Uroczystości dożynkowe rozpoczęły się na dziedzińcu przed plebanią, gdzie już przed Sumą można było podziwiać wspaniałe wieńce dożynkowe. Parafianie z ulic Chełmońskiego i Ciegielniana sporządzili wieniec na kształt procesji Bożego Ciała, z Księdzem Biskupem za ołtarzem. Na sztandarze znalazł się wizerunek św. Wiktorii i widok bazyliki katedralnej. Mieszkańcy Niedźwiady uwili wieniec z kłosów, w postaci Księgi Ewangelii, ze słowami: „Ja jestem chlebem żywym”. Wieniec ze Świeryża przybrał postać kapliczki z kielichem, nawiązując tym samym do Roku Eucharystii. Wierni z Goleńska ponieśli w dożynkowym korowodzie kosz z chlebami i ciastem, natomiast wieś Zielkowice, gdzie działa kilka kół Żywego Różańca, zaprezentowała oryginalny wieniec w kształcie różańca. Wierni z Zabostowa Małego, tradycyjnie już, przynieśli kosz z owocami, a parafianie z Popowa - przepiękny wieniec z kształcie łodzi Piotrowej i napisem „Wypłyń na głębię”. Klewków również nawiązał do Roku Eucharystii: uwity przez mieszkańców wieniec miał postać kielicha z hostią. Wieńce z Zielkowic i Strzelcewa, po zaprezentowaniu i pobłogosławieniu przez Księdza Biskupa, zostały przewiezione do Skansenu w Maurzycach, gdzie tego samego dnia odbywała się Biesiada Łowicka.
Zgromadzonych na dziedzińcu powitał proboszcz parafii katedralnej ks. prał. Wiesław Skonieczny. Przedstawił on starostów dożynek, którymi w tym roku byli państwo Janika i Wiesław Szkopowie, rolnicy z Łowicza (Pan Wiesław słynie też jako znakomity pszczelarz).
Po błogosławieństwie wieńców uczestnicy dożynek przeszli w orszaku do bazyliki, gdzie odprawiono Mszę św. dziękczynną, sprawowaną również z prośbą o błogosławieństwo dla rolników i umocnienie wszystkich, którzy pracują na roli.
W świątyni Ksiądz Proboszcz raz jeszcze powitał wszystkich świętujących dożynki, a wśród nich władze Łowicza z burmistrzem Ryszardem Budzałkiem na czele, jak również władze gminy i sołtysów poszczególnych wiosek.
Rozpoczynając homilię, bp Orszulik nazwał dożynki „świętem plonów, złączonym z Eucharystią”. Wyraził swoją radość i wdzięczność dla utrudzonych gospodarzy, gromadzących się w świątyni dla wspólnego dziękczynienia Bogu za plony. „Rolnik przynosi swe plony do świątyni, aby wyrazić swoje dziękczynienie za ten dar, który jest utrudzonym owocem ziemi - mówił Ksiądz Biskup. - Papież Jan XXIII w encyklice Kościół: Matka i Nauczycielka podkreślał, że rolnik, pracując w wielkiej świątyni świata, najlepiej potrafi odnaleźć ślady Bożej mocy stwórczej, bo obcuje z nimi na co dzień. (...) Niech Bóg Was darzy na jak najdłuższe lata zdrowiem i siłą, byście mogli służyć swoją pracą Ojczyźnie i Kościołowi!” - życzył Ksiądz Biskup.
W Modlitwie powszechnej wierni modlili się za swoich bliskich, pracujących na roli, i za siebie samych - aby szanując chleb, potrafili być gotowi na przyjęcie Chleba wiecznego. W procesji z darami przedstawiono Bogu i Gospodarzowi dożynek wieńce, plony, owoce i wszelkie dary.
Na zakończenie Mszy św. dożynkowej Ksiądz Proboszcz podziękował bp. Orszulikowi za gospodarzenie dożynkom oraz przedstawicielom władz, sołtysom i wszystkim, którzy przygotowali się do stworzenia tak pięknych wieńców. Ciepłe słowa podziękowania padły także pod adresem wszystkich, którzy zechcieli uświetnić uroczystości dożynkowe, zakładając tradycyjne łowickie pasiaki.
Po błogosławieństwie Księdza Biskupa starostowie dożynek podzielili dożynkowy chleb i - polany złocistym i pachnącym miodem - ponieśli go do kościoła, częstując uczestników święta plonów. Poczęstunek ten miał wszystkim zapewnić obfitość chleba aż do następnych żniw.
Po Mszy św. dożynkowej ks. Skonieczny zaprosił wiernych na dalszy ciąg dożynkowego biesiadowania do domu parafialnego. Delegacje z wiosek, sołtys, Ksiądz Biskup i wszyscy, którzy chcieli przyłączyć się do świętowania dożynek, mieli okazję dalej dzielić się radością oraz dożynkowymi smakołykami: kołaczami i kiełbaskami z grilla.
Pomóż w rozwoju naszego portalu