W nawiązaniu do homilii z 1 sierpnia arcybiskup wyjaśnił, że „Ziutek” Szczepański wobec Armii Czerwonej użył słowa „zaraza”, mając na myśli ogromne niebezpieczeństwo, które grozi Polakom wraz z jej przybyciem. Poeta zdawał sobie jednak sprawę, że jeśli ta armia przyjdzie, to uratuje ludność Warszawy. Rosjanie wkroczyli dużo później, na gruzowiska, przynosząc ze sobą nowy ustrój i zatrucie umysłów. „Ziutek” Szczepański trafnie określił to niebezpieczeństwo, dając jednak nadzieję, że wolna Polska narodzi się z grobów powstańców.
Reklama
Abp Jędraszewski stwierdził, że istnieje „ideologia LGBT” oraz wyjaśnił, jak ją rozumie: "Jest to bardzo określony system myślenia i antywartości. Jest antychrześcijański i odrzuca chrześcijańskie przesłanie o Bogu, który stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo jako kobietę i mężczyznę, których powołał do życia i płodności małżeńskiej. To wszystko jest odrzucane bardzo systematycznie i w sposób – nie bójmy się tego powiedzieć – totalitarny. Tak, jak kiedyś, za czasów komuny w Polsce trzeba było podpisywać 'lojalkę' chociażby w postaci przynależności do PZPR, tak teraz trzeba też taką 'lojalkę' mniej lub bardziej oficjalnie 'podpisać', ale jeśli nawet nie wprost podpisując – to wiadomo, że każdy bunt przeciwko temu w imię poprawności politycznej kończy się chociażby wykluczeniem z pracy, z pewnych środowisk, w których się dotychczas przebywało i żyło, w imię nowej wizji świata, którą głoszą główni liderzy tej ideologii w Polsce".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Metropolita krakowski podkreślił, że używając stwierdzenia „tęczowa zaraza” miał na myśli tę ideologię, a nie ludzi z nią związanych. – Kościół ludzi nie potępia. Potępia zło. Także to, które przyjmuje kształt konkretnej ideologii – zauważył. Dodał, że grzech jest złem, które czyni człowiek, a miłosierny Jezus pochyla się nad grzesznikiem, wskazując mu drogę nawrócenia.
Na pytanie o to, czy Pan Jezus kocha gejów i lesbijki, metropolita krakowski odpowiedział, że Chrystus umarł za wszystkich ludzi, okazując im swoją miłość, nie zgadzał się jednak na zło i obrażanie Boga, który jest Ojcem bogatym w miłosierdzie i pochyla się nad człowiekiem przyznającym się do win i za nie żałującym. – Tu zaczyna się przestrzeń do odrodzenia duchowego i odzyskania Bożego dziecięctwa. To przyniósł nam Jezus, który nie przyszedł potępiać świata, ale go zbawić – wskazał. Powiedział, że jako lud Boży wszyscy wierni są powołani do zbawienia i w dążeniu do niego powinni sobie pomagać.
Hierarcha podkreślił, że opinie dotyczące wiary należy weryfikować z katechizmem i doktryną Kościoła katolickiego. – Droga odchodzenia od doktryny Kościoła prowadziła do schizm, herezji, ponieważ odchodziło się od tego co stanowi o istocie przynależności do Kościoła Katolickiego - zaznaczył.
Reklama
Prowadzący rozmowę o. Dariusz Drążek nawiązał do opublikowanego w „Tygodniku Powszechnym” artykułu „Nowina o zarazie”, w którym pojawiło się stwierdzenie: „Przesłanie kazania, które 1 sierpnia wygłosił abp Marek Jędraszewski, jest przeciwne nauce Jezusa. Metropolita krakowski wezwał do walki nie z własnym grzechem, lecz z innymi ludźmi. (…) Takich wezwań nie wygłasza się niewinnie. Ich konsekwencją może być dalszy wzrost wzajemnej wrogości: z jednej strony wobec osób LGBT, ale także, prawem rykoszetu, wobec kleru i wszystkich katolików”.
– Nie wzywałem do walki i nienawiści wobec ludzi. Tego rodzaju stwierdzenia są nieuczciwe intelektualne, nie mówiąc o dalszych słowach, będących groźbą tego co w Polsce może się wydarzyć (ale miejmy nadzieję, że się nie wydarzy). Nie możemy się na to zgodzić, to jest kłamstwo i pokazuje w jaki sposób pewne środowiska w imię swoistego zaślepienia potrafią manipulować oczywistymi faktami – skomentował arcybiskup. Zauważył, że jego wypowiedź z 1 sierpnia jest dostępna dla wszystkich w Internecie i nie znajdują się w niej stwierdzenia, o które został pomówiony na łamach „Tygodnika Powszechnego”. – Mam prawo oczekiwać sprostowania i przeproszenia – dodał.
Zapytany o próby wprowadzania edukacji seksualnej w szkołach w oparciu o instrukcje WHO, abp Jędraszewski zauważył, że samorządy nie mają prawa zmieniać wytycznych Ministerstwa Edukacji Narodowej, ponieważ nie leży to w ich kompetencjach. Wskazał, że w ustawie o oświacie stwierdzono, iż nauczanie w szkołach ma być zgodne z wartościami chrześcijańskimi, a wprowadzenie tej edukacji seksualnej "prowadzi do deprawacji niewinnych dzieci". – Stąd ogromny apel Kościoła nie tylko do ludzi wierzących, ale do wszystkich rodziców zatroskanych o zdrowe życie duchowe swoich dzieci, żeby protestowali i nie dopuszczali do nieszczęść, które czekają te dzieci, jeśli te programy zostaną dopuszczone i wprowadzone w życie szkolne – wskazał.
Reklama
Stwierdził, że do niedawna nie można było zaprzeczyć prostej prawdzie, iż człowiek jest mężczyzną lub kobietą, tymczasem współcześnie nawet to się zmienia wobec wywierającej totalitarną presję ideologii gender. Przywołał przykład Węgier, gdzie Coca-Cola wstrzymała się od "propagowania ideologii LGBT", ponieważ ludzie "w imię zdrowego rozsądku się temu sprzeciwili". – Konieczna jest tu mobilizacja społeczna, która postawi wyraźną tamę temu złu, które chce zawładnąć naszymi sercami i umysłami – powiedział. Zauważył, że powinno się wpływać na tych, którzy stanowią prawo, żeby ustrzec społeczeństwo przed wielkim niebezpieczeństwem, zagrażającym sercom i umysłom, zwłaszcza małych, niewinnych, bezbronnych dzieci, które dotknięte tym złem będą w inny sposób patrzyły na otaczający je świat.
O. Drążek zapytał, jaką postawę wobec marszów równości przyjąłby Pan Jezus. – Na pewno by płakał nad tymi ludźmi, którzy nie potrafią zrozumieć, jakie piękno tkwi w głoszonej przez Niego i urzeczywistnianej przez całe Jego życie Ewangelii. Płakałby, upominał i wołał, by się nawrócili dla ich dobra, dobra ich dzieci i przyszłości. (…) Byłby jednak na pewno gotów za tych ludzi oddać swoje życie – odpowiedział metropolita.
Całość rozmowy odsłuchać można na stronie Radia Maryja: https://www.radiomaryja.pl/multimedia/kosciol-musi-reagowac-na-ofensywe-ideologii-lgbt/