Kard. Stanisław Dziwisz, b. sekretarz osobisty Papieża Polaka poświęcił swoje wystąpienie znaczeniu pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w 1979 r. jako inspiracji do wyzwolenia całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
Jak podkreślił, dziś widać jak dalekosiężne skutki na następne lata miał wybór kard. Karola Wojtyły na papieża. Wybór na Stolicę św. Piotra metropolity krakowskiego, pochodzącego z kraju „zza żelaznej kurtyny”, był wstrząsem dla świata, a tym bardziej dla tej jego części, która pozostawała pod panowaniem totalitarnego systemu komunistycznego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Epokowe wydarzenie - mówił kard. Dziwisz - z jednej strony wzbudziło ogromną radość i entuzjazm, zwłaszcza wśród rodaków nowego papieża. Z drugiej strony, wzbudziło lęk u dzierżących władzę, bo mogło zapowiadać nieoczekiwane i nieobliczalne zmiany na mapie politycznej Europy Środkowo-Wschodniej, a szerzej patrząc także na rozległych obszarach ZSRR.
Wstępując na stolicę Piotrową, Jan Paweł II przejmował całe dziedzictwo i doświadczenie Stolicy Apostolskiej, zabiegającej o dobro Kościoła w krajach rządzonych przez komunistów. Ale nowy Papież miał też osobiste doświadczenie życia i misji Kościoła w tych krajach. Można było zakładać, że wraz z nowym pontyfikatem nastąpi nowy rozdział w stanowisku i w relacjach między Watykanem i wspomnianymi krajami.
Reklama
Kard. Dziwisz nawiązał w swoim wystąpieniu do ogólnych zasad tzw. Ostpolitik papieża Pawła VI, w świetle której należy rozumieć nowość, jaką w politykę wschodnią Watykanu wniósł Jan Paweł II. W dotychczasowej polityce wschodniej Stolicy Apostolskiej chodziło przede wszystkim o umożliwienie przetrwania prześladowanemu Kościołowi w krajach za żelazną kurtyną, a nie o wypracowanie trwałych zasad współżycia między państwem komunistycznym a Kościołem.
Emerytowany metropolita krakowski przypomniał, że był to okres rozwoju dialogu Kościoła ze światem współczesnym i "chyba zbyt optymistycznie zakładano dobrą wolę władz komunistycznych". Tymczasem prowadziły one pozorowany dialog z Kościołem, sam dialog uważając zresztą za ideologiczną dywersję Kościoła pod maską dialogu. - Błędne było przekonanie wielu dyplomatów watykańskich, że komunizm respektuje zasadę "pacta sunt servanda" - zauważył kard. Dziwisz.
Hierarcha przypomniał, że biskupi z krajów będących pod władzą komunistów znali realia tej władzy i obawiali się, by Watykan nie zgodził się na wyłączenie lokalnych episkopatów z rozmów bilateralnych między danym państwem a Stolicą Apostolską, co groziłoby utratą tożsamości i niezależności Kościoła na danym terenie. Biskupi mieli też świadomość, że władze komunistyczne będą robić wszystko, aby ewentualne porozumienia umożliwiały im dzielenie duchowieństwa i wiernych.
Jak stwierdził kard. Dziwisz, podczas pontyfikatu Jana Pawła II nastąpiła zasadnicza zmiana w podejściu Stolicy Apostolskiej do sytuacji Kościoła katolickiego w komunistycznych krajach Europy Środkowo-Wschodniej.
Reklama
Podczas przemówienia do władz komunistycznych w Belwederze podczas pierwszej pielgrzymki w 1979 r. Jan Paweł II podkreślił, że Kościół, chociaż jego zbawcza misja ma charakter nadprzyrodzony, stara się służyć ludziom także w doczesnym wymiarze ich życia. Ponadto Kościół "utwierdza ludzi w ich naturalnych więzach społecznych, czyli dobrze służy Ojczyźnie". Po trzecie, dla tej aktywności Kościół nie wymaga żadnych przywilejów, a tylko wyłącznie tego, co niezbędne do pełnienia jego misji, a więc właściwej przestrzeni wolności.
Do obowiązków państwa natomiast - interpretował papieskie słowa kard. Dziwisz - należy strzeżenie suwerenności społeczeństwa i narodu, organizowanie życia społecznego, przy przestrzeganiu zasad solidarności i pomocniczości, oraz realizacja dobra wspólnego obywateli.
Właśnie w obszarze realizacji dobra wspólnego dostrzegł Jan Paweł II olbrzymie możliwości współdziałania Kościoła i państwa - zaznaczył kardynał. Papież w przemówieniu wygłoszonym podczas pierwszej pielgrzymki do Konferencji Episkopatu Polski podkreślił, że Kościół w Polsce powinien prowadzić dialog zarówno z władzą, jak i ze społeczeństwem. W ten dialog nie może wchodzić z pozycji kompleksów.
Doprecyzowanie kryteriów prowadzenia dialogu, które powinny stać na straży tożsamości chrześcijańskiej, było pierwszym nowym impulsem wschodniej polityki Jana Pawła II. Drugim miał być obligatoryjny udział episkopatu krajowego w staraniach Kościoła powszechnego o poprawę relacji kościelno-państwowych i jego bezpośrednia odpowiedzialność za kształt współpracy Kościoła oraz państwa.
Reklama
Kard. Dziwisz zacytował w tym kontekście słowa Jana Pawła II: "Na to, aby Stolica Apostolska mogła prowadzić dialog z państwami, z ustrojami, Kościół lokalny musi być tym bezpośrednim partnerem dialogu, z którym się liczą, który nie reprezentuje żadnych konformizmów, żadnych ustępstw w sprawach istotnych, który nie jest narzędziem".
Za normalizacją zaś stosunków między Kościołem i państwem przemawiać ma naszych czasach "wzgląd na podstawowe prawa człowieka".
Kard. Dziwisz podkreślił, że cała pielgrzymka Jana Pawła II do Ojczyzny w 1979 r. zmieniła radykalnie, w sensie mentalnościowym, sytuację Kościoła w Polsce. Jak twierdzi wielu obserwatorów życia publicznego, „chrześcijanie się policzyli” i nabrali odwagi. Doświadczyli także poczucia wspólnotowości, będącej połączeniem chrześcijańskiej ideowości z masowością, co zrodziło wkrótce fenomen „Solidarności”.
Politykę wschodnią Jana Pawła II krakowski hierarcha określił trzema słowami: tożsamość, świadectwo, uczestnictwo. W dialogu z władzami komunistycznymi Kościół miał strzec katolickiej ortodoksji i zabezpieczać się przed ewentualnymi próbami ingerencji w przyszłości w te sprawy ze strony władz państwowych.
W relacji ze światem ludzie Kościoła winni "wchodzić bez kompleksów", "dając świadectwo autentycznym wartościom, którymi żyją i dobry przykład otoczeniu".
Z kolei uczestnictwo dotyczyć ma "zaangażowanego udziału Kościoła zarówno w życiu nadprzyrodzonym, jak i naturalnym ludzi". - Kościół ma być nie tylko głosicielem słowa Bożego i szafarzem łaski Bożej, ale także ekspertem w sprawach człowieczeństwa oraz nauczycielem i wychowawcą ludzi - podkreślił kard. Stanisław Dziwisz.
Reklama
Z tej racji - dodał na zakończenie - nie można eliminować Kościoła z życia publicznego. Nie przeczy to postulatowi neutralności światopoglądowej państwa. Ma być ono właśnie neutralne światopoglądowo, a nie świeckie.
Mówił o tym sam Jan Paweł II, zaznaczając, że postulat neutralności światopoglądowej jest słuszny, bo państwo powinno chronić wolność sumienia i wyznania wszystkich obywateli. Ale "postulat, ażeby do życia społecznego i państwowego w żaden sposób nie dopuszczać wymiaru świętości jest postulatem ateizowania państwa i życia społecznego i niewiele ma wspólnego ze światopoglądową neutralnością".
Spotkanie edukacyjne odbywające się w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski poświęcone jest historycznej roli Jana Pawła II dla odzyskania wolności przez narody Europy środkowo-wschodniej oraz aksjologicznym fundamentom na jakich opierać się winna demokracja. Okazją do organizacji spotkania jest 40. rocznica pierwszej wizyty papieża w Polsce oraz 30. lecie odzyskania wolności.
Spotkanie edukacyjne zostało dofinansowane ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2022 w ramach Programu Dotacyjnego „Niepodległa”. Wydarzenie organizuje Fundacja na rzecz Wymiany Informacji Katolickiej wraz z Katolicką Agencją Informacyjną.