Reklama

Kocham Amerykę i Nowy Jork

Niedziela w Chicago 26/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podobno indiańskie przekleństwo, że w Ameryce nigdy nie poczujesz się jak u siebie, a u siebie zatęsknisz za Ameryką działa naprawdę.
Pojechałam dzisiaj rano, by popatrzeć na most Brookliński. Poczułam na twarzy letni wiatr. Zapachniało morską bryzą i podróżą. Przypomniałam sobie jak wiele lat temu przyjeżdżałam tutaj autobusem. Spięta, zestresowana. Byłam bezrobotna, albo czekałam na telefon w sprawie pracy, albo nienawidziłam tej, którą akurat miałam. Zawsze to lepiej jednak, niż długotrwałe bezrobocie w Polsce, myślałam. Często bywałam bezrobotna dwa, trzy dni w tygodniu. Potem trafiały się dorywcze zajęcia. Wystarczyły na rachunki i najtańsze jedzenie.
Most i cudne wiktoriańskie kamienice obok dawały mi dystans do spraw tego świata. Nigdzie nie modliłam się tak żarliwie jak tutaj. Wystawiałam twarz do słońca i przekonywałam Pana Boga, że danie mi kolejnej okazji do bycia porządnym człowiekiem nie jest szansą zmarnowaną. Z czasem to miejsce stało się bardzo »moje«. A dzisiaj przyszłam się z nim pożegnać. Tak, Kochani, wracam na „ojczyzny łono”, do Polski, do kraju nad Wisła, by wedle indiańskiego przekleństwa - zatęsknić za Ameryką. Kocham Stany, kocham Nowy Jork. Kocham tutejszy zgiełk, zapach, różnobarwność, wielość ras i kultur. Tygielek, prawdziwy tygielek z wymieszaną ludzką materią. Lubię nieprzewidywalność Nowego Jorku, i że jest tu tak, jak nigdzie indziej na świecie”.
Oto fragment listu od Magdy, „nowojorczycy” z krwi i kości. Żony i matki trójki budrysów, która tego lata wraz ze swym wielkodusznym małżonkiem Maćkiem zdecydowała się na przepołowienie swojego życia. Przepołowienie polega na decyzji, by kilka miesięcy w roku spędzać w Polsce. Karkołomne, ale wykonalne.
„Ciotka Alka, która nas sprowadziła lata temu do USA mawiała, że przez 6 miesięcy w roku tęskni za Polską, potem jedzie do kraju na wakacje, a następne sześć miesięcy wspomina jak cudownie było. Nie rozumiałem wtedy, jak można żyć w takim zawieszeniu. Teraz wiem, że ów stan jest istotą losu emigranta, rozumiesz. Trzeba się do tego przyzwyczaić i robić w życiu swoje. Czyli być porządnym człowiekiem” - to zdanie Maćka.
Nowy Jork jest dla Polaków dobrym miastem. Są tacy, co murem stają za Chicago, i tacy, co nie wyobrażają sobie życia poza Kanadą. „Ale Nowy Jork jest ok” - mówią z wyraźnym angielskim akcentem synowie Magdy i Maćka. „Słyszysz jak oni kaleczą polszczyznę?! - wtrąca się Magda - uszy więdną, a przecież w domu mówimy tylko po polsku….”.
Nowy Jork jest dla pracowitych i zaradnych. Ciamajdy na emigracji przepadną. Maciek pamięta księdza, który w pierwszych latach emigracji klarował mu, że powinien mieć w sobie pracowitość mrówki i drapieżność wilka. Oddzielnie występowanie tych cech nie gwarantuje utrzymania się na powierzchni. Szkoda, że nie zapamiętał jego nazwiska, bo mądry był z niego człowiek.
Pierwsze lata na Greenpoincie, na „Little Poland” przeżyli bez tożsamości. Amerykańskie ciuchy, polscy pracodawcy, język zabrudzony angielskimi chwastami, polskie napisy na sklepach, amerykański pęd do sukcesu, trochę na oślep. Po tygodniu nieludzkiej harówki (kilka etatów, rwane godziny, irytacja, że coś się zawali, gdzieś się nie zdąży) w niedzielę spali do południa. Potem jakieś rodzinne wyjście na miasto. Już lepsze to, niż alkoholowe wariacje znajomych. Zapętlili się na doczesności. „A Słowianie mają w sobie nostalgiczną duszę” - mawia Maciek, co oznacza, że zazwyczaj nie wystarczy pełna kiesa.
„Nasi znajomi wychodzą, być może słusznie, z założenia, że skoro wszedłeś między wrony musisz krakać, tak jak one. - tłumaczy Magda - Dystansują się od wszystkiego co polskie. Przede wszystkim zapominają o swoim katolicyzmie, bo na obczyźnie to właśnie Kościół jest niczym Arka Noego, która chroni narodowa tożsamość. Ich dzieci nie mówią po polsku, wtapiają się w otoczenie. Po 20 latach można też - co czynią inni znajomi - mieszkać w Nowym Jorku i nie znać słowa po angielsku. Pracować, robić zakupy, rodzić dzieci, przeżywać dobre i złe chwile, jakby się mieszkało na przedmieściach np. Warszawy. Jednak Magda i Maciek postanowili pozostać Polakami w Nowym Jorku, ale Polakami, którzy bez kompleksów żyją w Wielkim Jabłku. „Dusza polska, ale rozum amerykański” - mawią. Dlatego dbanie o polskość jest dla Maćka i Magdy tak ważne. W tym roku chcą z namiotem przejechać kraj od Krakowa po molo w Sopocie. Rozkochać chłopaków w polskich krajobrazach, ludziach, codzienności. Zajrzymy do nich w połowie tej wędrówki. Zapytamy czy trójce budrysów podoba się kraj rodzinny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś: w Kościele nic nie dzieje się bez Ducha Świętego!

2024-05-16 21:20

Julia Saganiak

- Lubię przypominać, że Duch Święty jest jak woda - jest pokorny. Z wodą jest tak, że niczego bez niej nie ma, ale nikt jej nie zauważa – mówił kard. Grzegorz Ryś podczas spotkania autorskiego.

Więcej ...

Papież: konieczne jest duszpasterstwo świata sportu

2024-05-16 18:49

PAP/Riccardo Antimiani

Na konieczność duszpasterstwa świata sportu oraz edukacji w zakresie prawdziwych wartości sportowego współzawodnictwa zwrócił uwagę papież Franciszek w przesłaniu do uczestników Międzynarodowej Konferencji na temat Sportu i Duchowości „Mettere la vita in gioco” (Stawiając życie na szali), jaka w dniach 16-18 maja odbywa się w Rzymie. Organizuje ją watykańska Dykasterię ds. Kultury i Edukacji wraz z ambasadą Francji przy Stolicy Apostolskiej.

Więcej ...

Cudowne okulary miłości

2024-05-17 14:10
Podczas uroczystości przy ołtarzu stały relikwie św. Andrzeja Boboli.

Magdalena Lewandowska

Podczas uroczystości przy ołtarzu stały relikwie św. Andrzeja Boboli.

Parafia św. Andrzeja Boboli we Wrocławiu przeżywała uroczystości odpustowe, którym przewodniczył ks. Aleksander Radecki.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 17.):  Ale nudy!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 17.): Ale nudy!

Czy miłujesz Mnie?

Wiara

Czy miłujesz Mnie?

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Kościół

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Prawo człowieka do uzewnętrzniania swojej religii

Kościół

Prawo człowieka do uzewnętrzniania swojej religii

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Kościół

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...