„Te przepiękne i rzewne obchody [Kongresu Eucharystycznego] nie powinny minąć bez trwałych owoców i głębszych zmian w naszym życiu katolickim. Przede wszystkim Kongres Eucharystyczny, który skupiał nas wokoło Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, winien związać nasze życie z Nim najściślej. Pan Jezus żyje nie tylko w niebie, On żyje wśród nas w Sakramencie Ołtarza w każdym mieście, w każdej parafii. - On żyć pragnie w każdym sercu, aby je uszlachetnić, ubóstwić i zdrojami Swego Boskiego szczęścia bogacić.
Ludzkość ugina się obecnie pod brzemieniem niepokojów, cierpienia i rozpaczy, dlatego, że jej serca zobojętniały dla Boskiego Zbawiciela lub wyrzekły się Chrystusowego królestwa, sprawiedliwości i chrześcijańskiej miłości.
Dziś stają armie przeciwników Chrystusowego Krzyża, co z zajadłością myślą i silą się zgasić światła Ewangelii w ludzkich sercach, a z rąk Jezusa Chrystusa wytrącić królewskie berło nad światem dusz ludzkich. Zdaję się, że podjęły okrutny okrzyk (...) z Wielkiego Piątku i wołają na wspomnienie Jezusa Chrystusa i Kościoła: «Precz, precz, ukrzyżuj Go!» (J 19, 15). Dlatego też naszym obowiązkiem otoczyć Pana Jezusa najserdeczniejszą czcią i miłością w Najświętszym Sakramencie. Wszystko, co odnosi się do Najświętszego Sakramentu, niech będzie dla nas świętym i nad wszystko drogocennym. Naszym zachowaniem się w kościele wobec Najświętszego Sakramentu dawajmy świadectwo, że wierzymy w prawdziwą i rzeczywistą obecność Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Czybyśmy stali obojętnie, gdybyśmy oczyma ujrzeli idącego Pana Jezusa? Skłonilibyśmy nie tylko głowę lecz i kolano z najgłębszą czcią i pobożnością. Wówczas nikt nie ważyłby się rozmawiać w kościele o powszednich rzeczach, a od grzesznych odwracałby się ze wstrętem. A czyżby nasza młodzież z niektórych parafii, zwłaszcza męska, stała poza kościołem i podpierała drzewa, lub ogrodzenia kościelne, gdyby rozumiała, jaki skarb kryje się w kościele? Obeszłoby się bez wzywania duszpasterza, sama ochotnie wchodziłaby do kościoła, skoro miejsca dosyć. Brak oświaty religijnej i żywszej wiary trzyma ją poza kościołem, na szkodę ich dusz i zgorszenie innych.
Niechże pamięć na Kongres Eucharystyczny wprowadzi szczerą w tym względzie zmianę, abyśmy wszyscy z największą czcią zachowali się w przybytkach Pańskich, a nikt w czasie nabożeństwa bez konieczności nie wałęsał się po cmentarzu kościelnym.
Ale Boski Zbawiciel został w Najświętszym Sakramencie przede wszystkim w tym celu, aby nieść nam pomoc w walkach o życie podług zasad Jego nauki. Zostawieni własnym siłom nie wytrzymalibyśmy naporu ludzkich namiętności i zwodniczych ponęt świata, nie zdołalibyśmy porwać sieci zręcznie zarzuconych przez szatana. Słabość bowiem nasza i nędza jest zbyt wielka. W swej Boskie miłości znalazł Pan Jezus środek, którym pragnie wzmacniać nasze siły, abyśmy świecili świętością, zwyciężając swoje grzeszne zachcianki. Tym środkiem jest Komunia święta”.
(Bp Franciszek Barda, fragment Listu Pasterskiego ogłoszonego po Kongresie Eucharystycznym w Przemyślu w 1936 r., Kronika Diecezji Przemyskiej, 36 (1936), s. 226-228).
Pomóż w rozwoju naszego portalu