Reklama

Przemija postać świata

O wrocławskich nekropoliach, epitafiach, zaduszkach opowiada ks. prof. Józef Pater, rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zmarli od dawien dawna, w kulturze nie tylko europejskiej, ale także i na innych kontynentach, cieszyli się wśród żywych zarówno pamięcią, jak i kultem. Służyły temu miejsca i sposób pochówku. Pamiętamy o piramidach egipskich, katakumbach rzymskich, pamiętamy także z historii o miejscach pochówku wśród Indian. Ale nas interesuje bardziej część europejska - dzięki pracom archeologicznym odkrywane są miejsca pochówku spopielonych ciał, grzebanych w ozdobnych naczyniach. Wraz z rozwojem chrześcijaństwa zanikała praktyka spalania zmarłych, a ciała chowano zgodnie z przyjętym zwyczajem chrześcijańskim - odprawiano modły, pokrapiano wodą święconą, okadzano i wybierano odpowiednie miejsce pochówku. Stąd miejsca grzebania zmarłych powstawały nie tylko poza osadą, ale również w samych miastach - zwłaszcza wokół świątyń oraz w kolegiatach, w kościołach katedralnych, a także w kościołach parafialnych. Powstawały krypty, w których chowano biskupów, kanoników, zakonników, a także dobrodziejów, ludzi zasłużonych dla danej miejscowości i kościoła.
Poczynając od starorzymskich grobów i cmentarzy, nekropolie przekazują pozostałym na ziemi ważną naukę. Napisy na nagrobkach - „non omnis moriar ” albo „idziemy drogą, którą nigdy wracać nie będziemy” - to sentencje bardzo pouczające, przypominają o przemijaniu i wskazują rzeczy najistotniejsze.

Cmentarze wrocławskie

Reklama

O cmentarzach wrocławskich możemy śmiało powiedzieć, że są to wielkie miasta umarłych. Wrocław to teren wielkiego cmentarzyska. Oglądając stare mapy, na których zaznaczono cmentarze, widzimy, że są to przede wszystkim place wokół kościołów. Żywi, udając się do świątyni, po drodze niejako, przechodzili przez miasto zmarłych - i stąd mogli śmiało mówić „wierzę w świętych obcowanie, ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny”. Wielkie nekropolie Wrocławia - choćby bardzo znany cmentarz na Osobowicach, na Grabiszynku czy przy ulicy Bujwida, który służył parafii katedralnej - powstawały w późniejszych wiekach. Na tych cmentarzach znajdziemy wiele ciekawych artystycznie nagrobków, są też groby osób zasłużonych. Współcześnie mamy w naszym mieście wiele cmentarzy parafialnych i komunalnych. Aktualnie na terenie gminy Wrocław zlokalizowanych jest 38 cmentarzy o łącznej powierzchni 155 ha, w tym
6 cmentarzy komunalnych, 26 cmentarzy parafialnych wyznania rzymskokatolickiego, 2 cmentarze wyznania mojżeszowego i 4 cmentarze wojenne. Każdy z nich jest miastem umarłych, otoczony czcią i szacunkiem. Dziś stawiamy najczęściej nagrobki ze znakiem krzyża, który ma niejako przypomnieć, że ten zmarły związany był z Chrystusem, z Jego Ewangelią, z Kościołem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Katedralne epitafia

Wrocław może także poszczycić się pięknymi tablicami nagrobnymi, zwanymi epitafiami. W katedrze wrocławskiej pw. św. Jana Chrzciciela znajdują się epitafia pochodzące nawet z wieku XIII i XIV, choć przeważają tablice barokowe, a więc wiek XVII i XVIII. Na tych wspomnieniowych tablicach można znaleźć zwykle krótki życiorys zmarłego i sentencje pouczające, fragment z Pisma Świętego, cytat z Ojców Kościoła, albo zapis określający cechy zmarłego, jego dokonania, jego czyny. Znajduje się tam także portret zmarłego lub upamiętniająca go rzeźba, dzięki czemu można powiedzieć „nie wszystek umrę” - po wiekach zapoznajemy się z osobą zmarłego, z jego dokonaniami.

Listopadowe odwiedziny

Odwiedzając teraz cmentarze, przejdźmy powoli alejkami, odczytajmy nagrobne napisy, zwróćmy uwagę na różnorodne pomniki - w wielu przypadkach są to naprawdę wielkie dzieła sztuki. Na każdym cmentarzu pochowanych jest wielu wspaniałych wrocławian, ludzi Kościoła, wielkich uczonych i świętych, którzy teraz śpią snem pokoju. Nie zatrzymujmy się jednak tylko przy kwaterach ludzi zasłużonych. Każdy człowiek godny jest szacunku i pamięci, pochylmy się więc także nad grobami ludzi „zapomnianych”. Pójdziemy na cmentarze, by wspomnieć naszych zmarłych, wesprzeć ich modlitwą, ale także, by się od nich czegoś nauczyć. Kto umarł, dokonawszy czegoś szlachetnego w życiu, może być pewny pamięci potomnych.
Musimy być świadomi, jak ważne dla miasta są nekropolie - to część jego historii, to jego dziedzictwo. Kiedy obserwujemy, w okresie Wszystkich Świętych i w ciągu Dnia Zadusznego, liczbę wiernych odwiedzających cmentarze, zapalone znicze, ozdobione groby, widzimy żywe świadectwo szacunku i pamięci. Ktoś mógłby powiedzieć: zmarli odeszli, zniknęli, po co jeszcze te dodatkowe wydatki, ta troska? A przecież jest to wyraz nie tylko kultury, ale i naszej wiary. Nie musimy licytować, ile wydać, jak przystroić grób - wystarczy skromna dekoracja, kwiat, znicz, i modlitewna pamięć. To ona jest tutaj najważniejsza. Pamiętajmy o modlitwie za siebie nawzajem i uczmy się od zmarłych przede wszystkim pokory. Postać tego świata przeminie, a my jesteśmy tylko pielgrzymami i nie tu nasz cel, ale w niebie, do którego zdążamy.

Wysłuchała Magdalena Lewandowska

Podziel się:

Oceń:

2006-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Więcej ...

Watykan: Mewa na dachu Kaplicy Sykstyńskiej "królową" mediów społecznościowych

2025-05-07 22:16

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Mewa siedząca długo na dachu Kaplicy Sykstyńskiej koło komina stała się w środę "królową" mediów społecznościowych. Obraz komina wraz z czuwającym przy nim pokaźnej wielkości ptakiem transmitowały przez ponad trzy godziny media na całym świecie dzięki zainstalowanej tam watykańskiej kamerze.

Więcej ...

„Pokój Łez” - miejsce, w którym kardynał staje się papieżem

2025-05-08 08:33

Vatican Media

Na ścianie Sądu Ostatecznego w Kaplicy Sykstyńskiej, po obu stronach ołtarza, znajdują się dwoje zamkniętych, niezbyt dużych drzwi. Te po lewej prowadzą do tak zwanego „Pokoju Łez”, do którego tuż po wyborze wchodzi nowo wybrany papież, aby przebrać się i na kilka minut oddać się modlitwie. Jak mówi ks. prałat Marco Agostini, ceremoniarz papieski, tam papież uświadamia sobie, kim się stał, kim od tego momentu będzie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Wiadomości

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Czarny dym nad Watykanem!

Kościół

Czarny dym nad Watykanem!

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Kościół

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Wiadomości

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...