18 listopada kolejarze z diecezji legnickiej uczcili swoich
patronów: św. Katarzynę Aleksandryjską i św. Rafała Kalinowskiego.
Uroczyste Msze św. w intencji kolejarzy i ich rodzin zostały odprawione
w Legnicy, Wałbrzychu, Jeleniej Górze i Jaworzynie Śląskiej.
Polskie Koleje Państwowe od dłuższego już czasu przeżywają
kryzys. Jego skutki dotknęły wielu kolejarzy i ich rodzin. Służba
na kolei jest trudna i odpowiedzialna, niejednokrotnie jednak niedoceniana.
Wobec tych faktów święci patronowie - Katarzyna z Aleksandrii i Rafał
Kalinowski i ich przesłania życiowe stają się jeszcze bardziej aktualne,
a ich pomoc duchowa niezbędna.
Św. Katarzyna - jak podaje tradycja Kościoła - pochodziła
z Aleksandrii. W czasach prześladowanie chrześcijan za cesarza Maksencjusza
nie bała się wyznać wiary w jedynego Boga. Właśnie za tę postawę
została skazana na tortury i śmierć. Kult świętej męczennicy rozprzestrzeniał
się w całej Europie. Uważano ją za najpotężniejszą spośród czternastu
świętych wspomożycieli. Jest patronką wielu instytucji, uniwersytetów
i zawodów, w tym kolejarzy.
Święty Rafał Kalinowski znany jest jako wielki patriota,
powstaniec, zesłaniec syberyjski, odnowiciel Zakonu Karmelitów w
Polsce. Jako inżynier pracował przy budowie linii kolejowych. Brał
udział w powstaniu z 1863 r., za co został skazany na śmierć. Karę
tę zamieniono na zsyłkę na Syberię. Podczas zesłania wspierał duchowo
współwięźniów. Odznaczał się głęboką religijnością i mocą ducha.
Czuwał przy chorych, pocieszał i podtrzymywał nadzieję. Prowadził
działalność katechetyczną wśród zesłańców. Jako karmelita, spędzał
wiele godzin w konfesjonale. Miał niezwykły dar jednania ludzi z
Bogiem, umiał miłować Boga w drugim człowieku. Potrafił zachować
szacunek dla człowieka i jego godności zwłaszcza tam, gdzie człowiek
był pogardzany. Jest patronem inżynierów, Sybiraków, kolejarzy.
Te dwie wielkie postacie Kościoła uczczone zostały podczas
Mszy św. koncelebrowanej, jaką odprawił w parafii św. Jacka w Legnicy
ks. inf. Władysław Bochnak w niedzielę 18 listopada. Mszę św. w intencji
kolejarzy i ich rodzin koncelebrowali: ks. prał. Tadeusz Kisiński
- emerytowany proboszcz parafii św. Jacka i były duszpasterz kolejarzy
oraz ks. prał. Robert Kristman, obecny proboszcz i duszpasterz diecezjalny
kolejarzy. W Eucharystii wzięli udział kolejarze i ich rodziny, poczty
sztandarowe organizacji kolejowych i orkiestra kolejowa. We wprowadzeniu
do Mszy św. Ksiądz Infułat podkreślił potrzebę niezłomnej wiary,
która cechowała św. Katarzynę, oraz oddanie Bożej sprawie i służbę
w miłości we wszystkich sytuacjach życiowych - cnoty, które praktykował
św. Rafał Kalinowski. Takie postawy są bardzo potrzebne w naszych
trudnych czasach. W homilii, nawiązując do Liturgii Słowa, celebrans
powiedział, że w każdym czasie są ludzie, którzy w sposób ukryty
lub jawny walczą z Bogiem i Jego Kościołem. Nie brakuje ich i dzisiaj.
Jednak wiara zawsze zwycięża, nawet jeżeli okupiona jest cierpieniem
i męczeństwem. Na przestrzeni dziejów istniało wiele mocarstw, imperiów,
systemów politycznych, które chciały wprowadzić nowy świecki porządek,
świat bez Boga. Po wielu z nich nie ma już nawet śladu, istnieją
tylko na kartach historii. A Jezus nadal żyje, wiara przetrwała.
"Na świecie wszystko przeminie, pozostanie Chrystus i
miłość" - powiedział Jan Paweł II w Kijowie. Te słowa są echem wydarzeń,
jakie miały miejsce w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, zwłaszcza
w czasach prześladowań. Św. Katarzyna z Aleksandrii na własnym przykładzie
pokazała, jak wielka jest moc wiary i miłości. Zmuszana do zaparcia
się Chrystusa, wolała oddać życie niż wyprzeć się wiary. Tę wielką
siłę czerpała z miłości do Boga. Jej niezłomna postawa, podobnie
jak postawa innych męczenników, stała się zaczynem dla nowych wyznawców
Chrystusa.
W dzisiejszych czasach walka z Bogiem toczy się inaczej
- mówił Ksiądz Infułat. Nikt nie walczy zbrojnie przeciw Kościołowi.
Toczy się jednak walka, często ukryta, przeciw miłości, przeciw życiu,
przeciw godności. Dlatego przesłanie św. Katarzyny i zachęta Ojca
Świętego do dawania świadectwa w miłości i radości nabierają tak
wielkiego znaczenia. Chodzi więc o to, aby miłość i radość rozsiewać
przede wszystkim w rodzinach, w sąsiedztwie, w miejscach pracy. Święci
są dla nas wzorem i dowodem zwycięstwa. Brak poszanowania wobec świętych,
brak wiary w ich pośrednictwo mogą doprowadzić do oziębłości, do
wypaczenia sumienia i wiary. Św. Katarzyna - kontynuował Kaznodzieja
- cieszy się sławą i jej kult rozwija się nie tylko na górze Synaj
i w Betlejem - głównych sanktuariach jej poświęconych, ale również
w Polsce. Jest wspomożycielką i patronką wielu trudnych zawodów,
w tym i kolejarzy. W 1851 r. pierwszy związek zawodowy kolejarzy
ogłosił św. Katarzynę patronką kolejarzy. Jej wizerunki można znaleźć
w miejscach pracy i na kolejowych sztandarach. Wiele kościołów wzniesiono
ku jej czci, zwłaszcza za czasów Kazimierza Wielkiego, który odznaczał
się wielkim nabożeństwem do św. Katarzyny. Jest również patronką
wielu zgromadzeń zakonnych, które naśladują jej cnotę miłości i miłosierdzia
wobec potrzebujących. Ta cnota ma szczególne znaczenie dzisiaj. Uzdalnia
do zachowania pokoju, do cierpliwego znoszenia przeciwności, wyczula
na zło i grzech. Celebrans przypomniał, że Jan Paweł II, przebywając
w sanktuarium św. Katarzyny, modlił się o to, aby w naszym tysiącleciu
klasztor św. Katarzyny był jasną latarnią, która wzywa do lepszego
poznania i odkrycia tego, co w oczach Bożych jest ważne, tego, co
jednoczy nas w Chrystusie.
Ta modlitwa papieska stała się myślą przewodnią życzeń,
jakie Ksiądz Infułat skierował do wszystkich kolejarzy i uczestniczących
w Eucharystii: "w naszych czasach naznaczonych bezrobociem, biedą,
rozczarowaniami św. Katarzyna niech będzie latarnią dla naszych serc.
Ona, dzięki której dokonało się wiele cudów, niech będzie mocnym
fundamentem życia chrześcijańskiego, mężnej postawy, świadectwa wiary.
Obyśmy z jej pomocą stawali zawsze w obronie wiary i miejsca Boga
w życiu ludzkim". Na zakończenie Mszy św. prezes Katolickiego Stowarzyszenia
Kolejarzy Polskich Julian Sobyło podziękował w imieniu wszystkich
obecnych za modlitwę. Natomiast proboszcz parafii, ks. Robert Kristman,
przypomniał, że już od czterech lat parafia św. Jacka jest centrum
duszpasterstwa kolejarzy w Legnicy. Podkreślił również wielki wkład
kolejarzy w życie parafii, a szczególnie docenił ich pracę przy remontach
kościoła. Po uroczystym błogosławieństwie kolejarze i ich goście
wysłuchali krótkiego koncertu kolejowej orkiestry dętej i kontynuowali
swoje świętowanie na wspólnej agapie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu