W rejonie Pragi rozegrały się w czasie Powstania Listopadowego
bitwy pod Wawrem, Grochowem i Białołęką. Prawobrzeżna Warszawa odegrała
znaczną rolę podczas walk powstańczych 1830-1831 r.
Krótko po wybuchu powstania, już w początkach grudnia
1830 r. podjęto prace nad ufortyfikowaniem Pragi. Kierownictwo nad
robotami objął kpt. inż. Jan Paweł Lelewel (1796-1947), młodszy brat
słynnego Joachima. W latach dwudziestych pełnił on funkcję adiutanta
gen. Jana Malletskiego de Grandville, dowódcy Korpusu Inżynierów
w armii Królestwa Polskiego, brał udział w pracach przy fortyfikowaniu
Zamościa i przy budowie Kanału Augustowskiego. Kiedy zaś w roku 1830
wielki książę Konstanty zdecydował o budowie stałej przeprawy mostowej
pomiędzy Warszawą i Pragą, zadanie opracowania tego projektu otrzymał
właśnie kpt. Lelewel. Plan został szczegółowo opracowany, jednakże
wybuch Powstania Listopadowego przeszkodził jego realizacji. Pewne
elementy tego projektu Feliks Pancer wykorzystał w latach czterdziestych
XIX stulecia przy budowie Nowego Zjazdu.
Prace przy fortyfikacjach praskich (umacnianie przyczółka
mostowego) postępowały dość szybko; już zimą 1830/31 przed wałem
miejskim usypano pośpiesznie reduty i umocniono je palisadami. Jak
wyglądały te roboty możemy zobaczyć na obrazie Wincentego Kasprzyckiego
z 1831 r. Przedstawia on rozbudowę drewniano-ziemnych umocnień w
rejonie obecnej ul. Szwedzkiej. Przy budowie pracowały ochotniczo
tysiące warszawiaków, żołnierze polscy oraz jeńcy rosyjscy. Z uwagi
na zasługi położone przy fortyfikowaniu Pragi, kpt. Lelewel został
w czerwcu 1831 r. awansowany na podpułkownika.
Natarcie rosyjskie pod dowództwem feldmarszałka Iwana
Dybicza posuwało się w kierunku Pragi od strony wschodniej i północnej.
Dowództwo polskie przyjęło obronę na przedpolu Pragi starając się
wykorzystać rozdzielenie wojsk nieprzyjaciela. Najpierw w rejon Pragi
dotarły wzdłuż szosy brzeskiej główne siły feldmarszałka Dybicza.
19 lutego 1831 r. doszło do krwawej bitwy pod Wawrem (2,5 tys. zabitych
po stronie polskiej, 3,7 tys. po rosyjskiej). Upadł plan Dybicza
zakładający zdobycie Warszawy z marszu.
Dybicz postanowił zaczekać na nadejście od północy opóźnionego
korpusu gen. Iwana Szachowskiego i wspólnym uderzeniem przełamać
opór sił polskich. Plan ten jednak nie powiódł się. Polacy na polach
Grochowa przeciwstawili Dybiczowi trzy dywizje piechoty. Ulokowana
w Białołęce dywizja gen. Jana Krukowieckiego miała zastąpić drogę
Szachowskiemu. Podczas bitwy rozegranej w dniach 24 i 25 lutego po
obu stronach obecnej ul. Białołęckiej, na północ od dzisiejszej Trasy
Armii Krajowej, Rosjanie ponieśli dotkliwe straty i zostali zmuszeni
do odwrotu. Wówczas Dybicz, który nie był w stanie bezpośrednio wspomóc
Szachowskiego, zaimprowizował uderzenie w kierunku Grochowa (generalna
bitwa według planów feldmarszałka miała nastąpić dopiero 26 lutego)
. Rozpoczęła się Bitwa Grochowska zwana także bitwą pod Olszynką
Grochowską.
Siły feldmarszałka Dybicza liczyły pod Grochowem 70 tys.
żołnierzy i 212 dział. Polacy dysponowali 40-45 tys. żołnierzy i
ok. 120 działami. Wojskami tymi formalnie dowodził gen. Michał Gedeon
książę Radziwiłł, a w rzeczywistości gen. Józef Chłopicki. Potem,
kiedy został ranny, dowodzenie objął gen. Jan Skrzynecki.
Najbardziej krwawe walki toczyły się o Olszynkę Grochowską
bronioną przez gen. Franciszka Żymirskiego (poległ podczas bitwy)
. Las kilkakrotnie przechodził z rąk do rąk. Podczas walk wyróżnił
się szczególnie Pułk Czwarty Piechoty Liniowej ("Czwartacy") oraz
rakietnicy piesi, którzy za pomocą rac kongresowskich powstrzymali
szarżę jazdy rosyjskiej. Bitwa nie została rozstrzygnięta - oddziały
polskie wycofały się na Pragę, a potem do Warszawy. Rosjanie natomiast
nie byli w stanie przystąpić do szturmu. Straty rosyjskie (zabici,
ranni, jeńcy) wyniosły 9, 4 tys. żołnierzy, polskie - 7,3 tys. Bitwą
żywo interesowali się mieszkańcy Warszawy, obserwowali jej przebieg
z dachów domów i kościołów.
Po Bitwie Grochowskiej nastąpiła przerwa w działaniach
wojennych, a feldmarszałek Dybicz postanowił spróbować przeprawy
przez Wisłę w rejonie Maciejowic. Straż przednią i oddziały osłonowe
zostawił pod Wawrem. To była dobra okazja do polskiego przeciwuderzenia.
Pod koniec marca ponownie skoncentrowano główne siły na Pradze. W
nocy z 30 na 31 marca Polacy uderzyli na Wawer. Dalszymi efektami
ofensywy były świetne zwycięstwa pod Dębem Wielkim i Iganiami.
W następnych miesiącach Praga nie odgrywała już tak istotnej
roli w działaniach Powstania Listopadowego, choć do końca zachowała
znaczenie wojskowe. W schyłkowym okresie walk powstańczych oddziały
polskie na tym terenie podlegały ppłk. Lelewelowi, dowódcy rejonu
umocnionego Pragi i kierownika prac inżynieryjnych prawego brzegu
Wisły. Na Pradze dotrwał do kapitulacji Warszawy. Po powstaniu przedostał
się do Prus, dalej do Francji, potem do Szwajcarii, gdzie zmarł.
Praga poniosła w okresie walk powstańczych znaczne straty.
Spaleniu uległy 62 domy, na przedpolu rozebrano 42 budynki, spalony
został również Grochów. Ponadto wybuchła epidemia cholery przywleczonej
tu z Bałkanów. Liczba ludności spadła z ok. 5 tys. do 3, 3 tys. mieszkańców.
Pomóż w rozwoju naszego portalu