- Pomysł pojawił się w styczniu ub.r. przy okazji spotkania z parlamentarzystami, pracodawcami i samorządowcami Gorzowa, które zorganizowało stowarzyszenie. Do zwrócenia uwagi na bezrobotnych zachęcił nas bp Edward Dajczak - mówi Franciszek Urbanowicz, pełnomocnik Zarządu Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna.
W Centrum, jak wszyscy, jest wolontariuszem. Zawodowo pracuje na stanowisku szefa Sekcji Rozwoju Personalnego spółki Volkswagen Elektrosystemy w Gorzowie Wlkp. Cele Centrum to poradnictwo zawodowe, pomoc w przełamywaniu barier psychologicznych, prowadzenie kursów językowych i komputerowych, poradnictwo prawne i ubezpieczeniowe, a także współpraca z samorządem i pracodawcami.
Kto finansuje Centrum?
Reklama
- Wydawało się nam najpierw, że łatwo będzie wykorzystać fundusze UE, aby utworzyć centrum kształcenia dla bezrobotnych, ale fundusze Unii są dla pracujących. Stąd nasz apel do sponsorów i wolontariuszy. Otrzymaliśmy sprzęt i oprogramowanie na korzystnych warunkach. Zgłosili się także nauczyciele języków i instruktorzy informatyki - tłumaczy F. Urbanowicz.
Bezrobotny może, jeśli chce, wypełnić ankietę zawierającą podstawowe dane osobiste i dotyczące jego kwalifikacji zawodowych. Ankieta zasili bazę danych i pozwoli na kojarzenie ofert pracy.
- Celem jest darmowa i profesjonalna rekrutacja, ale nasza baza danych o bezrobotnych jest jeszcze za mała. Obejmuje ok. 300 osób. To świadczy o tym, że nie dotarliśmy do wszystkich. Nie pośredniczymy jednak w pracy za granicą. Każdego pracodawcę musimy zweryfikować - mówi F. Urbanowicz.
Mimo problemów, dzięki pośrednictwu prowadzonemu przez Centrum, zatrudnienie znalazło już ok. 30 osób.
- Nie zastępujemy Biura Pracy. Działamy innymi metodami. Większym sukcesem jest to, że dzięki naszym kursom i aktywizacji pracę samodzielnie znalazło już ponad 100 bezrobotnych - ocenia F. Urbanowicz.
- Najważniejsza jest edukacja i umiejętność przekazywania informacji między pracodawcami a osobami poszukującymi pracy - potwierdza tę tezę Józef Łukasiewicz, wolontariusz Centrum.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Internetowy „raj”
Podniesieniu kwalifikacji zawodowych bezrobotnych i zwiększeniu szans na rynku pracy służy pracownia komputerowa mieszcząca się na plebanii parafii pw. Pierwszych Męczenników Polski. Pracownię poświęcił we wrześniu ub.r. podczas Diecezjalnych Dni Młodych bp Adam Dyczkowski.
- Pracownia i siedziba Centrum znajdują się na plebanii, co ułatwia parafianom komunikację, ale jesteśmy otwarci na wszystkich, którzy chcą korzystać z naszego zaplecza - wyjaśnia F. Urbanowicz.
Pracownia wyposażona jest w dziesięć przekazanych przez sponsorów komputerów z dostępem do internetu i służy nie tylko jako miejsce kursów komputerowych i językowych dla bezrobotnych, ale także jako darmowa kawiarenka internetowa. Od godz. 10.00 do 13.00 mogą korzystać z niej dorośli, a po południu od 14.30 do 17.30 także dzieci i młodzież. - Młodzież odwiedza nas bardzo licznie. Kawiarenka internetowa to jednak nie wszystko, potrzeba jeszcze wychowania do korzystania z internetu. Nad tym też chcemy pracować - zapewnia F. Urbanowicz.
- U dorosłych chcemy doskonalić znajomość internetu oraz umiejętność poszukiwania i składania ofert pracy. Tu stworzono internetowy „raj” i trzeba go pokazać innym - mówi Zbigniew Kalinowski, wolontariusz i autor strony internetowej Centrum (www.republika.pl/nazaret_gorzow). Z pracowni korzystają także studenci.
- Zbieram materiały do pracy magisterskiej nt. reprezentacji interesów pracowniczych w gospodarce rynkowej - mówi Jarosław Liberkowski, student piątego roku prawa UAM w Poznaniu.
Współpraca z nadzieją
Na działalność Centrum pozytywnie zareagowały także władze miasta. W maju Centrum zwróciło się do Prezydenta Miasta Gorzowa o nieodpłatne udostępnienie sprzętu komputerowego i pomieszczeń szkolnych na terenie miasta w celu prowadzenia kolejnych kursów dla bezrobotnych. Już w czerwcu Prezydent udzielił zgody.
- Ta decyzja stanowi precedens i z pewnością będzie pomocna dla innych inicjatyw tego typu - twierdzi F. Urbanowicz. - My także jesteśmy otwarci i gotowi do współpracy ze wszystkimi. Służymy naszym doświadczeniem i kontaktami. Na spotkaniu z gorzowskimi proboszczami kilku zgłosiło chęć podjęcia podobnej inicjatywy także u siebie - wyjaśnia.
- Trzeba przekazać bezrobotnym, że warto wyjść z domu i nie poddawać się zniechęceniu. To nasze zadanie. Zdarza się często, że ci, którzy przez Centrum znaleźli pracę, wracają jako wolontariusze. Chcą pracować dla innych, dawać im swój czas i pomoc. To cenniejsze od pieniędzy. Chcemy, aby nasi następcy wywodzili się właśnie spośród bezrobotnych - tłumaczy F. Urbanowicz. - Nie ukrywamy, że naszym celem jest także ewangelizacja, dlatego spotkania zaczynamy od modlitwy i krótkiej katechezy księdza proboszcza. Wywodzimy się z różnych ruchów i wspólnot chrześcijańskich: Anna Cepeniuk z Odnowy w Duchu Świętym, Marek Lewandowski ze Stowarzyszenia im. Brata Krystyna, ja jestem związany z Ruchem Rodzin Nazaretańskich. Jako wolontariusze chcemy pomagać ze względu na Chrystusa. Może nie wszyscy znajdą u nas pracę, ale na pewno podzielimy się nadzieją.