Reklama

Muzeum Kuklińskiego

Kukliński znowu w Warszawie

Na warszawskiej Starówce, przy ul. Kanonia powstaje muzeum poświęcone płk. Ryszardowi Kuklińskiemu, który przekazał Amerykanom największe wojskowe tajemnice Związku Sowieckiego i Układu Warszawskiego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Muzeum ma być otwarte 3 maja, ale już dziś zrobiło się wokół niego dużo szumu

W ich ręce dostarczył też materiały dotyczące zamiarów wprowadzenia w Polsce stanu wojennego skierowanego przeciwko „Solidarności”. Odtajniona niedawno przez Ministra Obrony Narodowej Radka Sikorskiego część planów i map, przekazanych przez Kuklińskiego Amerykanom, dostarcza wstrząsającej wiedzy, o której Polacy nie mieli pojęcia.
Teraz na Kanonii płk. Kukliński będzie miał Izbę Pamięci swego imienia. Zbiory zgromadził i opiekuje się nimi wieloletni przyjaciel Pułkownika Józef Szaniawski, historyk z wykształcenia.

Temat zastępczy

Zgromadził tam pamiątki takie jak: maszyna do pisania, czapka wojskowa Pułkownika, radio, jego dokumenty oraz ponad sto powiększonych fotografii. W tym zdjęcie z Papieżem Janem Pawłem II, który odbył z Pułkownikiem godzinną rozmowę w Watykanie (niektórzy mówią, że była to spowiedź życia). Jest zdjęcie z kard. Macharskim i ze Zbigniewem Herbertem, które okazało się ostatnią fotografią poety. Trafiła tam ofiarowana Pułkownikowi przez górników cegła z kopalni „Wujek”, ze sforsowanego w stanie wojennym przez czołgi muru. Znalazł się piękny gobelin haftowany złotą nicią z symbolami CIA: białym orłem na biało-czerwonym tle.
Lokal na izbę pamięci Pułkownika otrzymał Szaniawski od władz gminy Centrum za staraniem prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego i Ministra Obrony Narodowej Radka Sikorskiego. Czyni starania, aby ściągnąć z Ameryki wszystkie raporty Kuklińskiego, by pokazać ich znaczenie dla Polski i całego świata. Na podłodze, w tej izbie leży flaga Związku Sowieckiego z sierpem i młotem.
- Chciałbym, aby nad tą sowiecką flagą wisiał sztandar Armii Krajowej VII Pułku Piechoty z Matką Bożą Częstochowską i wyhaftowanym napisem „Bóg Honor i Ojczyzna”. I dwa inne. 11 listopada ub.r. światowy Związek Żołnierzy AK przekazał muzeum Kuklińskiego sztandary, dołączając do swego sztandar zgrupowania „Chrobry” z Powstania Warszawskiego - objaśnia Szaniawski.
Muzeum ma być otwarte 3 maja, ale już dziś zrobiło się wokół niego dużo szumu. Niektóre gazety napisały, że w muzeum będzie się deptać sowiecką flagę, co fatalnie wpłynie na i tak mocno zmrożone stosunki z Rosją, gdzie sentymenty proradzieckie są jeszcze bardzo silne. Głos w tej sprawie zabrali byli ministrowie obrony narodowej: Bronisław Komorowski (dziś PO) i Jerzy Szmajdziński z SLD mówiąc, że „chwały nam to nie przyniesie”. Skrytykował pomysł Antoni Dudek z Instytutu Pamięci Narodowej. Zabrał głos nawet Maciej Łopiński odpowiedzialny za kontakty z mediami w Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Powiedział, że Prezydent nie dopuszcza możliwości deptania flagi i gdyby do tego doszło, możliwe jest nawet cofnięcie decyzji o przyznaniu lokalu.
Szaniawski pogłoskom zaprzecza. - Nikt flagi sowieckiej, mimo że Rosja sama ją odrzuciła jako symbolikę państwa, odcinając się od swej przeszłości, deptać nie będzie - mówi stanowczo. Przypomina, że w Muzeum Wolności Węgier w Budapeszcie, w byłym gmachu „bezpieki” widział leżącą na podłodze jak dywan flagę z sierpem i młotem. Nad nią wisiał trójkolorowy sztandar węgierski, symbolizujący wolne Węgry. Chciałby po prostu zastosować ten sam pomysł. - Cała ekspozycja dotyczy tego, jak Polak pomógł Ameryce pokonać komunistyczną Rosję w okresie zimnej wojny - mówi Szaniawski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Miało być piekło

Jak ujawnił niedawno minister Radek Sikorski, terytorium Polski w razie nuklearnego konfliktu z Zachodem miało być miejscem, na którym przewidywano atomowe starcie. Zakładano, że podczas tych działań może zginąć 3 miliony ludzi a z kilku wielkich polskich miast pozostałyby ponuklearne zgliszcza. Kukliński o tym wiedział, ponieważ jako wysoki rangą, zaufany oficer pracował w Sztabie Generalnym i był dopuszczony do wszelkich tajemnic. Świadom tych strasznych zagrożeń, nie chciał milczeć. Dlatego od roku 1971, kiedy nawiązał kontakty z Amerykanami przekazał w ich ręce 40 tysięcy dokumentów i analiz. Dostarczenie tajnych informacji Amerykanom miało na celu zahamowanie tych planów, ponieważ jako „spalone” traciły na znaczeniu. Dawały Amerykanom do ręki argumenty, że znając tajemnice Kremla są oni w stanie planom tym przeciwdziałać.
Płk. Ryszard Kukliński został wraz z rodziną ewakuowany z Polski amerykańskim samolotem w listopadzie 1981 r. tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego. Wiadomość o jego zniknięciu przedarła się do zachodnich rozgłośni i wywołała ogromną sensację, podobnie jak wyemitowany przez radio okrzyk: „Niech żyje Solidarność!”, którym pożegnał się z ojczyzną. „Zdrada” Kuklińskiego wywołała trwogę najwyższych władz wojskowych PRL i Moskwy. Generał Wojciech Jaruzelski, który uważał Kuklińskiego za swego przyjaciela przeżył szok. Był pewien dotrzymania tajemnic przez Pułkownika jak chyba nikt inny.

Reklama

Na karę śmierci

W roku 1984 płk. Kukliński został skazany wyrokiem polskiego sądu na karę śmierci. W Stanach Zjednoczonych, gdzie osiadł, był pilnie strzeżony, by nie dosięgła go zemsta KGB, które swego czasu Trockiego wytropiło i zlikwidowało nawet w Meksyku.
Ponieważ nie sposób było im zlikwidować samego Pułkownika, uśmiercono jego synów. Pierwszego „przypadkowo” śmiertelnie potrącił samochód prowadzony przez „nieznanych sprawców”, drugi wypłynął jachtem na wody zatoki i ślad po nim zaginął.
Czy Kukliński spodziewał się zemsty? Na pewno brał ją pod uwagę. Jednak nawet ryzykując życie najbliższych nie zawahał się przedłożyć spokojną egzystencję w willi na Starym Mieście i wysoką pensję „sztabowca” na wiecznie zagrożony żywot żołnierza tułacza.
W wolnej już Polsce rozpoczęto batalię o anulowanie ciążącego na Kuklińskim wyroku śmierci. W akcję zbierania podpisów pod apelem o cofnięcie kary śmierci włączył się m.in. Tygodnik Solidarność i Zbigniew Herbert, który na łamach tego pisma opublikował swój słynny wiersz Do pułkownika i wystosował list otwarty w tej sprawie do prezydenta Lecha Wałęsy. „Kapral Wałęsa”, jak o sobie mówił ówczesny prezydent RP, nie kiwnął palcem by zmienić prawny stan rzeczy i np. uniewinnić Kuklińskiego. Miał wątpliwości. Mówił, że zdrada pozostaje zdradą i trzeba ponosić jej konsekwencje. Nie spotkał się nawet z Kuklińskim podczas swego pobytu w Stanach. Jednak Pułkownik nie był osamotniony. Zbyt wielu Polaków było po jego stronie i walczyło o uznanie jego zasług. Jednak kara śmierci została anulowana dopiero w roku 1998 r.

Triumf na Wiejskiej

Wtedy nastąpił triumfalny przyjazd Pułkownika do kraju. Był gościem parlamentarzystów w Sejmie na Wiejskiej, którzy zgotowali mu gorące przyjęcie. Przypomnijmy, że u władzy była wtedy Akcja Wyborcza Solidarność i premier Jerzy Buzek. Współczesny Wallenrod doczekał się satysfakcji. Podczas pobytu w Krakowie był gościem kard. Franciszka Macharskiego. Nadal jednak nie przez wszystkie gremia jest traktowany z szacunkiem. Generał Jaruzelski i „twardogłowi” nie są mu w stanie „zdrady” wybaczyć. Jakby zapomnieli, że Powstanie Listopadowe wywołane przez podchorążych w 1830 r. też było zdradą wobec okupanta, któremu wcześniej jako wojskowi służyli.
Płk. Kukliński marzył, że pod koniec życia wróci do ojczyzny, między swoich. Nie zdążył. Zmarł dwa lata temu w USA. Jego prochy, wraz z prochami syna Waldemara spoczęły na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Alei Zasłużonych. Miejsce wyznaczył ówczesny prezydent Warszawy Lech Kaczyński. Od jesieni ubiegłego roku jest to już grób z granitu. Zawsze leżą na nim świeże kwiaty.

Podziel się:

Oceń:

2006-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

Więcej ...

Kapliczki pełne modlitwy

2024-05-01 09:18
Ks. Grzegorz Tabaka gra na gitarze podczas nabożeństwa majowego przy kapliczce w Głuszynie

Ola Fedunik

Ks. Grzegorz Tabaka gra na gitarze podczas nabożeństwa majowego przy kapliczce w Głuszynie

Przejeżdzając majowymi dniami przez różne miejscowości popołudniową porą, można spotkać wiele osób modlących się przy kapliczkach i krzyżach. Śpiewają Litanię Loretańską, a duszpasterze pomagają w tym, aby tradycja była podtrzymywana. Wśród kapłanów modlących się przy kapliczkach i zachęcający do tego swoich wiernych jest ks. Grzegorz Tabaka, proboszcz parafii Wszystkich Świętych w Głuszynie.

Więcej ...

O. Giertych przy grobie Jana Pawła II: przykazania potrzebne, ale zbawia Chrystus

2024-05-02 10:25

Monika Książek

Przykazania są potrzebne. One są mądrymi zasadami. One podprowadzają do Chrystusa, ale zbawieni jesteśmy przez Chrystusa - powiedział teolog Domu Papieskiego o. Wojciech Giertych OP, podczas Mszy Świętej sprawowanej w czwartek rano przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra w Watykanie. W koncelebrze był także jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst