Redakcja: - Jaki był ubiegły rok dla Akcji Katolickiej?
Bernard Szymański: - Akcja Katolicka (AK) wraz ze Stowarzyszeniem „Civitas Christiana” i Akademią Społeczną zapoczątkowały cykl wykładów otwartych. Zapraszani są prelegenci z różnych uczelni katolickich i instytutów naukowych z całej Polski, którzy przybliżają nam naukę katechizmu Kościoła i prawdy ewangeliczne, różnie interpretowane przez współczesną etykę. Prelekcje stanowią podwaliny pracy społecznej i pozwalają zweryfikować obiegowe opinie i propagowane przez kulturę masową poglądy. Poruszane zagadnienia dotyczą sfery politycznej, społecznej, a także gospodarczej. Można stwierdzić, że wykłady pomagają rozpoznawać zagrożenia, którymi są: laicyzacja, zeświecczenie i hedonizm. Stanowią inspirację do refleksji i próbę odpowiedzi na pytania o sens wiary, światopogląd i priorytety człowieka wierzącego. Formacja i edukacja pomagają nam w przygotowaniu się do pełnienia różnych funkcji podyktowanych wymaganiami współczesnych czasów.
- Które wydarzenia w 2005 r. uważa Pan jako Prezes za kluczowe dla Akcji?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Ubiegły rok należy uznać za wyjątkowy z wielu powodów. Po pierwsze, odszedł do domu Ojca Jan Paweł II, który uważał Akcję za niezastąpiony środek formacji apostolskiej świeckich i był jej wspaniałym propagatorem. Fundamentalnym wydarzeniem dla łomżyńskiego Kościoła były obchody 80- lecia Diecezji Łomżyńskiej, 25-lecia sakry biskupiej Stanisława Stefanka, 50-lecie posługi kapłańskiej bp. Tadeusza Zawistowskiego i podpisanie dokumentów synodalnych.
Istotnym wydarzeniem było spotkanie trzech struktur: białostockiej, łomżyńskiej i drohiczyńskiej w sanktuarium Maryjnym w Ostrożanach.
AK w ubiegłym roku zwracała się wielokrotnie z apelem o pracę i pomoc dla matek samotnie wychowujących dzieci oraz o mieszkania komunalne dla ludzi biednych. Mamy za sobą część pracy, która odzwierciedla nasze cele i założenia. Za priorytet uważamy pomoc człowiekowi w potrzebie i upominanie się o jego dobro. Akcja podarowała ogrzewalni w Elżbiecinie węgiel. Jest to jeden z przykładów, który wskazuje, że trzeba zauważać potrzebującego.
- Czy Akcja Katolicka jest potrzebna współczesnemu światu?
- Nasze stowarzyszenie jest ruchem świeckim, który ma pełną swobodę działania i poruszania się w obrębie statutu ustanowionego przez Episkopat Polski. Mamy świadomość, że AK, o którą upominał się Ojciec Święty w 1993 r. jest bardzo potrzebna. Niejednokrotnie nasze stowarzyszenie pełni rolę mostu łączącego osoby świeckie z duchownymi. Nie chcemy jednak nikomu się narzucać. Nasz statut zobowiązuje nas, żebyśmy nie dzielili obywateli ze względu na przynależność do określonej formacji politycznej. Uczymy się patrzeć na człowieka poza podziałami.
- Jak ocenia Pan prognozy na 2006 r.?
- Będziemy chcieli uczcić pięciolecie Akcji. Jednocześnie w dalszym ciągu będziemy kontynuować działania mające na celu polepszenie sytuacji ludzi w trudnej sytuacji życiowej. Zamierzamy przypominać o potrzebie istnienia struktur parafialnych Akcji Katolickiej. Obecność świeckich jest w Kościele konieczna. Wypowiedź Benedykta XVI do biskupów polskich stanowi dowód potwierdzający prawdziwość tych słów. Według mnie, zmiany nie nastąpią w tempie ekspresowym i nie będą radykalne. Będzie to działanie długofalowe. Polska stoi przed koniecznością zmian gospodarczych, politycznych i społecznych. Mam jednak świadomość, że Polacy są narodem wierzącym i nie zlaicyzowanym w stopniu, w którym są inne kraje Europy Zachodniej. I to jest doświadczenie pokrzepiające.
Człowiek nie może żyć sam dla siebie, takie życie prowadzi do emocjonalnych ograniczeń. Życie dla ludzi przynosi korzyści dla ofiarującego i ofiarowywanego. Wszystkie środowiska wychowawcze muszą się połączyć we wspólnym procesie ewangelizacyjnym. Potrzebne jest zaangażowanie katolików w tworzenie dobra doczesnego. Otwartość, zaufanie, czytelność intencji i obustronny szacunek to warunki konieczne do konstruktywnej współpracy między wiernymi a proboszczem. Życzyłbym sobie większego zaangażowania katolików w formowanie ruchów świeckich w kościele.
- Dziękujemy za rozmowę.