Jak co miesiąc, 16 maja w Domu Katolickim przy sosnowieckiej bazylice katedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, odbył się wykład, tym razem posła Mirosława Sekuły, przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Tematem spotkania była uchwalona przez Sejm RP ustawa o przejmowaniu na własność mieszkań zakładowych przez ich najemców oraz sytuacja gospodarcza kraju.
Mieszkania zakładowe
Reklama
Po raz pierwszy sprawę przejmowania mieszkań zakładowych upubliczniono w Zabrzu. Mirosław Sekuła był w tym czasie członkiem zarządu miasta, pełnił funkcję wiceprezydenta i w zakres jego obowiązków wchodziła polityka mieszkaniowa, dlatego starał się pomóc najemcom mieszkań zakładowych. "Na początku lat 90. doszło do tego, że mieszkania zakładowe były zwykłym towarem. Zakłady, które były właścicielami mieszkań, ratując się przed bankructwem, sprzedawały je po śmiesznie niskich cenach" - przypomniał poseł. W Zabrzu, bo cały czas prelegent odwoływał się do tego miasta, sprzedano około 2,5 tys. mieszkań. Nabywca kupił je po konkurencyjnych cenach, a następnie zaproponował mieszkańcom wykupienie ich za 10 razy większą sumę. & quot;Cena wykupu mieszkania miała więc wszelkie znamiona ceny spekulacyjnej. I dlatego mieszkańcy Zabrza przeciwstawili się takiemu działaniu. Wysyłali protesty do wszystkich możliwych instytucji i otrzymali, ku ich zdumieniu, odpowiedź, że proceder ten jest zgodny z prawem. Okazało się, że przepisy prawne mają lukę, którą ktoś skrzętnie wykorzystał. Nowa ustawa, uchwalona 14 kwietnia, ma przeciwdziałać takim praktykom, ma w pierwszym względzie uwzględniać najemcę mieszkania zakładowego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sytuacja gospodarcza kraju
Reklama
Przewodniczący Sejmowej Komisji Finansów Publicznych wspomniał, że jesteśmy krajem rozwijającym się, na tzw. "dorobku". Wskaźnik przyrostu krajowego brutto (pkb) w przeliczeniu na jednego mieszkańca naszego kraju wynosi zaledwie 39 % takiego samego wskaźnika w średnio zamożnych krajach Unii Europejskiej, czyli jest 2,5 razy mniejszy niż w Portugalii, Austrii, Hiszpanii. A 4 razy mniejszy niż we Francji, Szwajcarii czy Włoszech. "Produkt krajowy brutto mówi o poziomie życia i o poziomie świadczonych usług. Nie możemy jednak zapominać, że w ciągu 10 lat gospodarka naszego kraju szybko się rozwija - mówił. Jesteśmy jedynym państwem w Europie Środkowo-Wschodniej, które z roku na rok ma wzrastający wskaźnik pkb". Tej sztuki nie udało się dokonać nawet takim państwom jak Czechy czy Węgry, 10 lat temu lepiej ocenianym niż Polska. Mało tego, nie udało się tego dokonać nawet we wschodnich Niemczech, mimo dużego wsparcia zachodnich landów. "Przez ostatnie 10 lat idziemy szybko z postępem, a obok są kraje, jak Ukraina, Bułgaria czy Rumunia, które nawet nie wystartowały. Musimy mieć świadomość, że z jednej strony, jeszcze przez długi czas będziemy doganiać najbogatsze kraje Unii Europejskiej, ale z drugiej strony, jesteśmy w tym procesie dużo dalej niż inne państwa startujące razem z nami - uspokajał Sekuła. Przypomniał, że budżet państwa wynosi tyle, ile jest przeznaczane na opiekę zdrowotną w Niemczech. Na tym przykładzie doskonale widać różnicę między nami a krajami wysoko rozwiniętymi. Sekuła zwrócił także uwagę, że nasze społeczeństwo pod wpływem procesów gospodarczych gwałtownie rozwarstwiło się. "W tej chwili jest grupa osób, która osiągnęła dobrobyt wysoko rozwiniętych krajów, ale jest również nieporównywalnie większa liczba rodzin, których byt nie polepsza się i to jest wyzwanie dla polityki państwa" - zapewnił.
Wymienialność złotego
Tak naprawdę to dopiero po uwolnieniu ceny złotego Polska waluta jest w pełni wymienialna poza granicami naszego kraju. Znaczy to, że po 10 latach umacniania złotówki mamy w pełni wartościowy pieniądz, równorzędny z innymi - mówił poseł. Kiedy uwolniono złotówkę od kurateli Banku Narodowego, cena dolara wzrosła. Dlaczego tak się stało? Odpowiedź jest prosta. Polska ma dużą nierównowagę w handlu zagranicznym. Znacznie więcej kupujemy u naszych zagranicznych partnerów niż im sprzedajemy. Nie byłoby w tym nic groźnego, gdybyśmy kupowali nowe technologie, specjalistyczny sprzęt potrzebny do zmiany infrastruktury, ale w przeważającej większości nabywamy dobra konsumpcyjne. To powoduje spadek wartości złotego. Pozytywnym aspektem zaistniałej sytuacji, tj. wzrostu wartości dolara, jest to, że nasze towary i usługi są tańsze, a więc bardziej konkurencyjne za granicą. Kurs złotego nie jest także stabilny, ponieważ kraj jest obciążony długami. " W końcu udaje nam się spłacać rzeczywisty dług, jaki został zaciągnięty w latach siedemdziesiątych. I na tym polu jest coraz lepiej, gdyż do tej pory spłacaliśmy odsetki od kredytu, na dzień dzisiejszy spłacamy już właściwy kredyt - podkreślił poseł.
Podatki
Wszyscy pamiętamy "przepychanki" wokół zeszłorocznych podatków. Opozycja czyniła wszystko, by nie dopuścić do uchwalenia ustawy. Skończyło się tym, że pomimo trudności udało się uchwalić ustawę podatkową, jednak prezydent zawetował podatek od osób fizycznych. & quot;Wmawiano nam, mówił Sekuła, że jest to zysk. Jednak w rzeczywistości była to duża strata w prowadzeniu polityki prorodzinnej. Nauczeni tym przykładem, o podatkach zaczynamy myśleć już wiosną, a jesienią, gdy będziemy wiedzieli, jakie będą przewidywane dochody z tytułu podatków, Sejm będzie zastanawiał się nad budżetem na przyszły rok. I mamy nadzieję, że w tym roku uda nam się wprowadzić bardziej rodzinne rozwiązania uwzględniające ilość dzieci i możliwość wspólnego opodatkowania się rodziców" - zapewniał przewodniczący Komisji Finansów.
VAT w rolnictwie
Wprowadzenie podatku VAT w rolnictwie jest dużym sukcesem - przekonywał poseł Sekuła, umożliwia traktowanie rolników tak jak innych przedsiębiorców i daje im takie same przywileje. Zresztą w okresie integracji Polski z krajami Unii Europejskiej musi być ustalona stawka podatkowa VAT na produkty rolne. VAT wprowadzony w rolnictwie pozwoli także rolnikom wdrożyć się w sytuację podatkowo-prawną, w jakiej znajduje się większość społeczestwa. Pozwoli także na ewidencjonowanie produkcji rolniczej.