ABP SŁAWOJ LESZEK GŁÓDŹ: - Jednym z trzech beatyfikowanych 19 czerwca 2005 r. kapłanów jest ks. Ignacy Kłopotowski. Z urodzenia Podlasiak, kapłan diecezji lubelskiej, a później warszawskiej, przez ostatnie 12 lat swego życia był proboszczem parafii Matki Bożej Loretańskiej przy kościele św. Floriana, dzisiejszej katedrze na warszawskiej Pradze. Czciciel Eucharystii, opiekun ubogich, rzutki redaktor i wydawca. Beatyfikacja Założyciela to swoiste wyzwanie dla całego Zgromadzenia i dla każdej z sióstr.
M. ZOFIA CHOMIUK: - I wielka radość. Beatyfikacja jest dla każdej siostry jakimś wezwaniem, jest odnową duchową, wejściem głębiej w myśl i charyzmat Założyciela. Po beatyfikacji planujemy specjalne modlitwy, sympozja, aby jeszcze głębiej wejść w to całe dziedzictwo, jakie nam pozostawił nasz Założyciel.
- Gwoli ciekawości: ktokolwiek widzi Siostry Loretanki zauważa na ich welonie krzyżyk. Skąd się wziął ten krzyżyk, który jest jak orzełek u żołnierza na czapce?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- To był pomysł nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Achillesa Ratti. Późniejszy papież Pius XI strój dla Zgromadzenia Sióstr Loretanek ustalił wspólnie z ks. Kłopotowskim, naszym Założycielem.
Reklama
- Sługa Boży ks. Kłopotowski w swoim życiu często spotykał się z nędzą materialną i moralną. Karmił, przyodziewał, pomagał wybrnąć z grzesznych sytuacji życiowych. Jak dziś - w innych warunkach - ten wątek posługi Błogosławionego podejmuje i realizuje Wasze Zgromadzenie?
- Mimo, że Założyciel dał Zgromadzeniu jako główny charyzmat pracę apostolską poprzez słowo drukowane, staramy się również i ten wątek podjąć. Sam przecież bardzo szeroko podejmował pracę wśród ubogich, widział każdego potrzebującego człowieka, każdemu chciał podać rękę w jego biedzie i potrzebie. W Loretto k. Wyszkowa prowadzimy zakład dla ludzi starszych, potrzebujących pomocy i opieki. Nazwaliśmy go Domem Miłości im. Ks. Ignacego Kłopotowskiego. Na Bródnie siostry prowadzą przedszkole dla dzieci. Na Pradze prowadzimy świetlicę środowiskową dla dzieci z rodzin patologicznych.
- Nazywa się ks. Kłopotowskiego apostołem mediów. Rozumiał ich atrakcyjność i skuteczność. Również w służbie Ewangelii. Promował prasę wspartą o sprawdzone wartości. Wznowił m.in. wydawanie „Przeglądu Katolickiego”, założył dziennik „Polak-Katolik”, tygodnik „Posiew”, kilka miesięczników. Służba mediom, praca w drukarni, w wydawnictwach to zasadniczy charyzmat przekazany Siostrom Loretankom przez ich Założyciela. Jaki jest wymiar tej służby dziś?
Reklama
- Podejmujemy ją z wielką radością. Prowadzimy wydawnictwa i drukarnie. Założyciel mówił, że maszyna drukarska jest amboną, kazalnicą czasów dzisiejszych. Prasa katolicka pracuje jak misjonarz. I właśnie Siostry Loretanki chcą to wyrażać w dzisiejszych czasach tymi środkami, jakie są dostępne obecnie poprzez książki i czasopisma. Prowadzimy dwa czasopisma - Różaniec i Anioł Stróż. Ten ostatni tytuł zaczął wydawać ks. Ignacy Kłopotowski w 1911 r. Próbujemy włączać się w jeszcze nowocześniejsze środki. A więc w Internet, w studia nagrań. Mamy studio nagrań radiowych w Rembertowie. W Pessano mamy studio nagrań video i DVD. Tam też siostry prowadzą wydawnictwo i drukarnię.
- Zgromadzenie Sióstr Loretanek, które się zrodziło na warszawskiej Pradze (Praga utrwaliła nazwisko ks. Kłopotowskiego nadając jego imieniem nazwę ulicy) już dawno przekroczyło w służbie mediom granice Polski. Gdzie dziś można spotkać Siostry Loretanki?
- We Włoszech w Pessano na peryferiach Mediolanu prowadzimy dom wydawniczy i przedszkole. Drugi dom mamy we Włoszech w Bergamo. Tam siostry pracują przy chorych w domu należącym do Księży Orionistów. Pracujemy w Szwajcarii pomagając duszpasterzom i także posługując chorym. Bardziej rozwinięte są nasze struktury na Wschodzie. W Rumunii mamy drukarnię i wydawnictwo. Na Ukrainie w Bracławiu prowadzimy drukarnię, a w Latyczowie pracujemy przy sanktuarium. W Rosji też mamy dwa domy - w Soczi nad Morzem Czarnym i w Tuapse. Jeden dom mamy w Chicago w Stanach Zjednoczonych.
* * *
Szczególnym rysem duchowości ks. Kłopotowskiego była modlitwa różańcowa przemieniająca wnętrze człowieka, nadająca sens codziennej pracy. A punktem centralnym jego życia była Eucharystia. Często przytaczał słowa swej matki: „Patrzeć na Najświętszy Sakrament to najdokładniej wyobrażać sobie oglądanie Boga”.
Staje dziś wobec naszego pokolenia ten nowy polski błogosławiony kapłan wierny, otwarty na świat i jego wyzwania. Świadom kreatywnej, wychowawczej roli mediów. A do nas, uczestników III Krajowego Kongresu Eucharystycznego, który nas gromadzi przy łamaniu Bożego Chleba kieruje słowa wypowiedziane dawno, a przecież aktualne. To nie wspomnienia bynajmniej. Oto one: „Czymże byłbym bez Sakramentu Ołtarza. Bez Niego moja dusza byłaby pusta, serce moje zimne, życie moje smutne”.
Ks. Ignacy Kłopotowski, nowy polski błogosławiony. Niech prowadzi ludzi polskich mediów drogami dobra, prawdy, duchowego autentyzmu.