Podkopanie zasad moralności chrześcijańskiej zagraża najbardziej żywotnym interesom każdego społeczeństwa.
(Ludwik Górski)
O godz. 12.00 w szczelnie wypełnionej parafianami i gośćmi świątyni pojawił się biskup drohiczyński Antoni Dydycz, który odprawił Mszę św. i wygłosił kazanie. Obecni byli ks. Wacław Semeniuk (proboszcz w latach 1969-76) i ks. Eugeniusz Moczulski (proboszcz w latach 1976-85) oraz księża z sąsiednich parafii.
W kazaniu Ksiądz Biskup mówił o trudnych czasach zaborów, kiedy kościół był budowany, o pięknych postawach ówczesnych parafian, ich przywiązaniu do wiary katolickiej. Przypomniał, że „potrafili oni wymodlić, wycierpieć i wznieść tę wspaniałą świątynię”. Apelował do zebranych, aby umieli jednoczyć się w tym, co dobre i uczciwe, przezwyciężać słabości i budować świątynię w swoich sercach, kształtować świętość w rodzinach i młodym pokoleniu. Wzorem może być tutaj inicjator budowy i główny fundator zembrowskiego kościoła Ludwik Górski, właściciel dóbr ziemskich Sterdyń i Ceranów. Arcypasterz przypomniał jego zasługi w dziedzinie gospodarczej, społecznej i religijnej dla okolicy i kraju, zachęcając do poznawania życia tej wybitnej postaci.
Pięknym akcentem uroczystości była obecność przedstawicieli bardzo zasłużonego dla naszego kraju rodu Górskich. Do Zembrowa przyjechał Maciej Górski (prawnuk Marii z Lubieńskich Górskiej i Jana, rodzonego brata Ludwika Górskiego, doktor nauk fizycznych w Instytucie Problemów Jądrowych w Świerku k. Warszawy) z żoną Anną i trojgiem dzieci.
Na zakończenie obchodów Ksiądz Biskup dokonał poświęcenia tablicy ufundowanej przez parafian, upamiętniającej setną rocznicę konsekracji świątyni.
Mieszkańcy parafii dzięki proboszczowi - ks. kan. Stanisławowi Żeleźnikowi przygotowywali się do tych ważnych wydarzeń od dawna. Kilka tygodni wcześniej, w czasie uroczystości odpustowych, mieli okazję wysłuchać dwóch prelekcji na temat fundatora świątyni. 26 sierpnia o zasługach Ludwika Górskiego dla utrzymania wiary katolickiej i polskości w trudnych czasach zaborów mówił ks. Mariusz Boguszewski, następnego dnia działalność fundatora na niwie gospodarczo-społecznej przybliżyła autorka tekstu. Oba wystąpienia wzbudziły duże zainteresowanie.
Również uczniowie miejscowej szkoły poznawałi historię parafii i działalność Ludwika Górskiego. Jeszcze w czerwcu zaprezentowali w szkole krótkie przedstawienie na temat okoliczności budowy zembrowskiej świątyni, przygotowane według scenariusza znanej w regionie poetki Lucyny Maksimiak z Hołowienek. Wielu uczniów wzięło też udział w turnieju wiedzy i w konkursie plastycznym. Wszyscy uczestnicy otrzymali nagrody ufundowane przez Księdza Proboszcza. P. Lucyna zaznaczyła swoją obecność również na niedzielnej uroczystości, recytując napisany przez siebie wiersz poświęcony fundatorowi kościoła.
Warto na zakończenie dodać, że o prześladowanym za wiarę pradziadku Lucyny Maksimiak wspomina w swoich dziennikach Maria z Łubieńskich Górska. Pisze ona m.in.: „Wracam ze Sterdyni, ze świętej ziemi podlaskiej. (...) Widziałam gospodarza ze wsi Chołowinki (Hołowienki), który z ojcem Jackowskim był w więzieniu w Siedlcach. Opowiadał, jak pełno tam było unitów, z jednej jego wsi - Chołowinek - dwudziestu. (...) Z Siedlec gospodarza Jana Olifirczuka wywieźli do Czelabińska, skąd po piętnastu latach powrócił i był w swojej wiosce apostołem dobrej sprawy. U tego nieustraszonego wyznawcy do ostatnich czasów zatrzymywali się i mieszkali ojcowie jezuici, którzy jako misjonarze bywali wciąż na Podlasiu. (...) Z jaką prostotą ten bohater opowiadał nam przygody heroicznego swego życia. O tak, nie wie o tym, że jest wielki! Widziałam łzy, które strumieniem płynęły mu po twarzy, nie na wspomnienie swoich udręczeń, ale ze szczęścia, że się kryć nie potrzebuje z świętą rzymską wiarą” (cytat pochodzi z II tomu książki Marii z Łubieńskich Górskiej pt. Gdybym mniej kochała. Dziennik lat 1896-1906, wydanej w 1997 r. przez Wydawnictwo Twój Styl, s. 197).
Sądzę, że pamięć o takich postawach naszych parafian powinna być żywa. Ta historia potwierdza wygłoszone na kazaniu słowa Księdza Biskupa o heroizmie ludzi w czasach totalitarnych. Świętość przodków i dzisiaj „może być dla nas oparciem i zapleczem…”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu