Reklama

Wykład otwarty w seminarium

Jezus - Mesjasz cierpiący

Niedziela toruńska 13/2007

„Eli, Eli, lema sabachthani? - Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Mt 27, 46)” - to tytuł kolejnego - piątego wykładu otwartego z cyklu „Testament Jezusa Chrystusa. Siedem ostatnich słów z krzyża odczytanych dzisiaj”, który odbył się 28 lutego w auli toruńskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Wygłosił go ks. prof. Waldemar Chrostowski, kierownik Zakładu Egzegezy i Teologii Biblijnej Wydziału Teologicznego UMK. Jak co roku, spotkanie z Księdzem Profesorem przyciągnęło wielu słuchaczy - aula seminarium pękała w szwach.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prelegent rozpoczął od zastrzeżenia: podkreślił, że tytułowe słowa nie są jedynymi wypowiedzianymi przez Jezusa na krzyżu, i zauważył, że przytoczyli je tylko dwaj ewangeliści: św. Mateusz i św. Marek.
- Cztery Ewangelie to cztery sposoby oglądu Zbawiciela - powiedział ks. prof. Chrostowski. - Każdy z natchnionych autorów, dysponując bogatym materiałem z życia Jezusa z Nazaretu, zmuszony był dokonać selekcji. Tak więc każda ewangeliczna relacja jest uchwyceniem prawdy od którejś strony, przez co - zależnie od preferencji autora - jedne wydarzenia są eksponowane bardziej, inne mniej, a jeszcze inne wręcz pomijane. Ciekawe jednak, że męka i śmierć Jezusa są w każdej z narracji udokumentowane z niezwykłą pieczołowitością, z dokładnością do godzin czy wręcz minut.
Św. Łukasz i św. Marek pisali do pogan, św. Jan ukazał Jezusa żyjącego w Kościele, zaś św. Mateusz pisał do Żydów. Cel, który autorzy sobie stawiali, oraz adresaci, do których kierowali swoje dzieła - wszystko to wytyczało rzecz jasna sposób opowiadania, stanowiąc o jego specyfice. Ks. Chrostowski przytoczył w tym miejscu pewną anegdotę. - Kilkanaście lat temu - wspominał - miałem wygłosić dla rabinów serię wykładów o Ewangelii wg św. Mateusza. „Czy wy coś z tego rozumiecie?” - zapytałem w pewnym momencie swoich słuchaczy. „My tak - odpowiedzieli - ale czy ty z tego coś rozumiesz?”. Ta opowieść najlepiej obrazuje specyfikę Mateuszowej Ewangelii, wprost naszpikowanej żydowską mentalnością…
Słowa „Eli, Eli…?” zauważyli i uznali za ważne św. Mateusz i św. Marek. Nie wolno nam wyrywać ich z kontekstu i wyrokować, iż były one odbiciem stanu psychicznego umierającego Jezusa, dowodem na to, że tuż przed zgonem przepełniała Go samotność, rozpacz i pustka. Nieporozumieniem są tak często w podobnych sytuacjach stawiane pytania: „Gdzie był Bóg?”, „Jak Bóg mógł do tego dopuścić?”. - Te pytania to „sieczka” - powiedział ks. Chrostowski. - Ewangeliczny tekst do nich nie uprawnia, gdyż w Biblii Bóg zawsze staje po stronie cierpiącego i prześladowanego.
Słowa „Eli, Eli” to początek Psalmu 22. A zatem - są to słowa modlitwy. Jezus Chrystus to nie tylko wcielony Syn Boży, lecz również Żyd - nieodrodny syn swego narodu. Czyż może dziwić fakt, że w chwili największego cierpienia posłużył się słowami modlitwy, którą znał od dziecka?
Ks. Chrostowski zwrócił uwagę na transcendentne podejście Żydów do rzeczywistości. Od początku swej historii w sposobie myślenia silnie przekraczali oni ramy doczesności, będąc przekonani, że życie człowieka nie może być rozpięte tylko między poczęciem i śmiercią. Widząc zaś - w oparciu o doświadczenie codzienności - że sprawiedliwe życie nie jest żadną gwarancją nagrody tu, na ziemi, wyglądali kogoś, kto wprowadzi w świat Boży ład, nazywając go Mesjaszem (namaszczonym).
Oczekiwania te poszły w trzech kierunkach. Jedni uważali, że Mesjasz będzie kimś na podobieństwo ziemskiego władcy - nowym Dawidem. Drudzy spodziewali się Mesjasza-Kapłana, który odnowi kult w świątyni jerozolimskiej, przywracając jej pierwotną świetność. Jeszcze inni upatrywali w Mesjaszu proroka, który zaprowadzi porządek, nauczy prawdziwie wierzyć, ukróci nadużycia, nazwie po imieniu - od strony religijnej - rzeczywistość.
- Oprócz wizji Mesjasza-Króla, Mesjasza-Kapłana i Mesjasza-Proroka jest jednak jeszcze jedna - powiedział ks. Chrostowski. - To wizja Mesjasza cierpiącego, wyrażająca przekonanie, że cierpienie ma sens, że jest ono wpisane w logikę świata stworzonego przez Boga, który - dlaczego tak jest, pozostaje dla nas tajemnicą - potrzebuje cierpienia ludzi sprawiedliwych. Gdy ci, wyrzekając się siebie, oczyszczając radykalnie, przyjmują z zaufaniem i uległością swój los, Bóg wykorzystuje ich ofiarę do czegoś ważnego.
Taka koncepcja Mesjasza znalazła swe najgłębsze odzwierciedlenie w czwartej pieśni Sługi Pańskiego w księdze proroka Izajasza (Iz 52, 13 - 53, 12). Tekst ten budzi szok, stawiając przed oczami obraz strzępu ludzkiego, w którym trudno dopatrzeć się Bożego Pomazańca. Ale właśnie w taki sposób Bóg objawił się w Chrystusie! I wówczas podniosły się protesty, odrzucające takiego Boga, wyrażone najpierw przez judaizm, a potem przez islam. Bo przecież cierpienie nie przystoi Bogu…
Psalm 22 to kolejny dowód obecności koncepcji Mesjasza cierpiącego w Starym Testamencie. Trzeba go jednak odczytać w pełnym kontekście, a nie zatrzymywać się tylko na pierwszych słowach, jak przestrzegł ks. Chrostowski. - Najpierw widzimy straszliwie cierpiącego człowieka, czującego się jak robak; stojący obok szydzą z niego i z jego Boga. W dalszej części psalmu ów robak odwołuje się jednak do wielkich czynów Boga z przeszłości Izraela; w szczególności wspomina wyjście z Egiptu. Psalm kończy się wezwaniem do uwielbienia Boga.
Św. Mateusz pisze, że między godziną szóstą a dziewiątą (według naszej rachuby czasu między dwunastą a piętnastą) ziemię ogarnął mrok. Nawiązuje w ten sposób do wyjścia z Egiptu, do dnia Paschy, dając do zrozumienia, że teraz ma miejsce nowa Pascha. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał: „Eli, Eli, lema sabachthani?”. Czy w ten sposób wyraził rozpacz, poczucie opuszczenia przez Boga? Nie - On się po prostu modlił! Modlił się słowami psalmu, który znał od dzieciństwa. Tymi pierwszymi słowami wypowiedział całą jego treść. Czy tylko na nich poprzestał? A jeśli tak, to może z powodu wyczerpania? Nie uzyskamy odpowiedzi na te pytania, ponieważ zarówno św. Mateusz, jak i św. Marek nic na ten temat nie mówią.
Recytując słowa z Psalmu 22, Jezus jednoznacznie wskazał, że w Jego życiu zrealizował się typ Mesjasza cierpiącego. Chwilę przedtem - czytamy w Ewangelii - otaczający krzyż szydzili z Niego i przeklinali, nieświadomie uobecniając treść psalmu: „Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą, rozwierają wargi, potrząsają głową: Zaufał Panu, niechże go wyzwoli, niechże go wyrwie, jeśli go miłuje” (Ps 22, 8-9). Bo oni oczekiwali Mesjasza-Króla…
Stojący pod krzyżem nie zrozumieli sytuacji, na którą patrzyli. Myśleli, że Jezus wzywa Eliasza. Nie rozeznali, rozminęli się z ukrytym sensem tego, czego byli świadkami. Jezus zaś - czytamy w Ewangelii - „raz jeszcze zawołał donośnym głosem i oddał ducha” (Mt 27, 50). Kto wie? Może wypowiedział dalszy ciąg Psalmu 22... - zakończył ks. Chrostowski.
Wykład stanowił dla słuchaczy doskonałą lekcję pokory i staranności, z jaką powinniśmy przystępować do lektury Pisma Świętego, by ustrzec się powierzchownego czy wręcz błędnego odczytywania zawartych w nim prawd. Nic dziwnego, że po ostatnim zdaniu nastąpiła burza braw, którą prelegent skwitował krótko: „Widać, jak bardzo się cieszycie, że wreszcie skończyłem”…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Poezja, która łączy pokolenia

2025-08-31 08:16

Red

Bardzo się ucieszyłam, gdy Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej wraz z Małżonką zaprosili do udziału w Narodowym Czytaniu poezji Jana Kochanowskiego. To w istocie zaproszenie do wspólnego święta słowa, które od wieków kształtuje naszą tożsamość, wiarę i spojrzenie na świat.

Więcej ...

Prababcia Jezusa

Niedziela Ogólnopolska 4/2023, str. 24-25

pl.wikipedia.org

Rut to jedna z czterech kobiet – obok Tamar, Rahab oraz Batszeby – wymienianych w genealogii Jezusa w Ewangelii według św. Mateusza. Możemy zatem określić ją mianem „prababci” Jezusa.

Więcej ...

Abp Jędraszewski: Nie możemy pozwolić na to, by doszło do deprawacji serc

2025-08-31 19:35

Archidiecezja Krakowska

- Nasze wysławienie Boga za skarb wiary otrzymany przed wiekami tak wiernie, tak wspaniale przekazywany z pokolenia na pokolenie. A jednocześnie ta uroczystość dzisiejsza uświadamia nam, że przyszedł nasz czas - czas naszego pośrednictwa. (…) Na nas spoczywa obowiązek, by ten skarb wiary przekazywać dalej - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości odpustowych i jubileuszowych w parafii św. Bartłomieja Apostoła w Mogilanach, która obchodzi 700-lecie istnienia.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Prababcia Jezusa

Wiara

Prababcia Jezusa

Czym jest chrześcijańska pokora?

Wiara

Czym jest chrześcijańska pokora?

Podano szczegóły uroczystości pogrzebowych Stanisława...

Wiadomości

Podano szczegóły uroczystości pogrzebowych Stanisława...

Pandemiczna pycha

Wiara

Pandemiczna pycha

Mjr Maciej „Slab” Krakowian – jeden z najbardziej...

Wiadomości

Mjr Maciej „Slab” Krakowian – jeden z najbardziej...

MSZ: Watykan odpowiedział na protest ws. wypowiedzi bp....

Wiadomości

MSZ: Watykan odpowiedział na protest ws. wypowiedzi bp....

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Miss Kostaryki oddała koronę Matce Bożej

Wiadomości

Miss Kostaryki oddała koronę Matce Bożej

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.