Reklama

9 lat po wizycie Jana Pawła II

Joanna Beretta Molla w Gorzowie

To była niecodzienna Msza św. Na jakiej innej płacz ośmiorga chrzczonych dzieci wzbudzałby nie irytację, tylko wzruszenie? Na jakiej innej mężczyźni wręczaliby swoim żonom róże i - niektórzy już po wielu latach małżeństwa - odnawialiby przyrzeczenie małżeńskie? Na jakiej innej wreszcie można było usłyszeć i zobaczyć najbliższą rodzinę Świętej? To mogło się wydarzyć tylko w Zesłanie Ducha Świętego w gorzowskim kościele pw. Pierwszych Męczenników Polski w samo południe. Mszę św. z wprowadzeniem relikwii św. Joanny Beretty Molli celebrował bp Adam Dyczkowski.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Biskup wspominał przyjazd Jana Pawła II do gorzowskiej parafii 9 lat temu i ponownie podziękował parafianom za tamto spotkanie, które sam Papież nazwał entuzjastycznym. „Byłem z tego dumny” - powiedział bp Dyczkowski. O św. Joannie mówił, że jest wzorem na dzisiejsze czasy i kilkakrotnie gratulował ks. Władysławowi Pawlikowi sprowadzenia relikwii do parafii. Przypomniał także biografię Świętej, podkreślając duchowy wymiar jej ofiary z własnego życia dla uratowania swojego dziecka. Nieporozumieniem nazwał Biskup Adam postawę uchylania się od udziału w życiu Kościoła przy jednoczesnym twierdzeniu, iż jest się człowiekiem wierzącym. Św. Joanna znała wagę życia sakramentalnego, modlitwy i adoracji. Na tym gruncie wzrosła w niej gotowość do poświęceń, aż do tego największego - oddania własnego życia.
Część kazania Ksiądz Biskup poświęcił opisowi kobiecości św. Joanny i - co mogło zaskoczyć niektórych wiernych - skierował do kobiet wezwanie o... dbałość o swoją urodę: „To takie ważne, żebyście potrafiły swoją rodzinę, znajomych, ludzi mijanych na ulicy cieszyć waszą urodą, podtrzymywaną starannie”. Bp Dyczkowski podał także Świętą za wzór dla lekarzy, by umieli jak ona dotykać Jezusa w ludziach cierpiących i chorych, rozumiejąc misję apostolstwa, zleconą przez Chrystusa; a dla matek i żon - by umiały umacniać miłość w rodzinach. Joanna i jej mąż Piotr uważali się za „współpracowników Boga w stwarzaniu”, co wyrażali troską o potomstwo. Joanna każdą ciążę przeżywała boleśnie; mimo to urodziła czworo dzieci. Jak powiedziała później jej rodzona siostra Virginia, Joanna była w ciąży sześć razy, ale czwarte i piąte dziecko poroniła z przyczyn samoistnych. Pocieszała się jednak spotkaniem z nimi w niebie i szczególną opieką, jaką sprawować one miały nad jej ziemską rodziną.
Ksiądz Biskup mówił także o godności ludzkiego życia, o jego niezaprzeczalnej wartości, podkreślonej ofiarą Chrystusa. Człowiek godny jest ceny, którą zapłacił Odkupiciel. „Tylko w świetle nauki Chrystusa każdy bez wyjątku człowiek reprezentuje najwyższą godność” - przypominał Biskup Adam, podkreślając, że tak właśnie ludzką wartość rozumiała św. Joanna.
Po kazaniu odbył się uroczysty chrzest ze wspomnianym już niezapowiedzianym wcześniej koncertem ośmiu małych gardełek. Z kolei obecne na Mszy św. pary małżeńskie mogły odnowić swoje przyrzeczenia z dniu ślubu wobec wspólnoty Kościoła.
Virginia Beretta, która w procesji z darami przyniosła relikwiarz z doczesnymi szczątkami Joanny, po obrzędach Komunii podzieliła się ze zgromadzonymi wspomnieniami o swojej siostrze. „Jestem szczęśliwa, że moja siostra będzie czczona w tej parafii” - powiedziała, dziękując obecnym za przybycie. Przypomniała też słowa, jakimi mąż św. Joanny zaświadczył podczas procesu kanonizacyjnego o jej przeżywaniu miłości małżeńskiej - „zawsze według Bożej woli; w otwartości na życie”. Wspomniała list, który otrzymała z podróży poślubnej Joanny i Piotra, w którym przyszła święta martwiła się, że nie odczuwa jeszcze „objawów bycia matką”. Prosiła ją także w innym liście o modlitwę w intencji narodzin przyszłych dzieci. Po niebezpiecznej operacji, na którą jako lekarka zdecydowała się Joanna w pełni świadomie, prosząc w razie dramatu wyboru między życiem jej a noszonego jeszcze w łonie dziecka o ratunek dla nienarodzonego, aż do ostatniego dnia opiekowała się rodziną i swoimi pacjentami. Prośba skierowana do Boga została wysłuchana - życie jej dziecka zostało ocalone. Jednak siedem miesięcy później, w Wielki Piątek, zaczyna się jej ostatnia ziemska droga. Po urodzeniu dziecka z powodu sepsy ostatnie 8 dni życia spędziła w cierpieniu, odmawiając przyjmowania środków przeciwbólowych, by w pełni świadomie móc zwracać się do Jezusa, ofiarowując Mu swój ból. Siostra Virginia wspomniała jedne z ostatnich słów Joanny, skierowane do niej: „Gdybyś wiedziała, co oznacza umierać, zostawiając czworo malutkich dzieci... Jakże inaczej ocenia się rzeczy z tego łoża śmierci; rzeczy, o które świat tak bardzo zabiega”. Po ucałowaniu krzyża wyraziła swoją radość z pocieszającej obecności Jezusa. „Św. Joanna uczy wszystkie mamy świata, niezależnie od wyznawanej wiary, drogi będącej wolą Bożą”. Siostrze św. Joanny za trud podróży i świadectwo życia podziękowała delegacja rodzin parafii, co potwierdzili oklaskami zebrani.
Po błogosławieństwie matek oczekujących narodzin dziecka bp Dyczkowski poświęcił ołtarz św. Joanny. Wierni mogli ucałować relikwie, które później zostały umieszczone w górnej części rzeźby przedstawiającej Świętą z dwójką dzieci. Jak powiedział jeszcze w kazaniu Ksiądz Biskup, mają one ustawicznie przypominać postać Świętej. Patrząc na rodziny podchodzące do ołtarza św. Joanny, na matki trzymające w dłoniach róże od swoich mężów, na dzieci, które dzielnie wytrzymały długą uroczystość, pozostaje mieć nadzieję, że Święta obecna będzie nie tylko w metalowym relikwiarzu umieszczonym w kościele, ale przede wszystkim w relikwiarzach ich serc.
Relikwie będzie można ucałować w Gorzowie w każdy drugi czwartek miesiąca po Mszy św. i konferencji dla rodzin. W kwietniu relikwie św. Joanny Beretty Molli zostały wprowadzone do parafii pw. Krzyża Świętego w Zielonej Górze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2006-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Prezydent Duda w Poznaniu: jesteśmy częścią Europy nie od 20 lat, ale od ponad tysiąca

2024-05-01 18:26

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Od chrztu Polski rzeczywiście jesteśmy częścią Europy, nie od 20 lat, od ponad tysiąca lat, od 966 roku. To jest nasza wielka tradycja, to jest tradycja, na której zbudowane zostało polskie państwo, nasza państwowość - mówił w Poznaniu prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, który odwiedził katedrę i kościół NMP in Summo, zbudowany w miejscu grodu Mieszka I i pierwszej na ziemiach polskich chrześcijańskiej kaplicy.

Więcej ...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

Więcej ...

Spotkanie przyjaciół

2024-05-02 09:15

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

– Razem ze Wspólnotą seminaryjną dziękuję wam moi drodzy za ogromną życzliwość. „Dzień otwartej furty” jest znakiem tej wdzięczności – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst