Ogródki, działki, skwerki, a nawet balkony w warszawskich blokowiskach mogą zostać ożywione przez niewielkie kapliczki. - Chcemy przywrócić starą polską tradycję - tłumaczy Jacek Chromy, pomysłodawca akcji.
Każdy może wybrać dowolną formę kapliczki oraz świętego, który będzie się w niej znajdował. - To jest nasza wiosenna akcja. Chcemy, aby w miejscu, gdzie mieszkamy i żyjemy, wyrosły kapliczki na wiosnę - tłumaczy Jacek Chromy, dyrektor Wydawnictwa Archidiecezji Warszawskiej.
W księgarni przy ul. Miodowej można zobaczyć i kupić bardzo różne kapliczki. Zarówno takie, które doskonale będą pasować na balkon, elewację domu czy na jedno z ogrodowych drzewek. Jest też większy model murowanej kapliczki ogrodowej. - Dzisiaj coraz częściej na działkach widzimy, że ludzie stawiają jakieś kiczowate grzybki, krasnale czy łabędzie. A dlaczego nie kapliczki? - retorycznie pyta Marek Pasek-Paszkowski, prezes Centrum Duszpasterstwa Archidiecezji Warszawskiej. - Narzekamy na warszawskie blokowiska, że są szare i smutne. Może warto się zastanowić, czy nie ożywić ich małymi kapliczkami, które będą symbolizować nasze przywiązanie do Boga - dodaje.
Współcześnie cała przestrzeń publiczna została mocno zdesakralizowana. Niegdyś potężne i górujące nad miastem kościoły dziś poginęły pomiędzy wysokimi blokami i biurowcami. Kiedyś było inaczej. W starej przedwojennej tradycji prawie każdy dom miał zaplanowaną wnękę na świętą figurkę czy kapliczkę. Można wiele z nich spotkać jeszcze na warszawskiej Pradze. Są one ustawiane na dziedzińcach i podwórkach. Pełnią rolę lokalnych patronów, którzy troszczą się o domostwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu