Brzozowy krzyż z czasów przedwojennych znaczy miejsce, gdzie Rosjanie powiesili trzech powstańców. Jest jeszcze w Kielcach inne miejsce, także związane z powstaniem...
Przy ul. Czarnowskiej stał kamienny krzyż - jako pamiątka wybuchu powstania w Kielcach. Dlaczego tutaj? - W tym miejscu kilku carskich żołdaków napadło na księdza jadącego z Wiatykiem do chorego na Czarnowie. Sprofanowano Najświętszy Sakrament i znieważono kapłana - opowiada Zbigniew Chodak, przewodnik świętokrzyski i regionalista. - Wieść o tym zdarzeniu szybko obiegła miasto. Na rynku przed ratuszem odbyła się duża manifestacja i o mało nie zlinczowano ówczesnego prezydenta, który sprzyjał władzom carskim. Zorganizowano także ochotniczą obywatelską straż miejską dla pilnowania porządku w Kielcach - opowiada Z. Chodak.
Przewodniczący Miejskiej Rady Narodowej polecił ów krzyż usunąć z tak eksponowanego miejsca i umieścić na cmentarzu na Piaskach, wykorzystując remont ul. Czarnowskiej w latach 70.
Zbigniew Chodak rozpoczął starania o przeniesienie krzyża powstańczego na dawne miejsce, upamiętniające to konkretne zdarzenie. Liczy na poparcie swych planów ze strony społeczeństwa Kielc i Rady Miasta.
Wzgórze Karczówka było punktem koncentracji dla kieleckich spiskowców. Wielokrotnie spotykał się tutaj z nimi Marian Langiewicz, przygotowujący powstanie. Po wybuchu powstania, w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r., właśnie na Karczówce zgromadzili się chłopi z okolicznych wsi i robotnicy zakładów białogońskich.
30 czerwca miała miejsce pierwsza egzekucja powstańców, w kolejnych dniach miejscem egzekucji stały się okolice Starego Cmentarza. Nieznane są nazwiska powstańców powieszonych na Karczówce. Prawdopodobnie byli z oddziału Kurowskiego. W czasach przedwojennych obchody rocznicy powstania styczniowego na Karczówce przeradzały się w wielkie manifestacje patriotyczne. Tak było np. w 1916 r.
A.D.
Pomóż w rozwoju naszego portalu