W homilii bp Przybylski podkreślił, że „dzisiaj oddajemy najważniejszy w naszym życiu pokłon Chrystusowi, który przyszedł do wszystkich”. – Dlaczego historia trzech Mędrców ze Wschodu dla pierwszych chrześcijan była to tajemnica jakby nawet ważniejsza niż sam fakt Bożego Narodzenia? - pytał bp Przybylski.
Reklama
– Ta uroczystość i te wydarzenia zmieniły i ustanowiły jakąś nową relację Boga z ludźmi. Tę tajemnicę wyjaśnia św. Paweł kiedy pisze: „Poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię” – podkreślił biskup i wyjaśnił: „Poganin w czasach Jezusa i św. Pawła to był ktoś, kto nie należał do narodu wybranego. Poganin to był człowiek niewierzący”.
– Poganin to jest również ktoś taki, kto w Boga wierzy, ale po swojemu. Ma w swoim życiu mnóstwo bożków. Wymyśla sobie swoja religię, wierzy tak jak jemu pasuje. Dla Biblii poganin to nie tylko człowiek niewierzący w Boga, ale również taki, który wierzy w Boga, ale bardziej liczy się pieniędzmi, przyjemnościami tego świata i gotów jest nawet zdradzić Boga, potraktować Go jako kogoś mnie ważnego – kontynuował bp Przybylski.
– Chociaż mamy coś z pogaństwa. Każdy z nas ma taki swój kawałek poganina, że nie do końca żyje po Bożemu i nie jest idealnym chrześcijaninem, to św. Paweł każdemu z nas chce powiedzieć, że mimo tego już jesteś współuczestnikiem, współczłonkiem Ciała Chrystusa – dodał biskup.
Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej przypomniał, że „Bóg się rodzi dla nas. Bóg zbawia każdego z nas. Chwila spotkania Mędrców z Jezusem objawiła nam najradośniejszą tajemnicę o naszej godności, ale także godności każdego człowieka na ziemi”. – Jezus urodził się nie dla wybranej grupy ludzi, nie tylko dla tych pobożnych, ale dla każdego człowieka. Każdy człowiek w Kościele ma swoje miejsce – mówił bp Przybylski.
Reklama
– Jezus Chrystus, Kościół, liturgia, Ewangelia nie jest wyłączną własnością jakiejś grupy ludzi. Kościół, wiara, Ewangelia nie jest własnością nawet papieża, biskupów, proboszczów. Nie jest własnością tradycjonalistów czy charyzmatyków. Jest dla wszystkich. Jezus objawia się i chce wprowadzić w tę tajemnicę wszystkich ludzi. Przypominamy sobie najpierw to, żeby nie przywłaszczyć sobie Boga, Ewangelii. Nie zadowolić się tym, że ja wierzę i zamykać drogę do Kościoła innym ludziom – kontynuował biskup.
Bp Przybylski podkreślił, że święto Objawianie Pańskiego uczy nas otwierać się na drugich i wzajemnie na siebie. – To dzisiejsze święto ma dokonać takiego pojednania się wzajemnie na siebie. Abyśmy mając różne wrażliwości nie zwalczali siebie. Wewnątrz Kościoła nam bardzo potrzeba takiego pojednania, żebyśmy jako uczniowie Chrystusa nie byli zgorszeniem dla świata. Najważniejsze co nas ma łączyć, to Chrystus i Ewangelia – mówił biskup i pytał: – Co by z nami było, gdyby Jezus traktował swoją misję ekskluzywnie?
– To święto otwiera nas na braci, którzy nie wierzą lub wierzą inaczej niż my. Mamy wyjść, aby ludziom głosić Jezusa, ale z miłością, żeby każdego przyprowadzić do Boga. Nie traktujmy wiary i pobożności jakbyśmy mieli władzę nad Bogiem – zaapelował biskup.
– Wychodząc na ulice naszego miasta módlmy się za wszystkich i miejmy w sobie mentalność misyjną. Nie mentalność wykluczania, krytykowania, osądzania każdego, ale mentalność zdobywania wszystkich dla Jezusa. Wszyscy, choć różnie przeżywamy Boga, mamy różne doświadczenie wiary i różne wrażliwości, jesteśmy współuczestnikami tajemnicy miłości Boga do człowieka – zakończył bp Przybylski.
Po Mszy św. z udziałem rzeszy mieszkańców Częstochowy, rodzin, młodzieży, osób życia konsekrowanego przeszedł Orszak Trzech Króli Alejami Najświętszej Maryi Panny w kierunku Doliny Miłosierdzia, gdzie odbyło się wspólne kolędowanie.
W rozmowie z „Niedzielą” Wiktoria Włodarska, uczennica liceum katolickiego w Częstochowie podkreśliła, że Orszak Trzech Króli pomaga jej spojrzeć inaczej na świat, a także głębiej przeżyć samo święto Objawienia Pańskiego. – Ludzie czują dzisiaj, że są razem. To również konkretny wymiar wiary – podkreśliła Wiktoria Włodarska.