Reklama

Witrochromia, czyli malowanie na szkle...

Tytuł tego artykułu jest niewątpliwie bardzo intrygujący. Cóż to więc jest ta witrochromia? O odpowiedź poprosiłem znanego szczecińskiego artystę plastyka Edwarda Rogalskiego, który przez wiele lat współpracował z Diecezjalną Pracownią Konserwacji Zabytków, restaurując najcenniejsze dzieła sakralne na Pomorzu Zachodnim. Ostatnio wykonywał prace dla kościołów w Czepinie, Krajniku k. Gryfina, Pacholętach. Wykonywał właśnie witrochromy - specyficzną formę witraży malowanych na szkle.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Robert Gołębiowski: - Czym są tzw. witrochromy? Jaka jest różnica pomiędzy nimi a tradycyjnymi witrażami?

Edward Rogalski: - Najprostsza definicja witrochromu mówi o malowaniu różnorodnych form biblijno-religijnych na szkle farbami z żywic kumaranowych, tworzących niezwykłe barwniki. Natomiast witraż jest skomplikowaną technologią wypalania szkła w różnych temperaturach przy zastosowaniu tlenków, które nadają kolor, i łączeniu poszczególnych płytek szkła w całość za pomocą ołowiu. Witrochrom to nazwa nieoficjalna, ale doskonale oddająca rzeczywistość tworzenia. Źródło tej techniki wywodzi się z secesji niemieckiej i francuskiej. Dotyczy zarówno wymiaru sakralnego, jak i popularnego malowania na szkle, np. drzwi w domach czy większych formatów ozdobnych także w mieszkaniach. Co ważne, również w tej metodzie, wycinając kawałeczki szkła, można malować je i łączyć za pomocą ołowiu, jak w tradycyjnych, ale już bez hartowania.

- Skąd czerpie się natchnienie do tworzenia takich dzieł?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Myślę, że nie można uciekać w odpowiedzi od wielkich słów. Inspirację czerpię z modlitwy. Mówię to bez patosu, ale tak jest. Na tej bazie odnajduję dopiero prawdę o sztuce sakralnej zawartej na kartach Pisma Świętego. To w Biblii znajduje się kompendium twórczości, która później przelewana jest czy to na płótno, czy tak jak u mnie na witraż.

- W życiu artysty przychodzi moment wyboru swojej osobistej drogi. Dlaczego więc ten wybór związał się z sacrum?

- Nie jest mi łatwo o tym mówić, ale zdecydowało o tym niezwykłe wydarzenie. Pochodzę z Lubelskiego i w 1987 r. zwrócono się do mnie, by do pewnej miejscowości k. Zamościa namalować kopię obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Przyjąłem tę prośbę i z drżeniem serca wykonałem. Zawiozłem później ten obraz do tej miejscowości i jakie spotkało mnie zdumienie, gdy po kilku miesiącach otrzymałem list, z którego dowiedziałem się, że ten obraz dokonał cudu pojednania bardzo skłóconej do tej pory wioski! Przeżyłem to bardzo mocno i to niejako dopomogło mi w podjęciu decyzji, by całkowicie poświęcić się sztuce sakralnej. Od tamtej pory swoje losy związałem z Pracownią Konserwacji Zabytków, a następnie z ks. inf. Romanem Kostynowiczem, co zaowocowało licznymi pracami konserwatorskimi na terenie naszej archidiecezji. Moją inną pasją są rzeźby, w których mogę uwiecznić swoje odniesienie do konkretnego świętego.

Reklama

- Czy w tej formie twórczości korzysta Pan np. z hagiografii czy bogatego ikonostasu, nie wnosząc swojej wizji?

- To jest złożona kwestia. Sięgam zazwyczaj do typowych przedstawicieli pewnych kierunków po to, by zaznajomić się z ich kompozycjami, w których odczytuję w swoisty sposób Biblię pauperum, stanowiącą natchnienie do twórczości. Później to, co zobaczę, przetwarzam w swojej świadomości, nadając swój własny kształt temu, co pragnę wykonać. Dotyczy to szczególnie detali, np. układu rąk, stóp, wyglądu twarzy itp. Jednak zawsze pamiętam o wymiarze tradycji i symboliki chrześcijańskiej oraz zachowaniu tzw. ortodoksyjności. Muszę przyznać, że podczas tworzenia, tak jak wielu artystów, „rozmawiam” ze swoimi postaciami. To swoista tajemnica, misterium, w którym dokonuje się otwarcie na transcendentność.

- Na koniec pytanie o marzenia. Co jeszcze nie urodziło się w tak wrażliwej duszy artysty?

- Powiem szczerze, iż bardzo chciałbym sprawdzić siebie w technice fresku. Nie myślę o fresku mokrym, bardziej o suchym, np. na bazie tempery. Jest to wyzwanie, które mam nadzieję, że zostanie kiedyś z Bożą pomocą sfinalizowane.

- Dziękuję za rozmowę i życzę błogosławionej realizacji wszystkich zamierzeń!

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie

2024-05-13 07:48
Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

pl.wikipedia.org

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Dziś przypada 107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie. Maryja w Fatimie przypomniała, że zdobycie nieba jest celem naszego życia - powiedział PAP kustosz Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach ks. Marian Mucha. Dodał, że objawienia są wciąż aktualne, ponieważ dziś ludzie żyją jakby Bóg nie istniał.

Więcej ...

Ważne jest nasze codzienne spotkanie z Bogiem

2024-04-15 15:07

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 29-33.

Więcej ...

Dzień św. Rity w Kostowie

2024-05-14 11:27

Materiał prasowy

Parafia w Kostowie (diecezja kaliska) zaprasza do wspólnego świętowania wspomnienia św. Rity, patronki spraw trudnych i po ludzku beznadziejnych.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Święci i błogosławieni

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Zachodniopomorskie/ 40-latek z nożem w ręku wszedł do...

Kościół

Zachodniopomorskie/ 40-latek z nożem w ręku wszedł do...

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania