W homilii jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski apelował, by Polacy stawali się „nosicielami Boga w świecie”. Przypomniał, że przykład Jana Pawła II sprawił, iż nawet wówczas, gdy nie mógł on już wypowiedzieć ani jednego słowa, ludzie szli do spowiedzi i modlili się, ponieważ był dla nich wiarygodnym świadkiem Ewangelii, nosicielem Boga. Kaznodzieja zachęcał również do przeczytania listu Franciszka na temat tajemnicy żłóbka.
Reklama
„Papież mówi tak: «aby spotkać każdego człowieka, po to Bóg został pokorny». Po przeczytaniu tego listu przypomniały mi się słowa, które kiedy powiedział Ojciec Święty. Mówił wówczas: «Jest jedyny taki moment, kiedy mogę patrzeć na drugiego człowieka z góry, kiedy trzeba go podnieść, gdy trzeba mu pomóc. Innych momentów w moim życiu nigdy nie powinno być»" – powiedział polski kardynał kurialny.
Zaznaczył, że drugim elementem, który wskazuje Franciszek, jest dotknięcie ubóstwem. "Jezus świadomie wybrał żłób. Bóg postanowił urodzić się w stajni. Ojcowie Kościoła mówią, że to ciągłe przychodzenie do żłobu zwierząt przypomina, że jestem człowiekiem grzesznym. To takie moje przemyślenie z tego Adwentu, że Bożym Narodzeniem jest spowiedź" – wyjaśnił jałmużnik papieski.
Za trzeci element, o którym mówi Franciszek, uznał to, że Jezus «był położony w żłobie, na sianie, żeby stać się pokarmem, bo ze żłobu się je». On chce byśmy stali się Jego nosicielami, żebyśmy to my stali się żłóbkiem. Może zróbmy sobie takie postanowienie: nie będę mówił o Bogu, ale będę żył tak, żeby wszyscy mnie pytali, jaki jest twój Bóg, że ty tak właśnie żyjesz“ – stwierdził kaznodzieja.
Po Mszy w bazylice watykańskiej zabrzmiały polskie kolędy. „Szczególnie wzruszył mnie śpiew w tym miejscu kolędy «Bóg się rodzi» i wypowiadane w ostatniej zwrotce słowa: «Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław ojczyznę miłą»” – powiedziała Radiu Watykańskiemu Katarzyna Ciemięga z Warszawy. Z kolei Anna Rastawicka z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego dodała, że to wigilijne spotkanie Polaków przy grobie św. Jana Pawła II i śpiew w tym miejscu kolęd były wyrazem specjalnej łączności z papieżem-Polakiem, który kochał kolędy i znał wszystkie zwrotki.