Reklama

Jeżeli Pan domu nie zbuduje...

Niedziela toruńska 43/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. Ryszardem Dominem, proboszczem parafii bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego w Toruniu, rozmawia Tomasz Strużanowski

Tomasz Strużanowski: - Parafia Księdza należy do najmłodszych w Toruniu. W jakich okolicznościach doszło do jej erygowania?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Ryszard Domin: - Sam pomysł zrodził się w dość niezwykłych okolicznościach. 7 czerwca 1999 r. bp Andrzej Suski przedstawił Papieżowi Janowi Pawłowi II architekta Andrzeja Ryczka - projektanta ołtarza na nabożeństwo czerwcowe, sprawowane na toruńskim lotnisku. Ojciec Święty, mając na uwadze dalsze losy pięknie prezentującej się konstrukcji, odpowiedział pytaniem: „Czy tylko na dzisiaj?”. To pytanie wywołało myśl, by na planie ołtarza zbudować świątynię pw. wyniesionego tego dnia do godności błogosławionych ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, traktując to dzieło jako wotum wdzięczności za przyjazd Jana Pawła II do Torunia i beatyfikację.

- A jak doszło do nominacji Księdza na proboszcza nowej parafii?

- W czasie poprzedzającym wizytę Ojca Świętego w Toruniu uczestniczyłem w przygotowaniu młodzieży do tego wydarzenia. Z tej racji moje kontakty z Księdzem Biskupem były częstsze niż zwykle. Pewnego dnia, krótko po papieskiej wizycie, Biskup Andrzej zapytał mnie, czy nie podjąłbym się dzieła budowy kościoła i organizacji parafii pw. bł. ks. Frelichowskiego. Przyjąłem to zaproszenie.

Reklama

- Czy początki były bardzo trudne? Pamięta Ksiądz pierwsze działania?

- Tak. Dekret erygujący parafię nosił datę 8 września 1999 r. Tego właśnie dnia, w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, na pożyczonym stole, na porośniętej krzewami i trawą łące, sprawowałem pierwszą Eucharystię. Za sprawą Opatrzności Bożej niemal od razu udało mi się zamieszkać na terenie nowo powstałej parafii, w domku gospodarczym przy ul. Szubińskiej. Obok niego stanął ołtarz polowy, najpierw pod gołym niebem, potem zadaszony, wreszcie - kaplica, do której urządzenia wykorzystaliśmy dwa namioty wojskowe.
Niebawem rozpoczęły się pierwsze prace związane z budową kościoła. W rocznicę erygowania parafii, 10 września 2000 r., bp Andrzej Suski poświęcił plac, a już na Boże Narodzenie przenieśliśmy się do murowanej kaplicy, obok której w późniejszym czasie wznieśliśmy część duszpasterską i mieszkalną domu parafialnego.
I wreszcie 7 września 2002 r. bp Józef Szamocki wmurował w pierwszą kolumnę projektowanego kościoła kamień węgielny, poświęcony przez Papieża Jana Pawła II. Ruszyła budowa świątyni.

- Jakie prace zostały wykonane do tej pory?

- Wykonaliśmy szereg prac ziemnych oraz ławy fundamentowe i 6 żelbetonowych stóp pod kolumny. Następnie wmurowaliśmy wszystkie kolumny z głowicami, które stanowią główny element nośny dla zadaszenia kościoła. Część kościoła jest podpiwniczona.
Będą tam pomieszczenia sanitarne, techniczne, a także służące spotkaniom modlitewnym i przygotowaniu liturgii. Wykonaliśmy również cztery słupy w przestrzeni przyszłej kaplicy Patrona parafii oraz sześć słupów podtrzymujących konstrukcję chóru. Do wysokości posadzki wyciągnęliśmy ściany w prezbiterium oraz ściany zewnętrzne.

- Czyli z lotu ptaka widać już zarys świątyni?

- Tak. Przypomina kształt łodzi.

- Czy harmonogram prac mówi coś o terminie ukończenia budowy?

- Będę szczęśliwy, jeśli nastąpi to za 10 lat. Trzeba podkreślić, że budowa zdecydowanie przerasta możliwości parafii, która liczy niewiele ponad 2 tys. wiernych. Z duszpasterskiego punktu widzenia jest to sytuacja wręcz komfortowa, gdyż pozwala na nawiązywanie prawdziwie osobistych kontaktów. Z drugiej strony oznacza to, że znaczną część środków finansowych musimy pozyskać z zewnątrz. Cenimy każdą pomoc i pamiętamy w modlitwie o wszystkich ofiarodawcach.

- Makieta kościoła prezentuje się bardzo efektownie. Kościół będzie piękną wizytówką Torunia dla wszystkich podróżnych przybywających do naszego miasta.

- „Kościół u wrót Torunia...” - jak powiedział Biskup Andrzej podczas homilii w dniu pierwszej rocznicy powstania parafii. Budowę traktujemy jako wyzwanie konstrukcyjne i artystyczne. Chcemy, aby była to piękna świątynia, sprzyjająca wyciszeniu oraz modlitwie wspólnotowej i osobistej.

- Proszę krótko scharakteryzować parafię.

- Przeważają w niej osoby w wieku średnim, czynne zawodowo. Znaczącą grupę stanowią także młode małżeństwa; liczba chrztów zdecydowanie przewyższa liczbę pogrzebów. Niektórzy mieszkańcy traktują tę część miasta jako „sypialnię”, więc integracja z parafią pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Cieszę się natomiast, że wielu parafian już teraz dynamicznie włącza się w działania duszpasterskie, a mieszkający tu rzemieślnicy uczestniczą w budowie kościoła.

- Jakie wspólnoty działają w parafii?

- Miesiąc po powstaniu parafii, w czasie nabożeństw różańcowych, zawiązała się pierwsza wspólnota - Wspólnota Żywego Różańca. W parafii działa Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Wspólnota Duchowej Adopcji; tworzy się oddział Akcji Katolickiej, powstaje pierwszy krąg Domowego Kościoła. Mamy scholę parafialną są grupy ministrantów i lektorów. W służbę liturgiczną włączają się zarówno dzieci, jak i dorośli. Szereg osób angażuje się w prace budowlane i porządkowe, w posługę charytatywną, w dzieło ewangelizacji. Stała grupa osób dba o dekoracje.

- Jakie wyzwania duszpasterskie stoją przed Księdzem?

- Za pierwsze uznałbym budowanie tożsamości tej parafii. Chciałbym, aby parafianie coraz pełniej realizowali swą przynależność do Kościoła, przeżywając swoją wiarę na drodze modlitwy, życia sakramentalnego i podejmowania różnych form posługiwania dla dobra całej wspólnoty. Co więcej, aby czuli się odpowiedzialni za Kościół. Myślę tutaj szczególnie o rodzinach. Bardzo chciałbym, aby parafia stwarzała warunki do budowania świętości rodzin chrześcijańskich, przeżywających w swoich domach rzeczywistość „domowego Kościoła” i ubogacających otrzymanymi od Boga talentami całą wspólnotę.

- Jak Ksiądz ocenia stopień praktyk religijnych w swojej parafii?

- Dla niektórych osób powstanie parafii i bliskość kaplicy stały się okazją do odnowienia życia religijnego oraz podjęcia regularnych praktyk religijnych. Parafia znajduje się jednak w „sypialni” Torunia. Istnieje od kilku lat i niektórzy mieszkańcy czują jeszcze swoje duchowe korzenie poza nią. Tym niemniej szacuję, że w niedzielnych Mszach św. uczestniczy prawie połowa parafian.
Staram się docierać do nieobecnych. Okazją bliższego związania się z parafią są przygotowania do Pierwszej Komunii św., czy przyjęcia sakramentu bierzmowania, kiedy na katechezy przychodzą nie tylko dzieci i młodzież, ale i rodzice.

- Czy, zdaniem Księdza, patron bł. ks. Stefan Wincenty Frelichowski nadaje parafii jakiś szczególny duchowy rys?

- Jako wspólnota trwamy w modlitwie o jak najszybszą kanonizację bł. Księdza Stefana. Dbamy o to, by dzieci, młodzież i dorośli coraz lepiej poznawali życie i sylwetkę duchową tego niezwykłego Kapłana. Służą temu konkursy plastyczne, konkursy wiedzy o Patronie, prelekcje i przedstawienia, przybliżające jego życie. W intencjach modlitewnych często pojawia się prośba, by modlitwę skierować do Boga za wstawiennictwem bł. ks. Frelichowskiego. To znak, że ludzie naprawdę widzą w nim swojego patrona.

- Proszę na zakończenie opowiedzieć trochę o sobie...

- Pochodzę z Brodnicy. W 1980 r. wstąpiłem do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie. Święcenia kapłańskie przyjąłem w 1986 r. z rąk bp. Mariana Przykuckiego. Byłem wikariuszem kolejno w parafiach w Kościerzynie, Skórczu, Grudziądzu (parafia pw. św. Mikołaja) oraz w Toruniu (parafie Chrystusa Króla i Miłosierdzia Bożego). Bardzo mile wspominam czas pracy duszpasterskiej we wszystkich tych miejscach.

- Czy mimo tak trudnego zadania, jakim jest organizacja życia parafialnego od podstaw i budowa kościoła, śpi Ksiądz spokojnie?

- Trzeba dużo zawierzenia. Pismo Święte mówi wyraźnie: „Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą”. Pamiętam spotkanie z Papieżem Janem Pawłem II podczas pielgrzymki dziękczynnej za jego wizytę w Toruniu. Jako proboszcz niedawno powstałej parafii prosiłem o błogosławieństwo dla dzieła budowy świątyni. Ojciec Święty powiedział krótko:
„Kościoły buduje się niełatwo, ale kościoły budować trzeba”. Gorąco wierzę, że Papież błogosławi teraz naszej pracy z okien domu Ojca. Wkrótce, z okazji rocznicy jego wyboru na Stolicę Piotrową udajmy się z pielgrzymką do Rzymu, by przy jego grobie prosić o wstawiennictwo.

- Czy to oznacza, że Jan Paweł II mógłby być patronem „w tle”?

- Nie wiemy, co Opatrzność przygotowuje, ale byłoby dla nas ogromną radością i wyróżnieniem, gdyby Jan Paweł II, po wyniesieniu na ołtarze, stał się drugim patronem parafii.

- Dziękuję za rozmowę.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Lektura nie tylko dla parafian

2024-06-16 17:01
Dr Edgar Sukiennik w czasie prezentacji swojej książki

archiwum parafii św. Józefa

Dr Edgar Sukiennik w czasie prezentacji swojej książki

W diecezjalnym sanktuarium św. Józefa na warszawskim Kole zaprezentowano dzisiaj dwie publikacje dokumentujące dawne i najnowsze dzieje wspólnoty parafialnej na szerokim tle dzielnicy.

Więcej ...

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

2024-06-14 07:30

Mat.prasowy

Czy kiedykolwiek słyszałeś o lekarzu, który potajemnie odprawiał sakramenty w najciemniejszych czasach stalinowskich represji? Poznaj niesamowitą historię doktora Henryka Mosinga – wybitnego epidemiologa, który poświęcił swoje życie walce z tyfusem plamistym, a jednocześnie tajnym kapłanem, odpuszczającym grzechy w ukryciu.

Więcej ...

Wschowa za życiem

2024-06-17 13:48
Marsz dla Życia i Rodziny we Wschowie

Krystyna Pruchniewska

Marsz dla Życia i Rodziny we Wschowie

Marsz dla Życia i Rodziny w niedzielę 16 czerwca przeszedł ulicami Wschowy. Na koniec odbył się festyn rodzinny przy kościele pw. św. Jadwigi Królowej.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Kościół

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Mamy obowiązek kochać swoją ojczyznę

Wiara

Mamy obowiązek kochać swoją ojczyznę

Dobry jak chleb – św. Brat Albert Chmielowski

Niedziela Podlaska

Dobry jak chleb – św. Brat Albert Chmielowski

Nowy Sącz: Pożar zabytkowego kościoła p.w. Św. Heleny

Kościół

Nowy Sącz: Pożar zabytkowego kościoła p.w. Św. Heleny

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Sport

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Niedziela Świdnicka

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

Wiara

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...

Wiara

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Wiara

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy