Reklama

Błogosławieni ziemi rzeszowskiej

12 czerwca obchodzone jest w Kościele wspomnienie 108 błogosławionych męczenników czasów II wojny światowej, wyniesionych na ołtarze w roku 1999 przez Jana Pawła II. Wśród tych heroicznych ofiar nazizmu hitlerowskiego znaleźli się także ks. Roman Sitko, ks. Józef Kowalski oraz Stanisław Starowieyski, którzy związani są z ziemią rzeszowską przez swoje pochodzenie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Roman Sitko

Bł. ks. Roman Sitko uczył się życia wierze w Czarnej Sędziszowskiej, bo do tamtejszej parafii należała jego rodzina. Ukończył szkołę podstawową w Czarnej, a maturę zdał w rzeszowskim Gimnazjum im. Stanisława Konarskiego. Po latach formacji w tarnowskim seminarium stał się gorliwym i ambitnym kapłanem oraz cenionym katechetą w gimnazjach - mieleckim i tarnowskim. Jako pobożny kapłan dbał o formację duchową innych księży oraz kandydatów do służby Bożej. Za swoją pracę doceniany był nie tylko przez władze kościelne, ale i państwowe. W 1936 r. bł. ks. Roman został mianowany rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. Ta funkcja, a zarazem odpowiedzialne zadanie powierzone przez Opatrzność stały się dla gorliwego kapłana drogą do męczeńskiej śmierci. Po rozpoczęciu działań wojennych już na początku września 1939 r. Niemcy zajęli gmach seminarium. Ówczesny rektor organizował alumnom zajęcia w ośrodku wakacyjnym nad Dunajcem. Kiedy został pojmany przez gestapo w maju 1941 r., całą odpowiedzialność za funkcjonowanie studiów seminaryjnych wziął na siebie, aby ochronić od prześladowań pozostałych profesorów i kleryków. Zginął męczeńską śmiercią 12 października 1942 r. w obozie zagłady w Auschwitz, uduszony butem przez jednego z esesmanów. Jego śmierć była konsekwencją jednoznacznego wyboru Boga i wartości powołania kapłańskiego.

Ks. Józef Kowalski

Podobny los spotkał bł. ks. Józefa Kowalskiego, który oddał życie w oświęcimskim obozie, zachowując przy tym wszelką godność człowieka i kapłana. Urodził się w Siedliskach koło Rzeszowa, ochrzczony w Lubeni tam zgłębiał kult do Najświętszej Maryi Panny, której zawierzał swoje życie przez Różaniec. Jako jedenastoletni chłopiec rozpoczął formację w szkole salezjańskiej w Oświęcimiu. Z pewnością nie spodziewał się, że tu po latach w okrutnych warunkach zakończy swoje posługiwanie wiernym. Przez okres szkół i seminarium uznawany był za niezwykłego człowieka. Jego postawa dobroci, szlachetności i pięknej pobożności była powszechnie ceniona. Już jako kapłan gromadził wokół siebie młodzież, z którą doskonale potrafił się porozumieć. Także ostatnie miesiące posługi w obozie w Auschwitz były dla bł. ks. Józefa czasem potajemnych spowiedzi, Mszy św. i nabożeństw maryjnych. Zginął śmiercią męczeńską w wieku 31 lat. Okrutnie zbity, wygłodzony i zmaltretowany. Jego postawa, za życia już uznana za wyjątkową, bardzo szybko pociągała za sobą nowe powołania do służby Bożej.

Ks. Stanisław Starowieyski
Człowiekiem, który zasłużył na opinię świętości już za życia, był także Stanisław Starowieyski, obecny patron Akcji Katolickiej, a niegdyś jej działacz i gorliwy wyznawca Chrystusa. Urodził się w Ustrobnej, w rodzinie, gdzie tradycje chrześcijańskie i potrzeba włączania się świeckich w działalność Kościoła były dobrze rozumiane i wypełniane. Po powrocie z I wojny światowej ożenił się i wraz z żoną Marią Szeptycką wychowywał sześcioro dzieci. Dom, który stworzyli, to nie tylko ostoja miłości, serdeczności i pracowitości, ale przede wszystkim wiary i patriotyzmu. Bł. Stanisław szczególnie mocno oddał się pracy w Akcji Katolickiej, a ta posługa ugruntowała jego postawę chrześcijańską. Po wybuchu II wojny w czerwcu 1940 r. został pojmany przez gestapo. Po przejściu tortur więziennych w Zamościu i Lublinie umieszczony został w obozie w Sachsenhausen, a później w Dachau. Ten ostatni stał się miejscem jego męczeńskiej śmierci, która nastąpiła w wielkopiątkową noc 1941 r., na skutek ciężkiej choroby i katowskich praktyk, których doświadczał. Współwięźniowie wspominali go jako człowieka, który zawsze był pewien swojej wiary i wielu z nich przez życzliwość i autentyczną postawę przyprowadził na nowo do Chrystusa.
Sylwetki tych trzech synów ziemi rzeszowskiej, którzy swoim życiem zasłużyli na szczęście wieczne, skłaniają do refleksji, na czym polega fenomen ich człowieczeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty chce się ze mną i z Tobą spotykać

2024-04-15 14:51

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 23b-28.

Więcej ...

#PodcastUmajony (odcinek 11.): Popsuty termometr

2024-05-10 20:50

Mat. prasowy

Co zrobić, jeśli nikt nie widzi we mnie dobra? Kto jest w stanie przywrócić mi wiarę w siebie? Jak działa Maryja na serce przygniecione złem? Zapraszamy na jedenasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że Matka Boża z każdego potrafi wykochać dobro.

Więcej ...

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

Archiwum TK Niedziela

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Kościół

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto