Stając się członkiem Unii Europejskiej Polska uzyskała możliwość korzystania ze wsparcia finansowego płynącego z Brukseli. Wnioski o dofinansowanie projektów w ramach tego działania mogą składać m.in. organizacje pozarządowe, w tym stowarzyszenia, fundacje, Kościoły i inne związki wyznaniowe. Z Unii Europejskiej można zdobyć pieniądze nie tylko na remonty budynków, ale też na zabezpieczenie obiektów sakralnych należących do dziedzictwa kulturowego. Chodzi o systemy sygnalizacji pożaru oraz system antywłamaniowy.
Księża zainteresowani pozyskaniem unijnych pieniędzy powinni złożyć wnioski do urzędu marszałkowskiego, gdzie oceniane są one pod kątem zgodności z przepisami unijnymi. Następnie specjalny panel ekspertów (m.in. konserwatorzy), powołany przez urząd wojewódzki, weryfikuje projekt pod względem przydatności i turystycznej atrakcyjności. Regionalny Komitet Sterujący układa listę rankingową wszystkich złożonych wniosków. Lista ta wędruje do zarządu województwa. Ten z kolei decyduje o tym, które projekty dostaną unijne wsparcie.
„Samo zdobycie unijnych pieniędzy, to jeszcze nie wszystko. Pozostałe 25% środków musi zdobyć beneficjent. Może wziąć kredyt bankowy, może starać się o dofinansowanie z innych źródeł. Ale żeby prace przebiegały sprawnie i tak trzeba mieć zgromadzoną dużą sumę, bo na pieniądze unijne trzeba trochę poczekać. A parafie nie mogą zdobyć środków z budżetu państwa na prefinansowanie projektów unijnych, bo te dostają tylko podmioty państwowe. A kredyty są drogie. Do tego dochodzą koszty niekwalifikowane, czyli te, za które nie otrzymamy zwrotu. Po prostu w czasie konserwacji wiele rzeczy, które trzeba dodatkowo zrobić, wychodzi w trakcie prac. Z takimi problemami przy realizacji projektu trzeba się liczyć” - mówi ks. kan. Andrzej Stasiak.
I chociaż niektóre media podają, iż „do polskich parafii na niespotykaną dotąd skalę płyną miliony euro z Unii Europejskiej i proboszczowie odkryli źródło, dzięki któremu ratują zniszczone zabytkowe świątynie i wyposażają je w systemy ochrony”, to z pewnością sprawa nie dotyczy naszej sosnowieckiej diecezji. O eurodotacje starał się długo proboszcz parafii św. Tomasza Apostoła w Sosnowcu-Pogoni, ks. prał. Jan Szkoc. Oprócz tego inne zabytki, jak kościół Świętej Trójcy w Będzinie, bazylika Matki Bożej Anielskiej w Dąbrowie Górniczej, czy katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu, mogłyby otrzymać unijne środki, dzięki którym możliwe byłoby przeprowadzenie gruntownych remontów, aby obiekty służyły następnym pokoleniom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu