Matka Boża Nieustającej Pomocy od dawna otaczana jest w Wadowicach szczególną czcią. Jej wizerunek umieszczony został ponad sto lat temu w kaplicy zwanej świętokrzyską w kościele Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. Przed tym obrazem klękał Karol Wojtyła jako uczeń, ksiądz, biskup, a wreszcie i papież Jan Paweł II. W 1999 r. obraz ten został przez Papieża koronowany. Codziennie przed wizerunkiem Matki Bożej rzesze pielgrzymów i mieszkańców papieskiego grodu szepczą swoje prośby i podziękowania.
W czasie pierwszej pielgrzymki do Wadowic w 1979 r. Jan Paweł II prosił mieszkańców swego rodzinnego miasta o modlitwę przed tym obrazem. Wadowiczanie pamiętali i pamiętają o prośbie Ojca Świętego. Znakiem tego stała się tablica wmurowana w 1985 r. w ścianę kaplicy świętokrzyskiej. Są na niej papieskie słowa: „Was wszystkich proszę, abyście przed wizerunkiem tej Matki otaczali mnie nieustanną modlitwą”.
- Ten obraz zawsze był otaczany wielką czcią. Ja sama chodziłam tutaj jako młoda dziewczyna, chodzę i teraz. Jeśli jestem zdrowa, to staram się tu przychodzić codziennie - mówi Stanisława Brańka, emerytka. - A od kiedy Ojciec |więty wspomniał o Matce Bożej Nieustającej Pomocy, to i młodzież częściej przychodzi pomodlić się przed obrazem w drodze do szkoły - dodaje.
Ludzie wierzą, że Bóg przez orędownictwo Matki Bożej Nieustającej Pomocy wysłuchuje ich próśb i ratuje w potrzebie. Świadczą o tym chociażby wota zawieszone na kracie, która oddziela kaplicę świętokrzyską od pozostałej części wadowickiej bazyliki.
Modlitwy przed obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy nie ograniczają się tylko do Jej święta i odpustu przypadającego 27 czerwca. Od roku 1955 co środę w kościele odbywa się wieczysta nowenna, w czasie której Matce Bożej przedstawiane są prośby i podziękowania wiernych z różnych zakątków Polski, a także z zagranicy. W październiku w kaplicy świętokrzyskiej odmawiany jest Różaniec, a w maju odprawiane są nabożeństwa majowe. Wierni jednak nie tylko klękają przed obrazem z racji nabożeństw, ale także na chwile prywatnej modlitwy.
- Przychodzę przed ten obraz od 1965 r., od czasów, kiedy chodziłem do szkoły - opowiada Jan Michalak, mieszkaniec wadowickiego osiedla Pod Skarpą. - Kiedy jestem w rynku, nie było jeszcze takiego przypadku, żebym nie zaszedł do bazyliki przed obraz Matki Bożej. Zawsze mam jakieś swoje intencje, w których się modlę. Naprawdę, po tej chwili modlitwy zawsze czuję się lepiej.
Jak kiedyś uczniowie chodzili się modlić przed lekcjami, tak jest i teraz. Anna Stanek uczy się w Zespole Szkół nr 3 im. ks. prof. Józefa Tischnera w Wadowicach. Do szkoły dojeżdża z pobliskiej miejscowości. W drodze z dworca do szkoły wstępuje do kościoła na chwilę modlitwy. - Przychodzę tutaj, do kościoła, i zawsze modlę się przed obrazem Matki Bożej. Ojciec Święty często modlił się przed tym obrazem, zaufał Maryi i ja także Jej ufam - mówi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu