Już od kilkunastu lat Stanisław Markowski, mieszkający w Krakowie, a pochodzący z Częstochowy i stale z nią związany artysta-fotografik pasjonuje się polskim dworem - z jego architekturą, historią, dziejami mieszkających w nich rodów. W tym szczególnym dla artystycznych poszukiwań nurcie autor znajduje ciągle nowe wątki, o czym świadczy fakt, że właśnie ukazał się już trzeci jego album poświęcony temu tematowi. Promocja tego - 25. w dorobku Stanisława Markowskiego - albumu noszącego tytuł „Polski dwór”, odbyła się 19 marca w Ośrodku „Gaude Mater” w Częstochowie. W spotkaniu uczestniczyli m.in. przyjaciel autora i recenzent jego albumów red. Tadeusz Szyma oraz wydawca Andrzej Mardyła, obecnie właściciel krakowskiej firmy Dystrybucja Książek, w której album ten został wydany.
Mimo że powojenna historia ostatnich dziesięcioleci obeszła się z polskimi dworkami okrutnie, to jednak spotkać je można jeszcze w wielu regionach kraju. Niektóre z kilkudziesięciu dworów sfotografowanych w albumie znajdują się niedaleko Częstochowy: w Złotym Potoku i Rzekach Wielkich, w Ożarowie k. Wielunia i Glanowie w okolicach Olkusza. Kilka innych, w Modlnicy, Tomaszowicach, Goszycach, Tarnawie, położonych jest w okolicach Krakowa, bądź też jak „Temajerówka” i „Rydlówka” znajduje się już w jego granicach.
Szlachecki dworek, jak pisał Mickiewicz „z drzewa lecz podmurowany”, ma swój specyficzny i z daleka rozpoznawalny styl. W trakcie pracy nad kolejnymi albumami Stanisław Markowski stał się znawcą w dziedzinie jego konstrukcji, stosowanych materiałów i detali. Jak mówi: „Dworki szlacheckie były zazwyczaj parterowe, z wysokim spadzistym dachem, krytym gontem. Była to budowla symetryczna, z sienią stanowiącą jej główną oś. Dworki budowano z drewna, często modrzewiowego, drewniane ściany zwykle tynkowano i bielono. W wieku XVIII pojawiły się charakterystyczne, budowane od frontu, często wsparte na kolumienkach ganki”. Tyle o architekturze. Jednak polski dworek jest również symbolem rodzinnego gniazda, w którym pielęgnowana była wiara, patriotyzm, narodowa tradycja i kultura. Ten charakter polskiego dworu także odnajdziemy na fotografiach. Zobaczymy na nich gromadzone przez pokolenia pamiątki: ryciny i portrety, posążki przedstawiające narodowych bohaterów i poetów stwarzające niepowtarzalny klimat polskich dworków. Wydawca albumu uzupełnił fotografie reprodukcjami dawnych grafik oraz wierszami, co sprawia, że sięgając po album trzeba się nastawić na przeżywanie ogromnych emocji. Tym głębszych, że autor nie pozostawia złudzeń - pięknych, zadbanych dworów, których współcześni właściciele czują i chcą pielęgnować ich historię jest niewiele. „Mam jednak nadzieję, że współczesne młode pokolenie, nazywające siebie pokoleniem Jana Pawła II, będzie wraz z ożywieniem wiary, przeżywać także chęć powrotu do swoich korzeni. W tym widzę szansę przetrwania wielu dworków” - mówi autor. Piękny impresyjny album pt. „Polski dwór” autor zadedykował pamięci swojego ojca, znanego malarza - Kazimierza Markowskiego.
Podczas spotkania autor albumu zasiadł przy fortepianie, by grać i śpiewać wiersze znanych poetów - m.in. Kazimierza Wierzyńskiego, Bolesława Leśmiana - z własną muzyką. Niektóre utwory znamy z wydanej przed 4 laty płyty Stanisława Markowskiego pt. „Tęsknota”, wśród nowych utworów, szczególne wrażenie wywołuje śpiewany w rytmie poloneza wiersz kresowego poety zaczynający się od słów: „Pamiętam ojców dworek stary”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu