Na początku Abby opowiedziała swoją historię związaną z Planned Parenthood. W college’u spotkała kobietę, która pracowała dla tej kliniki i powiedziała jej, że to organizacja, która pomaga kobietom w kryzysowych sytuacjach. Abby przyznała, że uwierzyła jej i została tam wolontariuszką, a następnie zatrudniła się na stałe. W ósmym roku pracy wiele się zmieniło. – Głęboko wierzę, że ostatniego roku Bóg zaczął otwierać moje serce na prawdę, bo do tej pory nie chciałam Go słyszeć – powiedziała. Została poinformowana, że planuje się budowę kliniki, w której będzie dokonywana aborcja nawet w szóstym miesiącu ciąży. Zaplanowano również podwojenie liczby aborcji, ze względu na konieczność zwiększenia dochodów.
Reklama
Abby została poproszona o asystowanie przy jednym z zabiegów. Na ekranie maszyny ultrasonograficznej zobaczyła dziecko.
– Zobaczyłam, że ssak jest coraz bliżej i bliżej ciała dziecka, aż do momentu, kiedy go dotknął i dziecko odskoczyło. Zobaczyłam jak to ciało, ręce, nogi trzynastotygodniowego dziecka zaczynają się ruszać, tak jakby chciało uciec od ssaka, który za chwilę odbierze mu życie, wessie go do maszyny.Starało się uciekać, ale nie było dla niego drogi ucieczki. Została włączona maszyna ssąca i to, co zobaczyłam, to był horror. Widziałam, jak część po części ciało tego dziecka jest rozrywane i wsysane do maszyny. Po następnych kilku sekundach ekran maszyny zrobił się czarny – powiedziała. Po tym wydarzeniu stwierdziła, że już nigdy nie chce brać udziału w zabiegach aborcyjnych.
Podczas dwóch dni pobytu w Polsce dowiedziała się, że Polska idzie na kompromis, ponieważ każdego roku zabija się dzieci z powodu wyboru. – Podejmujecie decyzje za dzieci, które z nich powinny żyć, a którym możecie tego odmówić. I to się dzieje dlatego, że idziecie na kompromis. Cały świat patrzy na was, Kościół patrzy na Was, abyście przestali iść na kompromis, jeśli chodzi o aborcję – powiedziała. Opowiedziała historię położnych, które opowiadały, że jeśli aborcja się nie uda to dzieci są wkładane do pojemnika z formaliną. Abby stwierdziła, że to się dzieje w katolickim kraju jakim jest Polska. – Co ludzie robią w tej sprawie? Co wy zamierzacie z tym zrobić? Małe dzieci są topione w waszych szpitalach. Dzieci, które przeżyłyby z małą ilością pomocy, żyłyby normalnie – powiedziała poruszona. Przyznała, że około dwóch tysięcy dzieci jest zabijanych w polskich szpitalach. – Polsko, to jest twoje przebudzenie, twoje ostrzeżenie – stwierdziła.
Reklama
Zwróciła się do księży zauważając, że w polskich kościołach jest wiele osób wspierających aborcję i nie można udzielać im Komunii. Kościół musi się włączyć silnie w walkę z aborcją. – Musimy modlić się, ale też zacząć działać. To nie wystarczy, niewinne istoty są zabijane w tym momencie – powiedziała.
Przyznała, że aborcja w USA się rozwinęła ze względu na to, że Kościół nie chce stracić wiernych i milczy. Na całym świecie z powodu kompromisu dzieje się wiele zła: Islandia ogłosiła, że wyeliminowała zespół Downa, zrobiono to zabijając dzieci nim dotknięte, w Chinach kobiety zmusza się do aborcji. – Myślicie sobie, że to się nigdy nie zdarzy w Polsce, ale to już puka do waszych drzwi. Są ludzie w parlamencie, którzy czekają na to, by podpisać prawo aborcyjne. W waszym kraju zbliżają się wybory. Zamierzacie zagłosować za życiem? – zapytała. Powiedziała, że trzeba pomóc kobietom, które chcą urodzić dziecko i borykają się z różnymi trudnościami oraz głosować zawsze za życiem.
Abby stwierdziła, że należy szukać sprawiedliwości dla niewinnie zabijanych dzieci, to jest odpowiedzialność i zobowiązanie katolików. – Proszę, zróbcie coś. Zróbcie wszystko, co w waszej mocy, by oddalić ten kompromis. Nigdy nie można iść na kompromis ze złem. Aborcja od początku jest czystym złem i nie jest akceptowalna w żadnym wypadku. Żadnych wymówek, żadnych kompromisów, Po prostu jest zła – powiedziała.
Nawiązała do słów Jana Pawła II: – Nie lękajcie się. Bóg nie dał nam ducha bojaźni, dał nam ducha siły. Użyjcie tej siły, żeby bronić te najmniejsze, które nie mogą się same obronić. Brońcie ich. Cały świat na was patrzy, Polsko. Patrzymy na was i oczekujemy, że będziecie walczyć, robić to co powinniście. Czekamy aż wstaniecie i zaczniecie działać, bronić nienarodzonego życia – zakończyła.
Abby Johnson była jedną z najmłodszych dyrektorów kliniki aborcyjnej Planned Parenthood. Zrezygnowała z tego stanowiska w 2009 roku, nawróciła się i została działaczką pro-life. Jest założycielką organizacji, która pomaga byłym pracownikom branży aborcyjnej, którzy również przeszli nawrócenie. Obecnie pracuje w organizacji Life Action. Jest autorką książki „Nieplanowane”, na podstawie której powstał film pod tym samym tytułem. Przyjazd do Polski Abby połączony jest z premierą jej nowej książki: „Ściany będą wołać”.