Reklama

Kultura jest dopełnieniem religii

Niedziela łomżyńska 34/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. PAWEŁ BEJGER: - Od 7 lat odbywają się w Drozdowie spotkania festiwalowe. Wiemy, że w dzisiejszych czasach organizacja jakichkolwiek festiwali wymaga szalonych przedsięwzięć. Jak było w tym przypadku?

JACEK SZYMAŃSKI: - Początki były bardzo trudne. Przed kilkunastu laty poznałem dyrektor Muzeum Przyrody w Drozdowie - Stanisławę Chyl. Ponieważ to Muzeum znajduje się w parafii mojego dziadka, bardzo często odwiedzałem to miejsce. Kiedy byłem już uczniem szkoły muzycznej, p. Stanisława zaproponowała mi, abym w Muzeum zaśpiewał. W styczniu 1994 r. zadzwoniłem z Gdańska do p. Stanisławy, aby skoordynować swój występ. Miał on odbyć się w lipcu 1994 r. I tak się zaczęło. Pamiętam - lipcowa pogoda była przepiękna, publiczność dopisała. Przybyło ok. 140 osób. W pierwszym koncercie wystąpiły tylko 4 osoby: Dariusz Wójcik, Zofia Hamerlak-Gładyszewska, moja pierwsza nauczycielka od śpiewu, Agnieszka Godlewska i ja.

- Potem były następne koncerty, następne pomysły?

- Tak, można powiedzieć, że poszliśmy za ciosem. Zaczęliśmy rozszerzać nasz festiwal. Przybywało koncertów dla dorosłych, ale i dla dzieci. Widzieliśmy, że są one potrzebne. Świadczyła o tym ciągle wzrastająca liczba publiczności. Zacząłem zapraszać wielu artystów, którzy dzielili się swoimi umiejętnościami ze słuchaczami. Przyjmowaliśmy artystów serdecznie. Najpierw urządzaliśmy dla nich pokoje w muzeum, potem za zgodą ówczesnej dyrektor Szkoły Podstawowej w Drozdowie - Ireny Przybylak urządzaliśmy pokoje na poddaszu szkoły. Od początku festiwalu sprawami organizacyjnymi zajęło się Muzeum i jego pracownicy. To nam bardzo pomogło, mogliśmy skupić się na stronie artystycznej. Do dziś uważam, że wspomniany V Festiwal był przełomowym. Wtedy zaproponowaliśmy naszym słuchaczom nie lada gratkę i zaprezentowaliśmy operę Nabucco Verdiego.

- Przyzna Pan, że pomysł iście szalony: w Drozdowie opera włoska wykonana w języku oryginalnym?

- Ma Ksiądz rację, niejeden pukał się w głowę. To jednak mnie nie zniechęciło. Postanowiłem swój pomysł przeforsować i zaprosiłem do Drozdowa najlepszą obsadę artystów w Polsce. Przyjechali do nas m.in. Krystyna Rorbach - solistka Teatru Wielkiego w Łodzi, Florian Skulski - król polskich barytonów. Tak wspaniałe nazwiska zrobiły swoje. Wszyscy uwierzyli, że można coś wspaniałego zrobić nawet na drozdowskiej ziemi.

- Dynamizm, z jakim rozwija się Festiwal, nakazywał szukać kolejnych ludzi, którzy jeszcze bardziej zajęliby się strona organizacyjną?

- Zdecydowanie tak. Od ubiegłego roku organizatorem generalnym Festiwalu jest Regionalny Ośrodek Kultury w Łomży. Zajmuje się on organizowaniem noclegów, transportem artystów, sprawami technicznymi.

- Wobec organizatora jest Pan bardzo wymagający?

- Nie może być inaczej. Uważam, że ważną rolę odgrywa tu punktualność. Nasze koncerty zawsze rozpoczynają się punktualnie. Druga sprawa, zawsze chcę, aby na godzinę przed koncertem wszystko grało. Tak jest za granicą, dlaczego u nas miałoby być inaczej.

- Pana priorytetem jest zadowolenie publiczności?

- Może trochę inaczej - chcę, aby zadowolone były dwie strony: publiczność i artyści. W tym roku stało się, że jeszcze trzecia strona była zadowolona, mianowicie organizator i ekipa techniczna.

- Artyści, którzy przyjeżdżają, nie otrzymują za swoją pracę żadnych honorariów. Jak Pan to robi, że oni chcą tu przyjeżdżać?

- Niech to pozostanie moją tajemnicą.

- Na swoich występach obserwuje Pan zachowania publiczności. Jak można ocenić naszą łomżyńską publiczność?

- Sam nieraz zastanawiam się, skąd u tych ludzi tyle wyczucia i znajomości muzyki? Skąd ci ludzie wiedzą, kiedy można klaskać, kiedy można się uśmiechnąć? Może ktoś pomyśleć, że mówię tak, bo sam jestem łomżaninem i cechuje mnie tzw. patriotyzm lokalny. Takie samo zdanie o łomżyńskiej publiczności mają inni artyści. Powiem więcej, byli zachwyceni gościnnością łomżan. O tę cechę coraz trudniej w naszej ojczyźnie.

- Mam takie odczucie, że muzyka klasyczna, operowa przeżywa pewien kryzys. Swój pogląd opieram na podstawie obserwacji zainteresowań ludzi tą dziedziną...

- Absolutnie nie zgodzę się z Księdzem. Może tak było, ale już od pewnego czasu widzimy, jak zainteresowanie muzyką klasyczną, operową wzrasta. Mało tego, coraz więcej młodych ludzi przychodzi na koncerty.

- Chciałbym zapytać Pana o marzenia.

- Jest ich kilka, ale takim moim supermarzeniem jest to, aby na przyjeżdżających do nas artystów mógł czekać spokojny pokój, łazienka. Chciałbym, aby ten brak honorariów był niejako zrekompensowany dobrymi warunkami socjalnymi.

- A jak z warunkami socjalnymi było podczas łomżyńskiego Festiwalu?

- Wspaniale. To zasługa bp. Stanisława Stefanka, który wyraził zgodę na zakwaterowanie artystów w gmachu Seminarium. Miłe pokoje, łazienka, cisza - to jest to, czego nam najbardziej było potrzeba. Chciałbym w tym miejscu podziękować Księdzu Biskupowi, rektorowi - ks. Andrzejowi Miałchowskiemu, ks. Jerzemu Samselowi, Siostrom Zakonnym za serdeczność nam okazaną.

- Czy będzie następny Festiwal za rok?

- A Ksiądz myśli, że może być inaczej?

- Dziękuję serdecznie za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2000-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Wydaje się nam, że końcem wszystkiego jest dla nas śmierć

Karol Porwich/Niedziela

Rozważanie do Ewangelii J 6,35-40

Więcej ...

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

RED

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

Więcej ...

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania podczas konklawe

2025-05-07 18:29

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Tysiące ludzi zgromadziły na placu św. Piotra w Watykanie w oczekiwaniu na wynik pierwszego głosowania 133 kardynałów elektorów, którzy od dziś wybierają nowego papieża. Rezultat ten tradycyjnie ogłosi dym z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej, w której odbywa się głosowanie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Wiadomości

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Czarny dym nad Watykanem!

Kościół

Czarny dym nad Watykanem!

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Kościół

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Wiadomości

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...