Tyle razy próbowałeś odmawiać Różaniec. I tak często kończyłeś go z uczuciem znużenia: to dobre dla staruszek, ja, przy moim trybie życia, nie potrafię tak się modlić. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie: im bardziej szalone jest tempo naszego życia, tym bardziej potrzebujemy różańcowej modlitwy, która zawiera w sobie wyjątkowe piękno i mówi „stop” zabieganemu życiu w stresie, nerwach, codzienności. Wymaga też pewnej odwagi, bo często odsłania nam smutną prawdę o nas samych: nasze duchowe otępienie, niezdolność do koncentracji. Rozpoczynamy październik - miesiąc modlitwy różańcowej. To pewnie najwyższy czas, by zacząć na różańcu się modlić, nim włożą do naszych zimnych już rąk sznur paciorków. Ojciec Święty Jan Paweł II mawiał: „Różaniec pochodzi z nieba i do nieba prowadzi”.
Zwyczaj odmawiania Różańca jest bardzo dawny. Sięga czasów przed narodzeniem Chrystusa. Różaniec powszechnie stosowali w Indiach wyznawcy Wisznu i Siwy, także wyznawcy Buddy, lamowie w Tybecie, a nawet mahometanie w Syrii i Afryce Północnej. Wielkie było zdziwienie św. Franciszka Ksawerego, kiedy w Japonii zobaczył coś podobnego do katolickich różańców. Różaniec nie powstał więc w Kościele katolickim, jest własnością wielu narodów i religii. Różaniec w postaci wielokrotnego odmawiania Pozdrowienia Anielskiego upowszechniał św. Dominik. Różaniec w obecnej formie ustalił się dopiero w wieku XV dzięki dominikaninowi bł. Alanusowi a la Roche. W wieku XV ustalono ostatecznie 15 tajemnic i podzielono je na 5 tajemnic radosnych, 5 bolesnych, 5 chwalebnych. I tak było do roku 2002, kiedy Jan Paweł II 16 października dodał część IV Różańca św. - tajemnice światła.
Mimo że Różaniec powstał przed chrześcijaństwem, tak naprawdę jest własnością chrześcijaństwa, bo dopiero w Kościele katolickim stał się powszechną własnością jego wyznawców i przybrał formę oryginalną, różniącą się od Różańców innych religii świata.
Różaniec nie jest modlitwą urzędową Kościoła. Nie wchodzi do oficjalnej Liturgii, jest natomiast modlitwą prywatną wiernych. Jednak bez przesady można ją uznać za najpopularniejszą modlitwę wiernych Kościoła. Zna ją każdy, nawet dziecko, a zadecydowały o tym przede wszystkim łatwość i prostota Różańca. Składa się on przecież z modlitw codziennych, najczęściej odmawianych, najpowszechniej używanych: Modlitwy Pańskiej i Pozdrowienia Anielskiego.
Najbardziej do rozpowszechnienia modlitwy różańcowej przyczynili się sami papieże, zachęcając wiernych do jej odmawiania, ustanawiając nabożeństwa różańcowe i święto różańcowe - Matki Bożej Różańcowej. Do spopularyzowania tej wyjątkowo pięknej modlitwy przyczyniły się też bractwa różańcowe. Zanim powstał Żywy Różaniec, znany był tzw. Wieczny Różaniec. Żywy Różaniec - dziś tak popularny - założyła sługa Boża Paulina Maria Jaricot w Lionie w 1926 r. Zatwierdził go papież Grzegorz XVI w roku 1832. Założycielka, znając sytuację współczesnego człowieka - zagonionego i zapracowanego - wpadła na pomysł, aby zobowiązać członków do odmawiania jednej tylko dziesiątki Różańca każdego dnia. Na to stać chyba nawet najbardziej zajętego pracą chrześcijanina. Członkowie są tak zorganizowani, że razem tworzą grupy, do niedawna po 15 osób, a od roku 2002 po 20 osób tak, by był przez nich odmówiony cały Różaniec - 4 części - 20 tajemnic. Obecnie do Żywego Różańca należą miliony osób w Polsce, w każdej parafii naszej diecezji istnieją koła różańcowe, tworzą się także podwórkowe kółka różańcowe dla dzieci.
Jan Paweł II w liście apostolskim skierowanym do biskupów, duchowieństwa i wiernych modlił się: „O błogosławiony Różańcu Maryi, słodki łańcuchu, który łączysz nas z Bogiem, więzi miłości, która nas jednoczysz z aniołami, wieżo ocalenia od napaści piekła, bezpieczny porcie w morskiej katastrofie! Nigdy cię nie porzucimy. Będziesz nam pociechą w godzinie konania. Tobie ostatni pocałunek gasnącego życia. A ostatnim akcentem naszych warg będzie twoje słodkie imię, Maryjo, Królowo Różańca, o Matko nasza droga, o Ucieczko grzeszników, o Władczyni, Pocieszycielko strapionych. Bądź wszędzie błogosławiona, dziś i zawsze, na ziemi i w niebie”.
Ojciec Święty prosił: „Proszę, weźcie znów ufnie do rąk koronkę różańca, odkrywając na nowo w świetle Pisma Świętego jego przeogromną moc”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu