Ten dzień, 13 grudnia 1981 r. na zawsze zapadł w pamięć i historię. Tego dnia bowiem uwięziono wolność, niszczono nadzieję, próbowano odebrać wiarę. Czym był stan wojenny, jakie były jego skutki, czy to, co stało się 24 lata temu obecne jest w naszej świadomości? Czy można było później odbudować zrujnowane wtedy życie, połączyć rozdarte rodziny, czy można było żyć normalnie dalej, pomimo straszliwych krzywd, pomimo utraconej nadziei, pomimo doznanych gwałtów odnaleźć w sobie wiarę w człowieka, w dobro, prawo i sprawiedliwość? Czy można było z oczu dzieci usunąć ten straszliwy żal, to coś, co wryło się tak głęboko w pamięć, co w świadomości dorosłych już ludzi obecne jest do dziś? Na niektóre z tych pytań odpowiedziało samo życie. Na inne odpowiedzieć musimy sobie sami...
13 grudnia 2005 r. w auli Centrum Katolickiego przy kościele Krzyża Świętego w Łomży ponad 60 osób uczestniczyło w spotkaniu zorganizowanym przez Diecezjalne Radio „Nadzieja”, Gazetę Bezcenną oraz portal 4Lomza.pl upamiętniającym 24. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Przybyłych na spotkanie powitał przedstawiciel Radia „Nadzieja” Mariusz Rytel, który zaprezentował eksponaty z tamtych dni - hełmy bojowe MO (Milicji Obywatelskiej), ORMO (Oddziałów Rezerwowych Milicji Obywatelskiej) i ZOMO (Zmechanizowanych Oddziałów Milicji Obywatelskiej).
Przedstawiciel Instytutu Pamięci Narodowej z Białegostoku dr Krzysztof Sychowicz w wykładzie pt. Jak zamykano wolność mówił o początkach powstania NSZZ „Solidarność” na terenie łomżyńskim. Przypomniał przewodniczącego Mariana Chojnowskiego, obecną na spotkaniu Teresę Steckiewicz, Zdzisława Karwowskiego oraz wielu innych działaczy i twórców Związku. Przedstawił główne wydarzenia, strajki w Zakładzie Energetyki Cieplnej, PKS-ie, Bawełnie, Fabryce Przyrządów i Uchwytów w Kolnie oraz wizytę laureata literackiej Nagrody Nobla poety Czesława Miłosza w Łomży w czerwcu 1981 r. Można było również zapoznać się z archiwalnymi numerami Biuletynu Informacyjnego NSZZ „Solidarność” oraz łomżyńskiego pisma Sens.
Następnie wysłuchano wykładu historyka Marcina Zwolskiego pt. „Stan wojenny - postawy ludzi, działania władz”, w którym w skrócie przedstawił plany przygotowań do operacji zlikwidowania „Solidarności”. „O wprowadzeniu stanu wojennego większość ludzi dowiedziała się rano 13 grudnia z wystąpienia gen. Jaruzelskiego - mówił - ale akcję «Azalia» rozpoczęto pół godziny przed północą, wyłączając telefony, a akcję «Jodła» pół godziny po północy. Wtedy rozpoczęły się aresztowania”. Prelegent przypomniał protesty przeciwko dławieniu wolności, plakaty, ulotki, napisy na murach. Przypomniał również tytuły pism wydawanych w podziemiu - KOS (Komitetu Obrony Solidarności), Iskra, oraz podziemną już gazetkę Sens. Dowiedzieliśmy się również o dwóch próbach uruchomienia nadajnika radiowego w Kolnie i Zambrowie.
Po wykładach nadszedł czas wspomnień i rozmów. Można było oglądać rysunki 6-letniego wówczas synka jednej z działaczek Opozycji Demokratycznej w Polsce przedstawiające dramatyczne sceny z pierwszych dni stanu wojennego.
Od winnych narodowej tragedii sprzed 24 lat Naród nie usłyszał nawet zdawkowego „przepraszam”. Ale nie liczymy na skruchę i żal tak jak wtedy, w tamtych dniach nie oczekiwaliśmy współczucia ani zrozumienia, choć niszczono życie naszych bliskich i nasze. Minęły 24 lata. Świat zmienił się. Zmieniliśmy się i my. Ale pamięć o wyrządzonej Narodowi krzywdzie trwa. Trwają też jej skutki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu