Konsekracja (łac. consecratio - poświęcenie) kościoła to uroczysty obrzęd zastrzeżony biskupowi lub jego delegatowi, przez który budynek zostaje przeznaczony do sprawowania kultu chrześcijańskiego. Poświęcenie kościoła odbywa się przez specjalne obrzędy podczas Mszy św.
Niedzielną konsekrację kościoła w Kątach poprzedziły tygodniowe misje święte, które miesiąc wcześniej wygłosił ks. Walenty Królak z Warszawy. Misje miały na celu przybliżyć wiernym, czym jest w życiu wspólnoty parafialnej konsekracja świątyni. By stała się ona prawdziwie domem Bożym, podnóżkiem Jego chwały, potrzebne są dobre i ofiarne serca ludzi, rozmodlone i wierne.
Uroczysta Msza św., podczas której dokonano obrzędu konsekracji, rozpoczęła się o godz. 18.00, a przewodniczył jej bp Andrzej F. Dziuba. Po powitaniu Dostojnego Gościa przez parafian i Księdza Proboszcza miał miejsce obrzęd przekazania kościoła Księdzu Biskupowi. Po uroczystym wejściu do kościoła została poświęcona woda, którą pokropiono ściany świątyni i zgromadzony lud. Uroczyście w tym dniu zabrzmiał hymn Chwała na wysokości Bogu - wierni wyśpiewali z radością tę pieśń, chwaląc Boga za dar wielkiego dzieła, które w tym czasie dokonywało się w kątowskiej świątyni.
Otwarte tabernakulum, ołtarz bez obrusa, wygaszone światło i liturgiczne świece - to charakterystyczne oznaki zewnętrzne, poprzedzające liturgię konsekracji świątyni. Obrzęd konsekracji kościoła nastąpił po homilii wygłoszonej przez Pasterza diecezji. Ksiądz Biskup namaścił ołtarz olejami świętymi, a następnie naznaczył ściany w miejscach, które określa się mianem zacheuszek (są to świeczniki na ścianach kościoła, oznaczające budowanie Kościoła na fundamencie Apostołów).
Kolejnym elementem przewidzianym w liturgii poświęcenia kościoła było ustawienie na namaszczonym wcześniej ołtarzu kadzielnicy. Podczas tej czynności wypowiedziane zostały słowa: „Niech nasza modlitwa wznosi się przed Tobą, Panie, jak kadzidło, a jak ta świątynia napełnia się miłą wonią, tak niech Twój Kościół promienieje świętością Chrystusa”. Na zakończenie obrzędów konsekracji zapalono świece i światło, które rozjaśniło całą świątynię, wlewając w serca wiernych ogromną radość, stając się jej zwiastunem. Radość ta została dopełniona podczas Liturgii Eucharystycznej odśpiewaniem Te Deum.
Od czasu średniowiecza zakorzenił się w Kościele zwyczaj umieszczania relikwii pod ołtarzem, na którym celebrowana jest Ofiara Chrystusa. Wskazywano przez to, że z tej Ofiary czerpie się moc do wytrwania w wierności Chrystusowi w czasie prześladowań, aż do ofiary z własnego życia. Złożone pod ołtarzem relikwie są dla wiernych ciągłym świadectwem męczenników (i innych świętych). Także kościół w Kątach ma relikwie świętych, umieszczone w konsekrowanym ołtarzu. Są to relikwie bł. Marceliny Parowskiej - niepokalanki związanej z Ziemią Sochaczewską oraz Błogosławionych Achillesa i Hermana - męczenników franciszkańskich z Pierszai k. Wieńca.
5 czerwca był w historii parafii kątowskiej wspaniałym, historycznym dniem, w którego przygotowanie włączyła się wielka rzesza wiernych i przyjaciół. Uroczystość konsekracji kościoła uświetnił swoim śpiewem Chór Szkoły Muzycznej z Sochaczewa pod kierunkiem Iwony Niemyjskiej.
Początki historii kościoła parafialnego sięgają 1985 r., kiedy to 20 grudnia proboszcz parafii św. Wawrzyńca w Sochaczewie ks. Franciszek Łupiński zakupił plac pod jego budowę. Jednakże przez następne 3 lata nic w tym kierunku nie zrobiono, prócz stworzenia projektu przyszłego kościoła, autorstwa mgr inż. Mieczysława Gliszczyńskiego z Warszawy. Dopiero w czerwcu 1989 r. arcybiskup gnieźnieńsko-warszawski kard. Józef Glemp skierował ks. Jana Głuszczyka do pracy duszpasterskiej w sochaczewskiej parafii, z obowiązkiem organizacji nowej placówki duszpasterskiej i budowy kościoła w Kątach. Dzisiaj ks. Głuszczyk wspomina tamte czasy z uśmiechem: „Kiedy miałem przyjść do Sochaczewa, swojej rodzinnej parafii, usłyszałem od władzy diecezjalnej, że wszystko jest przygotowane: cegła, wszystkie materiały, zgoda na budowę. Tymczasem rzeczywistość była całkowicie odmienna. Okazało się bowiem, że na placu budowy był jedynie gruz, może jedna platforma ciągnikowa starej cegły, spalony dół wapna, kilka powycinanych drzew i chaszcze dookoła. To wszystko”. Ale młody, pełen energii Kapłan nie stracił entuzjazmu, energiczne zabierając się do pracy. Dzięki swojej operatywności doprowadził do tego, że w bardzo szybkim czasie, tj. 28 lipca 1989 r., został zatwierdzony projekt budowlany kościoła - co w tamtych czasach poczytywane było za swoisty cud.
Kilka miesięcy później, tj. 4 października 1989 r., rozpoczęto prace budowlane, które trwały kilka lat. Najpierw wybudowano małą kaplicę. Jak podkreśla Ksiądz Proboszcz, który przez cały ten czas mieszkał przy parafii św. Wawrzyńca w Sochaczewie, to dzięki ich ofiarności i ciężkiej pracy parafian został zbudowany dzisiejszy kościół. W wyniku zaawansowania prac budowlanych i zaangażowania wiernych 21 czerwca 1992 r. Biskup Łowicki wydał dekret powołujący parafię pw. św. Jan Chrzciciela w Kątach. Tym samym dekretem Ksiądz Biskup powołał ks. Jana Głuszczyka na jej proboszcza. Prace „wykończeniowe” przy kościele trwały jeszcze kilka lat.
Dzisiaj parafianie cieszą się kościołem, ale jednocześnie doceniają wkład swojego Księdza Proboszcza w to Boże dzieło. Wyraził to w czasie uroczystości konsekracji członek Rady Parafialnej Wojciech Wasiak: „Ksiądz Jan blisko 16 lat poświęcił naszej parafii. Najlepsze lata kapłaństwa, swoje siły i zdrowie pozostawił w tym pięknym dziele. Ale było to możliwe tylko dlatego, że tak bardzo umiłował Boga i Kościół”. Dostrzegł to także i ówczesny biskup łowicki Alojzy Orszulik, który przed kilku laty, w uznaniu zasług w dziele budowy tej pięknej świątyni, odznaczył ks. Jana Głuszczyka przywilejem rokiety i mantoletu koloru czarnego.
Parafia w Kątach liczy 1480 wiernych. W niedzielę sprawowane są trzy Msze św. o godz. 8.00, 10.15 i 18.00. W każdą niedzielę przed pierwszą Mszą św. parafianie odmawiają Różaniec. Proboszcz cieszy się ich frekwencją, bowiem przewyższa ona średnią dla naszej diecezji. Na niedzielą Mszę św. przychodzi 800-900 osób, co stanowi 54-60%.
„Nasza świątynia jest czytelnym znakiem wiary, miłości i nadziei ludu Bożego, dobrej woli tej ziemi - mówił Wojciech Wasiak. - Tu każda cegła, każdy kamień mówią o wyrzeczeniach, cierpieniach, ofierze i modlitwie współczesnego pokolenia. Świątynia ta jest również wielkim wyzwaniem dla przyszłych pokoleń, aby niebawem wzięli odpowiedzialność za kościół. Aby, tak jak my teraz, przekazywali wiarę naszych przodków następnym pokoleniom”.
Należy mieć nadzieję, że wspólnota parafialna długo będzie powracać do duchowych przeżyć - daru miłości otrzymanego od Boga przez posługę Pasterza - i przypominać o darze własnej dobroci włożonym w budowanie tej świątyni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu