Reklama

Konsekracja zakonna w „rytmie Boga”

W święto Ofiarowania Pańskiego (2 lutego) obchodzimy w Kościele Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. Czym jest życie konsekrowane? Jaka jest jego istota oraz przesłanie dla kobiet i mężczyzn w dzisiejszym świecie? Kim są ci, którzy podejmują to wezwanie? Pytania nieobojętne każdemu...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Konsekracja zakonna sięga korzeniami sakramentu chrztu św. To właśnie odpowiedź na wezwanie Pana: „Pójdź za Mną” wyznacza swoisty „rytm Boga” w osobie powołanej, która podejmuje życie w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie według charyzmatu danego instytutu. Jak podkreśla Jan Paweł II w adhortacji „Vita consecrata” (33), życie konsekrowane przez samo swoje istnienie w Kościele służy konsekracji życia każdego wiernego - świeckiego i duchownego. Świadectwo innych powołań pomaga również samym osobom konsekrowanym w pełnym przeżywaniu ich udziału w tajemnicy Chrystusa i Kościoła w jej wielorakich wymiarach.
Oddajmy zatem głos osobom konsekrowanym: mężczyznom i kobietom, pustelnikom i misjonarkom, braciom zakonnym i kobietom konsekrowanym w świecie. Wsłuchajmy się w „rytm Boga” w ich życiu.

Powołanie nie przestaje mnie fascynować

Reklama

Adam Chmielowski zdjął z siebie elegancki frak i przywdział zgrzebną tunikę przepasaną twardym sznurem. Odtąd znamy go jako Brata Alberta. Ten jego wymowny gest oznacza, że w nim sam Jezus pochyla się nad ubogimi tego świata i pomaga im powstać. Śmiało mogę powiedzieć, że po 17 latach od konsekracji zakonnej dar mojego powołania i sposób, w jaki Brat Albert przeżywał swoje oddanie Panu, nie przestaje mnie fascynować: ten Święty jest „dobry jak chleb” - nie narzeka, gdy ktoś ułamie z bochenka kęs, aby pożywić siebie i innych.
Mam świadomość, że moje powołanie jako brata albertyna to bezcenny dar, który oznacza dla mnie skupienie na Bogu całego życia, by doświadczyć serca ubogich. Konsekracja zakonna obejmuje moje całe życie, w sposób zasadniczy znaczy moją posługę ludziom i odróżnia ją od pracy pracowników socjalnych czy pielęgniarzy. To z konsekracji zakonnej wypływa moje: być bratem zakonnym i pozwolić się prowadzić Matce Bożej, tak jak to czynił Brat Albert i jak on wołać do Niej: „Daj żebrakowi, albo nie daj, wedle Twej łaski i woli”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Br. Bernard - albertyn

Barwy konsekracji

Z dnia na dzień moja wdzięczność za dar powołania misyjnego wzrasta i całym sercem dziękuję Panu za to wszystko, co składa się na moją codzienność, choć bywają i chwile trudne. A rzeczywistość jest u nas barwna: przeplata się tutaj radość życia, entuzjazm, nadzieja na lepsze jutro z szeroko pojętą biedą.
Bunkeya (Kongo) jest oddalona o 200 km od cywilizacji: nie ma prądu, telefonów, kanalizacji. Najbardziej zaskakuje mnie prostota i wdzięczność ludzi - potrafią cieszyć się tym, co mają, a materialnie posiadają niewiele. Największym ich bogactwem są dzieci. Śmiało mogę powiedzieć, że to na kobietach spoczywa praktycznie wszystko: dzieci, dom, praca w polu. Nie wspomnę już, że wodę trzeba przynieść z odległej studni - na głowie pełne wiadro lub kanister 20-litrowy, na plecach dziecko i jeszcze dwójka małych obok. To wszystko wzbudza we mnie wiele szacunku dla afrykańskiej kobiety, dla jej zaangażowania i spełniania się.
Przez to, co mi jest dane, otwieram się coraz bardziej na obecność i na miłość Pana w moim życiu, aby dzielić się Jego darami z coraz większą hojnością. Moja obecność tutaj i życie pośród tych moich braci i sióstr to Jego wielki dar. Myślę, że więcej otrzymuję, niż daję. Ten czas tutaj, w Kongo, to czas wielkiej łaski dla mnie!
Ogarniam Was modlitwą i o nią również Was proszę.

S. Maria Alicja Kubas - karmelitanka misjonarka (Kongo)

Dar pustyni

Reklama

Wyrazem pustelniczej wiary jest konkretne pragnienie konsekracji. Praktyka rad ewangelicznych w jej pustelniczym zabarwieniu odnosi się do intensywnego życia modlitwy (także liturgicznej), milczenia, postu, a nade wszystko życia w samotności. Niewątpliwie droga rad ewangelicznych stanowi dla mnie jedną z największych otrzymanych łask, bowiem ukazuje ona wprost największy charyzmat życia pustelniczego, dynamikę miłości. Z jednej strony, swoją misję odczytuję w kontekście wezwania do życia w samotności, z drugiej zaś, w czasie realizacji tej misji pojawia się pragnienie świadczenia o niej wobec świata. Jest to jednak pozorna sprzeczność, której sens i znaczenie uczę się odczytywać na kolejnych etapach mojej drogi.
Konsekracja pustelnicza ma charakter wybitnie paschalny, jest milczącą pielgrzymką („przejściem”) przez historię tego świata w stronę obiecanego królestwa. Poprzez radykalizm naszych wyborów, w świadomym byciu „nieużytecznymi” dla świata, wskazujemy na to, co określa jego ostateczne uzasadnienie i sens.

O. Korneliusz Wencel - kameduła

Chciałem być pisarzem

Urodziłem się w Kędzierzawcach (Ukraina) w 1936 r. Do Towarzystwa Jezusowego wstąpiłem w 1953 r., kapłanem jestem od 1963 r., śluby zakonne złożyłem w Nowym Sączu w 1967 r. Mnie, jedynaka, mama puścić do zakonu nie chciała, a zakon przyjąć nie mógł. Dlaczego Jezuici? Chciałem być pisarzem, a u jezuitów są pisarze - śmieje się o. Piotr. - Jednak żadnej książki jeszcze nie napisałem. Posłałem zatem mój adres do „Posłańca”, czasopisma jezuitów, i tak się rozpoczęło.
Każdy człowiek ma swoje doświadczenia Boga Trójjedynego, różne są drogi Jego poszukiwania i przylgnięcia do Niego. Dla mnie Bóg jest wszystkim, jest miłością: wszystko w Bogu, a Bóg ponad wszystkim. Bóg obejmuje całą egzystencję człowieka, który w profesji ślubów zakonnych odpowiada Stwórcy na dar powołania. Tych ślubów to ja się trzymałem jak kulawy płotu i często jeszcze pamiętam słowa mojej ciotki: „Trzymaj się, badylu, bo się dęby łamią”.
Obecnie przeżywam konsekrację zakonną i moje kapłaństwo w chorobie i w starości. Mam świadomość, że Pan mnie prowadzi, kieruje moim życiem. W Towarzystwie czuję się potrzebny moim braciom jezuitom. Jestem dla nich, to jest mój „apostolat obecności”. Jak piorunochron ściągam na siebie troski innych, by w sposób szczególny oddawać je Panu na modlitwie. Wszystko przyjmuję z wdzięcznością.

O. Piotr Czerniak - jezuita

„Nie wyście Mnie wybrali” (J 15, 16)

Zostałam zaproszona przez Jezusa do przyjęcia daru konsekracji, który jest dla mnie nie tylko darem, ale i wyzwaniem. Dar tego powołania odkryłam, czytając encyklikę Ojca Świętego Jana Pawła II „Vita Consecrata”. Zobaczyłam, jak cennym darem obdarza Jezus swój Kościół, wybierając spośród ludu Bożego ludzi, którzy dla Boga podejmują życie w całkowitym oddaniu się Mu w miłości oblubieńczej.
Ojciec Święty pisze, że radością i nadzieją napawa fakt, iż znów rozkwita dziś starożytny stan dziewic Bogu poświęconych. Gdy to przeczytałam, poczułam w sercu, że Bóg pragnie, abym przyjęła ten dar powołania. Droga do wejścia w ten rodzaj powołania była długa i trudna. Pozostając w świecie i wykonując mój zawód, jestem osobą konsekrowaną. Stało się to 8 grudnia 2005 r. Od tego dnia poczułam, że jestem inną osobą, posłaną do świata, jakby przesadzoną na inny grunt, zakorzenioną bardziej w Panu, od której On oczekuje miłości.
Kto chce odpowiedzieć w pełni na otrzymany dar i wzrastać w nim, musi nieustannie wpatrywać się w Jezusa i pytać Go: Panie, co mam czynić, aby Cię nie zawieść i żyć otrzymanym darem? A Jezus aż do końca świata osobom konsekrowanym będzie stawiał pytanie: Czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Panie, ty wiesz, że Cię kocham!

Ela - kobieta konsekrowana w świecie

Wysłuchała i opracowała s. Barbara Podgórska CM

Podziel się:

Oceń:

0 -1
2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Śląskie: Lekarka usłyszała 6 tys. zarzutów oszustwa!

2025-02-10 14:04

Dan Race/fotolia.com

Ponad 6 tys. zarzutów oszustwa usłyszała lekarka z Jaworzna, która według ustaleń policji przez trzy lata w dokumentację medyczną wpisywała inne kody zrealizowanych badań niż te, które w rzeczywistości przeprowadzała. Zarobiła na tym ponad pół miliona złotych.

Więcej ...

Nowenna do Matki Bożej z Lourdes

Adobe Stock

Nowenna do odmawiania przed wspomnieniem Matki Bożej z Lourdes (2-10 lutego) lub w dowolnym terminie.

Więcej ...

Zachowajmy czujność, bo po wyborach edukacja zdrowotna może wrócić jako obowiązkowa

2025-02-10 19:45

Adobe Stock

Mamy świadomość, że minister Barbara Nowacka nie uznała naszych racji i konstytucyjnych praw jako rodziców. Zmiana edukacji zdrowotnej z obowiązkowej na nieobowiazkową to efekt nacisków w koalicji, ale po wyborach prezydenckich to się może zmienić. Dlatego musimy być dalej czujni, organizować protesty i tłumaczyć, dlaczego nie posyłać dzieci na ten przedmiot oraz walczyć, aby Wychowanie do Życia w Rodzinie nie zostało zlikwidowane - mówi KAI Agnieszka Pawlik-Regulska, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności” oraz koordynator Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Matki Bożej z Lourdes

Wiara

Nowenna do Matki Bożej z Lourdes

Ksiądz Tomasz Duszkiewicz dementuje medialne zarzuty

Wiadomości

Ksiądz Tomasz Duszkiewicz dementuje medialne zarzuty

Uczona siostra

Wiara

Uczona siostra

Ratunku! Ksiądz

Kościół

Ratunku! Ksiądz "nie chce dać nam ślubu"!

Co wolno, a czego nie wolno na zwolnieniu lekarskim? Od...

Wiadomości

Co wolno, a czego nie wolno na zwolnieniu lekarskim? Od...

Śmierć nie istnieje? Niezwykłe świadectwo kardiologa

Wiara

Śmierć nie istnieje? Niezwykłe świadectwo kardiologa

CBA zatrzymało księdza

Wiadomości

CBA zatrzymało księdza

Skandal! 75 dni aresztu dla... różańca

Wiadomości

Skandal! 75 dni aresztu dla... różańca

Co chleb, sól i woda mają wspólnego ze św. Agatą?

Kościół

Co chleb, sól i woda mają wspólnego ze św. Agatą?