Reklama

Kochać to znaczy dawać

Niedziela bielsko-żywiecka 7/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Renata Jochymek: - Prowadzą Państwo kursy przedmałżeńskie w Hałcnowie i Kętach. Jak to się stało, że zdecydowaliście się to robić wspólnie?

Marek Wójcik: - Ideą naszych spotkań dla narzeczonych było to, byśmy prowadzili je jako małżeństwo. Wtedy o rzeczach, o których rozmawiamy podczas nauk, wzajemnie dajemy świadectwo już samą swoją obecnością.
Razem z nami te nauki prowadzą księża: w Kętach jest ks. Wacław Pelczar i ks. Krzysztof Zięba w Hałcnowie (tam jest ośrodek zamknięty).
W czasie nauk przedmałżeńskich dajemy bardzo dużo przykładów z własnego życia: czy rozwiązywania konfliktów, czy spojrzenia na siebie. Pokazujemy, jak można wykorzystać wzajemne różnice w charakterze, temperamencie, upodobaniach do tego, by życie było ciekawsze i pełniejsze. Ale też pokazujemy, jak można się do siebie chociażby charakterologiczne dopasować, uzupełniać się wzajemnie. Jest to najlepsza forma, aby pokazać młodemu człowiekowi, narzeczonym, jak należy pracować nad związkiem dwojga ludzi, jak tworzyć małżeństwo, jak żyć ze sobą. Ważne jest, aby ludzie, którzy na co dzień nie mogą być ze sobą, w takich naukach jednak oboje równocześnie brali udział. Wtedy ma to prawdziwy sens.

- Dla ilu par jednorazowo przygotowują Państwo warsztaty?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Jeśli chodzi o ilość, założenie było takie, by grupy miały od 6 do 8 par. Nie udało nam się to, ponieważ było takie zainteresowanie, że obecnie mamy grupy nawet do 12 par, czyli 24 osoby oraz my. Zajęcia odbywają się w cyklach: 8 godzin w sobotę i 4 godziny w niedzielę (w tym spotkania w poradni rodzinnej).

- Nie obawiał się Pan tego, że w czasie rozmów prowadzonych z narzeczonymi ujawnia się swoje małżeńskie tajemnice? Łatwo przekroczyć barierę intymności.

- Oczywiście, na początku były pewne bariery psychologiczne, ale w trakcie trwania takich warsztatów dochodzi do zbliżenia emocjonalnego wszystkich uczestników spotkania i ludzie się otwierają. Uczą się ze sobą rozmawiać. Właśnie chodzi o to, by siebie poznali, by potrafili powiedzieć o tym, co dla nich jest najważniejsze, co jest dla nich wartością najwyższą. Mąż i żona muszą mieć wspólne priorytety. Trzeba się nauczyć rozwiązywać konflikty.

- Jak rozwiązywać dosyć gwałtownie rozpoczynające się sprawy?

- Nie prowadzimy jakichś scenek dotyczących kłótni, ale pozwalamy narzeczonym żeby uświadomili sobie, jakie w ich związku mogą być punkty zapalne. Wtedy oni mogą indywidualnie spotkać się z tymi problemami. Później mamy czas na dzielenie się, na mówienie o ich odczuciach.

- Wydaje mi się, że kobiety nie mają problemów z wyrażaniem swoich uczuć... Może raczej mężczyzna...

Reklama

- Proszę mi wierzyć, ludzie mają ogromne problemy z mówieniem o swoich uczuciach. Im się wydaje, że potrafią, ale też starają się być lepsi, ładniejsi duchowo i pewne rzeczy, swoje brzydkie przypadłości skrywają. Ważne jest, by potrafili się otworzyć przed ślubem, by pokazali swoją prawdziwą twarz przed a nie po zawarciu małżeństwa, by wiedzieli, na co się decydują i z kim będą spędzać życie.

- Jaka jest dzisiejsza narzeczeńska miłość?

- Trzeba przyznać, że czasami jestem zdumiony takim trochę roszczeniowym podejściem do miłości, do narzeczonej, narzeczonego. Bardziej są nastawieni na branie niż nadawanie, a jeżeli już dają, to z gwarancją, że to zostanie odebrane. Brakuje takiej spontaniczności, zawierzenia drugiej osobie, zawierzenia Bogu. Często młodzi boją się mówić na forum o tym, co ich podekscytowało czy zirytowało. A przecież nie o to chodzi. Małżeństwo to wielka odpowiedzialność! Próbujemy pokazać, jak można żyć w małżeństwie, by było dobrze. To, co teraz towarzyszy narzeczonym - to chęć posiadania. Nie być z narzeczonym, ale mieć narzeczonego, narzeczoną.

- Trudno jest więc mówić o miłości...

Reklama

- Gdy nawet mówimy o Hymnie o miłości, to padają takie stwierdzenia, że to jest niemożliwe, nierealne, a nawet jeden z uczestników powiedział słowa, z których biła niespełniona tęsknota: „Ja nigdy do tego nie dojdę, ten człowiek, który to napisał, musiał przeżyć prawdziwą miłość”. On jakby z góry zakładał: ja takiej miłości na pewno nie przeżyję. Oni mają tę świadomość i głód takiej pełnej miłości a z drugiej strony mają taki paraliż wewnętrzny, który nakazuje im przedkładać przyjemność ponad miłość. Oni nie chcą od siebie niczego dać. Ta miłość jest bardziej zaborcza: raczej mieć niż być.

- Czy jest taka możliwość, że ktoś nie zaliczy nauk przedmałżeńskich?

- Nie ma takiej możliwości, bo nauki przedmałżeńskie nie są zobligowane zaliczeniami. Jedynie ksiądz proboszcz może taką parę wysłać jeszcze na jakieś dni skupienia, rekolekcje.

- Ale przecież jest wiele par które, zanim zdecydują się na małżeństwo, najpierw mieszkają ze sobą „na próbę”, albo pobierają się dopiero wtedy, gdy pojawia się dziecko.

- Powiedzenie: wszyscy dzisiaj współżyją przed ślubem, uważam za mit i nieprawdę, ponieważ z żoną spotkaliśmy wiele par, które utrzymywały wstrzemięźliwość aż do ślubu, ale im trudno mówić o tym, bo słyszą: wy to chyba nie jesteście normalni, czyli jakby ta norma przesunęła się w drugą stronę...

- Jak Państwo namawiacie do utrzymania czystości przedmałżeńskiej? To trudne, gdy wszyscy zdają się postępować inaczej.

- Czasem udaje się nam przekonać młodych, że warto. Mieliśmy niejeden taki przypadek, gdy narzeczona - a mieszkali już razem dość długo - postanowiła przenieść się z powrotem do mamy z poczuciem, że może należy się trochę postarać. W miłości pięknej „wyrzeczenie” jest przyjemnością, przyjemnością dawania siebie. Wpatrując się w miłość Jezusa, który dał nam siebie bez żadnych ograniczeń, uczymy się obdarowywać wzajemnie sobą.

- Dziękuję za rozmowę.

Podziel się:

Oceń:

2006-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Hiszpania: beatyfikacja męczenników wojny domowej „wiernych świadectwu miłości”

2024-11-23 15:24

Adobe Stock

W bazylice Sagrada Família w Barcelonie odbyła się beatyfikacja dwóch męczenników wojny domowej - ks. Kajetana Clausellasa i świeckiego, ojca rodziny Antoniego Torta. Przewodniczący liturgii kard. Marcello Semeraro podkreślił, że nowi błogosławieni pokazują jak „iść za Chrystusem drogą, którą On nam wyznacza, a nie tą, którą sami wytyczamy”. Obaj ponieśli śmierć męczeńską w Katalonii w 1936, gdy w Hiszpanii szalała wojna domowa, której ostrze w wielkim stopniu było wymierzone w Kościół katolicki.

Więcej ...

Jaskinia Słowa (Niedziela Chrystusa Króla Wszechświata, rok B, ks. Maciej Jaszczołt)

2024-11-22 10:49
Ks. Maciej Jaszczołt

Red.

Ks. Maciej Jaszczołt

Więcej ...

Jeden Kościół - z wizytą u lubelskich grekokatolików

2024-11-24 06:57

Archiwum parafii greckokatolickiej w Lublinie

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Wiara

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

„Jaśniejące Oblicze Chrystusa” na Chuście z...

Wiara

„Jaśniejące Oblicze Chrystusa” na Chuście z...

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

Warszawa: Trwa walka o życie postrzelonego policjanta

Wiadomości

Warszawa: Trwa walka o życie postrzelonego policjanta

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św....

Wiara

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św....

Azylant zaatakował figurę Matki Bożej. Założył też...

Europa

Azylant zaatakował figurę Matki Bożej. Założył też...

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany...

Kościół

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany...

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

Wiara

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

W sieci pojawiło się nagranie z profanacji figury Czarnej...

Europa

W sieci pojawiło się nagranie z profanacji figury Czarnej...