Teatr „Logos” działa od 8 lat. W tym czasie wystawił kilkanaście przedstawień. Wśród tytułów znalazła się zarówno III część Dziadów Adama Mickiewicza i Zaduszki literackie, jak i własne realizacje. Wśród tych ostatnich wyróżniło się zwłaszcza przedstawienie Ten drugi, opowiadające w nowy sposób o losach syna marnotrawnego, jak i moralitet Za co Go ukrzyżowali?, w którym wystąpiły wszystkie osoby znane z Ewangelii.
19 listopada odbyła się premiera sztuki Przed sklepem jubilera w wykonaniu Teatru „Logos”. Z niezwykłą pokorą i prostotą użytych środków reżyser przedstawienia ks. prał. Czesław Przech wydobył walory poetyckie tekstu Karola Wojtyły. Dzięki niebanalnemu ujęciu trudnego traktatu filozoficznego twórcom udało się przekazać przesłanie dotyczące najbardziej osobistej strony człowieczeństwa - miłości. Inscenizacja więc nie tylko podczas premiery, ale z pewnością podczas kolejnych przedstawień zgromadzi dziesiątki widzów. Zarówno ludzie starsi, żyjący w związkach małżeńskich od dziesiątków lat, jak i ci dopiero wstępujący w dorosłość odnajdą w nim słowa i prawdy dla siebie najważniejsze. Czym jest ta sztuka? Dla mnie przede wszystkim głęboką medytacją o miłości i małżeństwie, a więc o szczęściu, ale także i goryczy i rozpadzie związku. Oczywiście nie sposób w tym miejscu opisać lub choćby pokrótce scharakteryzować splątanych ze sobą losów trzech par, które ukazują się na scenie. Powiedzmy jedynie, że różni je niemal wszystko - wiek, czas, stosunek do życia i do siebie nawzajem...
Pokazanie skomplikowanych relacji dwojga ludzi, które zarazem oddziałuje na innych, nie jest rzeczą prostą. Wielu, w pełni profesjonalnym grupom teatralnym, pomimo wielu prób nie udało się to. Tym bardziej przedstawianie Teatru „Logos” wprawia w niekłamany zachwyt. W bełżyckim pokazaniu bohaterów dramatu widz może znaleźć odbicie siebie i swojego stosunku do miłości. Porównanie to jest jednak bardzo bolesne. Stąd łzy płynące po policzkach zasłuchanych widzów. Ale to oczyszczające emocje, które zawdzięczamy nie tylko kunsztowi autora i walorom poetyckim samego tekstu, ale także zastosowaniu wielu reżyserskich sztuczek, jak np. ubraniu aktorów we współczesne stroje. Mając na myśli szereg wcześniejszych inscenizacji (jak chociażby pamiętną wersję łódzką) zaskakuje to pozytywnie i uwspółcześnia tekst, który, przypomnijmy, pisany był na podstawie wydarzeń lat 40. ubiegłego wieku. Dzięki zastosowaniu tak prostego środka widz zauważa, że miłość i problemy z nią związane są uczuciem niezmiennym i tak samo odczuwanym przez ludzi mimo upływu lat i zmieniających się mód.
Nie sposób w tej próbie opisania widowiska pominąć samej gry aktorów. Dla osób, które zetknęły się już z „Logos”, nie jest zaskoczeniem, że młodzi aktorzy (w „cywilu” studenci i uczniowie szkół średnich, dla których teatr wciąż jest jeszcze zabawą) pokazali kawałek naprawdę dobrego rzemiosła. Na szczególne wyróżnienie zasługuje zwłaszcza grająca Teresę Magdalena Greczkowska. Młoda aktorka wykazała się szczególną dbałością o prowadzenie frazy, o emisję głosu, plastykę ciała i gestu. W jej monologach odnalazłam niezwykłe wręcz emocje, aktorską precyzję i siłę wyrazu, która pozwoliła udźwignąć jej wagę treści o dużym gatunkowym i czysto ludzkim ciężarze. Na szczęście dla reżysera temu zadaniu podołał także cały zespół. Niebagatelną rolę w budowaniu atmosfery przedstawienia odegrała także asceza scenograficzna, dobre operowanie światłem, muzyka (napisana przez jej wykonawców) oraz balet. Widzów poruszył ekspresyjny, pełen emocji taniec pięciu panien mądrych i pięciu panien głupich, które wprowadziły widza w trudną tematykę miłości, stąd wielkie podziękowania dla autorki choreografii Eweliny Widelskiej.
Mam nadzieję, że Przed sklepem jubilera w wykonaniu Teatru „Logos” zawędruje do każdej lubelskiej parafii. Byłoby bowiem niezwykłą stratą, gdyby ktokolwiek stracił możliwość obejrzenia naprawdę dobrego i przemyślanego spektaklu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu