Szczególną formą obchodów Dnia Papieskiego 14 października
2001 r. w klasztorze Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa w Bolesławcu
była przygotowana przez siostry inscenizacja słowno-muzyczna, wykonana
przez młodzież z bolesławieckiego Zespołu Szkół Elektronicznych oraz
IV Liceum Ogólnokształcącego. Ów dzień w swoim założeniu ustanowiony
został w czerwcu 2001r. przez Konferencję Episkopatu Polski dla wspólnotowej
refleksji nad tajemnicą misji św. Piotra, a w pierwszym roku trzeciego
tysiąclecia nad pontyfikatem Jana Pawła II, którego posługa na Stolicy
Piotrowej ma między innymi swoje źródło w służbie Prymasa Tysiąclecia
Stefana Kardynała Wyszyńskiego.
W oparciu o treść wypowiedzi Ojca Świętego Jana Pawła II,
których poszczególne sekwencje splecione były z mariologicznymi pieśniami,
możliwe było przybliżenie słuchaczom charyzmatycznej osobowości Prymasa
Tysiąclecia, który Polskę kochał bardziej jak własne życie. Pragnął
Polski mocnej wiarą, przenikniętej i zjednoczonej łaską otrzymaną
od Chrystusa i Jego Matki. Pragnął Polski trzeźwej i silnej moralnie,
opartej na fundamencie zdrowej rodziny, szanującej życie i sprawiedliwej.
Polski kierującej się ładem społecznym, zbudowanym na fundamencie
praw osoby ludzkiej, świadomej swojej tożsamości społecznej, kulturowej,
ekonomicznej i pewnej swojego miejsca w rodzinie narodów. Ochrzczony
polski naród na przestrzeni swoich dziejów kierował się nauką o godności
człowieka. Im lepiej jest człowiek ukształtowany w swojej osobowości
przez życie rodzinne i pracę Kościoła, tym spokojniej wchodzi w głębię
życia narodu i staje się bardziej użyteczny dla wspólnoty narodowej.
Ogromne bogactwo owej wspólnoty stanowią m.in. dobra odziedziczone,
takie jak ziemia czy kultura narodowa.
Chciejmy pamiętać, że w sumieniu narodowym doniosłe znaczenie
ma stosunek do tych dóbr odziedziczonych przez nas, a wypracowanych
przez pokolenia całego milenium. Glebę ojczystą uprawia się nie tylko
przez nawóz, ale przez wielką miłość do ziemi ojców. Dlatego człowiek
winien odnosić się z ogromnym szacunkiem do swojej przeszłości, starając
się ją poznać, ocenić, zrozumieć, uważając ją za swoje dziedzictwo,
którego zdradzić nie można. Pokolenia wnoszą do skarbca narodowego
rzeczy stare i nowe. Prymas Tysiąclecia nie godził się na poświęcenie
jakiejkolwiek części tożsamości narodowej czy suwerenności w imię
internacjonalistycznych czy kosmopolitycznych celów. Dla nas po Bogu
największa miłość to Polska, musimy pozostać jej wierni i strzec
polskiej kultury.
Musimy żyć duchem kultury naszej polskiej ziemi. Dzisiaj
często spotykamy się ze zjawiskiem negacji ojczystego gniazda. Ludzie
natrząsają się z własnej przeszłości i nie doceniają wielkiej ofiary
każdej polskiej krwi wylanej przez naród, czy każdej kropli potu
rolnika, które wsiąkały w ziemię ojczystą. To wszystko woła o wielki
szacunek dla dziejów narodowych. Chociaż wiele zrywów było nieudanych,
to zawdzięczamy im to, że przypominały innym o naszym narodzie. Naród
bez kultywowania przeszłości jest godny pożałowania. Naród, który
odcina się od swojej historii, który się jej wstydzi, który wychowuje
młode pokolenia bez historii, to naród renegatów. Taki naród podcina
korzenie własnego istnienia. Bywają okresy wielkich przeciwności
i zdobywania się w tym czasie na wielkie heroiczne czyny.
Można w odruchu bohaterskim oddać swe życie na polu walki,
ale trwa to krótko. Większym niekiedy bohaterstwem jest żyć, trwać
i znosić przeciwności przez całe lata, oddając wszystko z siebie
Ojczyźnie. Trzeba nam, Polakom - jak mówił Prymas Tysiąclecia - potężnej
woli organizowania się i nieoddawania się pokusie targowicy, skądkolwiek
miałaby ona przyjść. Prymas był człowiekiem wolnym, ucząc swoich
rodaków prawdziwej wolności. Był orędownikiem godności każdego człowieka
oraz dobrego imienia narodu polskiego pośród narodów Europy i świata.
Pozostawił po sobie wielką spuściznę duchową i moralną -"Jako dąb
mocny". Refleksyjne spojrzenie na prymasowską posługę Stefana Kardynała
Wyszyńskiego przedstawione przez młodzież z Bolesławca przyczyni
się do głębszego zrozumienia słów Ojca Świętego w liście skierowanym
do Polaków 23 października 1978 r., gdzie czytamy "...Czcigodny i
Umiłowany Księże Prymasie! ( ...) Nie byłoby na Stolicy Piotrowej
tego Papieża-Polaka (...) gdyby nie było Twojej wiary, nie cofającej
się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego
zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, które są związane z Twoim
biskupim i prymasowskim posługiwaniem...".
Pomóż w rozwoju naszego portalu