Reklama

Puste miejsce przy stole

Niedziela łowicka 51/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera



Trzeba nam wspomnieć

czas okupacji

i zryw Powstania Warszawskiego.

Ginęli tam chłopcy od "Parasola".

Należymy do Narodu,

którego losem jest

strzelać do wroga z brylantów.

Bp Józef Zawitkowski



"Zerwaliśmy się na równe nogi, gdy w połowie listopada 1943 r. z samego rana zapukała do naszego mieszkania przy ulicy Żabiej 8 zrozpaczona pani Przydziałowa. Z wielkim szlochem opowiedziała nam, jak to w nocy łowickie gestapo wywlokło z domu przy ulicy Świętego Ducha (obecnie Wojska Polskiego) jej męża, przedwojennego sierżanta 10 Pułku Piechoty i instruktora Szarych Szeregów, który w czasie okupacji szkolił nas w działalności dywersyjnej. Miałem wtedy siedemnaście lat i mieszkałem wraz z matką i bratem w Łowiczu" - wspomina dh ppor. Alojzy Oliński (ps. "Głowacz"), znany kutnowski kombatant, i tak rozpoczyna swoją opowieść wigilijną.

* * *

Byliśmy tą wiadomością bardzo poruszeni, gdyż wspólnie z bratem Stanisławem (ps. "Kosma" ) i synem sierżanta Zbyszkiem Przydziałem ( ps. "Damian") należeliśmy do Szarych Szeregów Armii Krajowej. W ówczesnej strukturze organizacyjnej harcerze grupowali się w rojach, które były odpowiednikami dzisiejszych komend hufca, i ulach - komendach chorągwi. Należeliśmy wówczas do roju "Łoza" i ulu "Puszcza" , które to ugrupowania wchodziły w skład obwodu "Łowicz".

Z miejsca podjęliśmy rutynowe działania, lecz na szczęście dalsze aresztowania nie nastąpiły. Nie wiedzieliśmy, w jakim stopniu gestapo rozpracowało organizację, czy pozostawienie na wolności syna sierżanta Zbyszka wynikało z niewiedzy gestapowców, czy też było fortelem. Po pewnym dopiero czasie dowiedzieliśmy się, że sierżant Przydział przewieziony został do siedziby gestapo w Warszawie, a jego aresztowanie nie było związane z naszą działalnością konspiracyjną. Zanim jednak to nastąpiło, przeżyłem najsmutniejszą w moim życiu Wigilię Bożego Narodzenia, wypełnioną na przemian: niepokojem, lękiem, strachem i niepewnością.

Nadciągał zmierzch. Wieczór, jak cała okupacyjna zima tego roku, był mroźny. Pani Przydziałowa już wcześniej zaprosiła nas do siebie. Na rogu przy ul. Ułańskiej minęliśmy wojskowy patrol, który lustrując nas wzrokiem bez słowa zniknął za rogiem ulicy. W milczeniu pokonaliśmy jeszcze kilkadziesiąt metrów i drzwi otworzyła nam pani domu wraz z synem Zbyszkiem i córkami: Zosią, Haliną i Dorotką. Pokryty śnieżnobiałym obrusem stół dekorowała pięknie przystrojona choinka. Wokół niego ustawiono dziewięć krzeseł, mimo że w wieczerzy uczestniczyć miało osiem osób. Wolne miejsce było szczególne, na stole przed pustym krzesłem leżała czapka wojskowa, należąca do nieobecnego gospodarza domu. Trudno było mieć wiarę w to, by mógł na nim zasiąść tego wieczoru, o wiele łatwiej można było sobie wyobrazić wtargnięcie do mieszkania policji lub gestapowców.

Do dziś dźwięczą mi w uszach słowa szeptanych ściśniętym gardłem słów modlitwy: "I spraw, Panie Boże, który się nam dziś rodzisz, by wreszcie w tym umęczonym kraju, żona przy boku męża, córka przy boku matki, a syn w ramionach ojca, radowali się Twoim przyjściem. Amen".

Z oczu pani Przydziałowej płynęła struga łez, płakaliśmy wszyscy, aż ktoś cichutko przez łzy zanucił jakże drogie i święte nam słowa i melodię: "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy" ...

Dzieliliśmy się opłatkiem i składaliśmy sobie życzenia. Prosiliśmy Pana Boga o szczęśliwy powrót do domu gospodarza, rychłe zakończenie wojny i odzyskanie niepodległości. Na zakończenie uroczystości wszyscy uklękliśmy i zmówiliśmy modlitwę w intencji uwięzionego męża i ojca rodziny Przydziałów. Pan Bóg wysłuchał naszych próśb. Gestapowscy oprawcy pozbawili go zdrowia, lecz nie zdołali odebrać mu życia, Opatrzność zadbała o to, by wrócił do rodziny.

* * *

Pamięć o żołnierzach Szarych Szeregów jest w Łowiczu bardzo żywa. Powołany przez Stanisława Telemana w 1988 r. łowicki oddział Stowarzyszenia Szarych Szeregów skupia około 80 kombatantów mieszkających w całym kraju. Jego działalność spotyka się z ogromną pomocą, zrozumieniem i opieką zarówno ordynariusza łowickiego bp. Alojzego Orszulika, jak i bp. Józefa Zawitkowskiego, którzy żywo interesują się jego losami.

6 września 1997 r. bp Józef Zawitkowski, święcąc sztandar Szarych Szeregów w katedrze łowickiej, tak mówił do całkiem małych i tych z siwymi skroniami harcerzy:

Mam poświęcić łowicki sztandar Szarych Szeregów.

Po raz drugi.

Pierwszy raz był godnie poświęcony w roku 1920.

Trzymał go generał Haller.

Proszę was, świadkowie tamtych dni.

Nie ma pośród was bohaterów.

Tamci już odeszli po nagrodę.

Wszyscy jesteście naznaczeni

znamionami Męki Chrystusa,

boście przeżyli piekło.

Po mojej prawej stronie, przy ołtarzu,

jest chłopiec z Łowicza, z Szarych Szeregów,

dziś wielki prałat, ksiądz Stefan Wysocki.

Człowieku, skąd ty masz tyle siły?

Skąd ty masz tyle młodości?

Nic ci lat nie przybyło.

Jesteś dalej jak chłopiec w krótkich spodenkach

z Szarych Szeregów w Łowiczu.

18 września 1999 r. bp Alojzy Orszulik poświęcił ufundowany z dobrowolnych składek kombatantów pomnik pamięci harcerek i harcerzy Szarych Szeregów Armii Krajowej z obwodu łowickiego. Pomnik stanął na Cmentarzu Katedralnym w Łowiczu, w kwaterze wojskowej. historia, która rozpoczęła się gdzieś w mrocznych latach tragicznej okupacji hitlerowskiej, ma swój ciąg dalszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych?

2024-05-02 07:20

Adobe Stock

W związku z przypadającą w piątek, 3 maja, w Kościele katolickim uroczystością Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, głównej patronki kraju, katolików nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Mimo uroczystości wierni nie są zobowiązani do udziału we Mszy świętej.

Więcej ...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

Więcej ...

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski...

Jasna Góra

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski...

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania