W poniedziałek rano, 3 lipca poleciałem samolotem do Rzymu razem
z bp. Romanem Andrzejewskim i moim kapelanem -- ks. Sławomirem Kasprzakiem,
by wziąć udział w Narodowej Pielgrzymce Roku Jubileuszowego. Na lotnisku
czekali na nas nasi księża pracujący w rzymskim szpitalu: ks. Telesfor
Kowalski i ks. Lucjan Górniak. Zamieszkaliśmy w Instytucie Polskim
przy via Pietro Cavallini.
Po obiedzie i sjeście poszliśmy do o. Konrada Hejmo, dyrektora
Duszpasterskiego Ośrodka dla Pielgrzymów Polskich ,,Corda Cordi´´ (,,
Serca Sercu´´), i omówiliśmy z nim sprawy związane z obecną pielgrzymką,
zwłaszcza z Mszą św. dla pielgrzymów naszej diecezji w Bazylice św.
Pawła za Murami. Bp Roman poczynił z o. Hejmo pewne ustalenia co
do listopadowej pielgrzymki rolników, a ja przekazałem mu list do
Ojca Świętego i album: Twój Kościół. Świątynie Ziemi Kolskiej, opracowany
przez Marię Świniarską i Jana Stępińskiego. W liście m.in. pisałem:
W niedzielę 2 lipca tego roku pod przewodnictwem Księdza
Prymasa kard. Józefa Glempa, który wygłosił homilię, dziękowaliśmy
Bogu za kanonizację św. Faustyny, Heleny Kowalskiej, córki polskiego
ludu, apostołki Bożego Miłosierdzia. Uczyniliśmy to w Świnicach Warckich,
parafii jej urodzenia i chrztu. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył
abp Władysław Ziółek.
Ojcze Święty! Jeszcze jako Arcybiskup Krakowski przyczyniłeś
się do zatwierdzenia nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego, które rozprzestrzeniło
się po całym świecie. Dnia 18 kwietnia 1993 r. dokonałeś beatyfikacji
s. Faustyny, a 30 kwietnia tego roku ją kanonizowałeś. Wielka to
radość dla diecezji włocławskiej, w której św. Faustyna się urodziła
i tu w ciągu pierwszych 18 lat jej życia zaczęło kształtować się
jej powołanie i tu po raz pierwszy przeżywała objawienia się Jezusa
Miłosiernego.
Raz jeszcze gorąco i serdecznie dziękujemy za nawiedzenie
w czerwcu ubiegłego roku sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej, za
poświęcenie budowy nowej świątyni i za przyjęcie honorowego obywatelstwa
miast Konin i Koło, pamiętających czasy Bolesława Chrobrego.
Potem przeszliśmy przez Porta Santa i modliliśmy się u św.
Piotra w kaplicy Najświętszego Sakramentu, gdzie po kilku minutach
odbyło się błogosławieństwo. O godz. 18.00 odprawiliśmy w trójkę
Mszę św. o św. Tomaszu Apostole niedowiarku. Bardzo mnie to przejęło,
że naszą pielgrzymkę rozpoczęliśmy słysząc słowa Pana Jezusa: ,,Błogosławieni,
którzy nie widzieli, a uwierzyli´´ (J 20, 29).
We wtorek, 4 lipca do południa poszedłem z ks. Sławomirem
na drobne zakupy do sklepów dla duchowieństwa, a bp Roman szukał
nowości w rzymskich księgarniach. Po południu udaliśmy się do cudnego
miasteczka Ceri na górze z kościołem Matki Bożej Miłosierdzia, pięknie
odrestaurowanym, a potem na spacer nad morze i na kolację do Casa
del Clero, specjalnego domu wypoczynkowego dla duchowieństwa.
W środę, 5 lipca braliśmy udział w audiencji papieskiej
na Placu św. Piotra. Tuż przed godz. 10.00 przybył Ojciec Święty.
Najpierw było -- jak zwykle -- przedstawianie grup pielgrzymów w
różnych językach i katecheza o Bogu Ojcu szukającym zagubionych ludzi.
Pięknie wypadli Polacy, dużo nas było. Ślicznie śpiewał zespół ,,
Śląsk´´. Przedziwne przeżycie powszechności Kościoła, np. z jednej
strony ,,Śląsk´´, a z drugiej zespół afrykański z tam-tamami. Po
południu pojechaliśmy z księżmi Markiem Sobocińskim i Ryszardem Pospieszyńskim,
którzy z Włocławka przybyli samochodem, do Tre Fontane, a potem do
Bazyliki św. Pawła za Murami. W homilii nie kryłem wzruszenia. Mówiłem:
Pierwszy raz przewodniczę koncelebrze w jednej z czterech
Bazylik Większych Rzymu. Uczestniczyłem już we Mszy św. koncelebrowanej,
ale dzisiaj dane mi jest przewodniczyć Wam modlitwie, którą zanosimy
do Chrystusa Zbawiciela za przyczyną św. Pawła, a modlimy się za
diecezję włocławską i w imieniu diecezji włocławskiej. Słyszeliśmy
przed chwilą bardzo ważne słowa Ewangelii. Rozmowa Jezusa z Samarytanką
świadczy o tym, że Jezus szukał ludzi. Wybrał właśnie tę niewiastę,
która nie była wzorem pięknych cnót, skoro pięciu mężów miała, a
ten, którego ma w tej chwili, nie jest jej mężem. A więc kobieta
o grzesznym życiu, a Jezus jej właśnie przekazywał orędzie o zbawieniu
przez Boga, to orędzie, które później przedstawi św. Paweł w Liście
do Rzymian.
(...) ,,Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez
to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. (
...) Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z
Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednani,
dostąpimy zbawienia przez Jego życie´´ (Rz 5, 8 i 10). To jest nasza
sytuacja. Chrześcijanin to grzesznik, ale zbawiony przez Boga to
grzesznik, który przyjął odpuszczenie grzechów, który przyjął Dobrą
Nowinę o zbawieniu! Największym niebezpieczeństwem współczesnych
czasów jest zatracenie rozumienia tego, czym jest grzech.
cdn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu



