Na pytanie, czy w polskim episkopacie powinno dojść do dymisji biskupów odpowiedzialnych za ukrywanie przypadków pedofilii, krakowski metropolita senior odparł, że obowiązują tu zasady określone przez papieża Franciszka w ostatnim motu proprio.