W Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym we Wrocławiu rektor, ks. Kacper Radzki – po konsultacji z abp Józefem Kupnym – podjął stanowczą decyzję: wszyscy zostają, nikt nie opuszcza seminarium i nie wyjeżdża do domu. Od dnia, w którym zawiesiły działalność wyższe uczelnie klerycy i przełożeni nie opuścili murów seminarium.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tego nikt się nie spodziewał – gdy rozpoczął się okres Wielkiego Postu w Kościele, robiliśmy postanowienia i podejmowaliśmy szlachetne wyrzeczenia, ale sytuacja epidemiczna, która postawiła na nogi cały niemal świat, szybko zweryfikowała nasze plany. #Zostańwdomu nabrało nowego znaczenia. A jak ten nakaz wpłynął na „duże domy”?
- Decyzja o pozostaniu w seminarium nie była łatwa, ale wpisała się w to, jak zaczęliśmy Wielki Post w seminarium. Przytoczyłem wtedy sentencję, że „porządek to miejsce dla każdej rzeczy i stawianie każdej rzeczy na swoim miejscu”. Miejsce kleryka jest w seminarium i dopóki nie wydarzy się nic, co nakaże mu to miejsce opuścić, to powinien tu być. Formacja trwa, wydarzenia nadzwyczajne są także elementem formacji. Jeśli możemy dostosować się do zaleceń, które wydają osoby kompetentne, a jednocześnie trwać w formacji, to naszym usilnym staraniem powinniśmy to zrobić – mówi rektor.
Reklama
- Korzenie formacyjne kleryka to modlitwa, praca i nauka - mimo nadzwyczajnej sytuacji nie są zagrożone, a więc formacja trwa. Dokładamy wszelkich starań, aby było to trwanie na dwóch skrzydłach: wiary i rozumu – dodaje.
Rytm seminaryjnego planu dnia uległ zmianie. Nie ma zajęć dydaktycznych, nie ma wyjść na zewnątrz, a w czasie tzw. wyjścia, gdy codziennie klerycy mogli pójść na spacer, albo załatwić bieżące sprawy w mieście, trwają na adoracji Najświętszego Sakramentu.
- Nie jesteśmy przyzwyczajeni do całkowitego zamknięcia, a teraz go doświadczamy – mówi kleryk Adrian Gałuszka. - Okres Wielkiego Postu powinien każdego, wierzącego człowieka trochę zaboleć. To nie jest tylko czas oderwania od lodówki, portfela, czy kosmetyczki – choć są to też wyrzeczenia bez wątpienia ważne. Najważniejsze jednak w Wielkim Poście jest skuteczne odwrócenie się od tego, co nas od Pana Boga oddala. Teraz przeżywamy okres kwarantanny – z konieczności i zdrowego rozsądku – ale ta decyzja przełożonych sprawia, że prawie 70 osób trwa razem na modlitwie – i to jest bardzo cenne. Modlimy się więcej i pracujemy więcej. To prawda, izolacja męczy, bo jesteśmy przecież przygotowywani do tego, aby za kilka lat wyjść do ludzi i umieć z nimi być, a teraz jesteśmy odcięci od świata, ale może to właśnie ból Wielkiego Postu? Daję z siebie nie to, co chcę, ale to, co jest potrzebne? – mówi kleryk.
Kleryk Jakub Wiechnik potwierdza, że kwarantanna w seminarium to modlitwa.
Reklama
- O godz. 15.00 w Godzinie Bożego Miłosierdzia rozpoczyna się modlitwa Koronką z rozważaniami przygotowanymi przez braci z poszczególnych roczników, a później każdy może adorować Jezusa do godz. 17.00. Seminarium zostało podzielone na cztery grupy, każda ma wyznaczony czas, w którym adoruje – aby Pan Jezus nie był u nas sam. O 21.00, w odpowiedzi na prośbę arcybiskupa, modlimy się Apelem Jasnogórskim i różańcem, śpiewamy Suplikacje, prosząc Boga Najwyższego o to, aby świat jak najszybciej wrócił do równowagi, a ludzie wyzdrowieli – opowiada.
Rektor dodaje, że w budynku seminarium zostały wdrożone zalecenia sanitarno-epidemiologiczne, ale to traktowane jest jako kwestia oczywista.
- Modlitwa, nauka i praca. Zdecydowanie więcej czasu zajmuje nam modlitwa, bo w tych punktach dnia, które do tej pory były przeznaczone na zadania poza seminarium, teraz trwamy na modlitwie – mówi.
Klerycy i ich przełożeni odjęli też zadanie szczególne, które w okresie panoszącej się epidemii koronawirusa ma wartość wyjątkową: modlitwa, post i jałmużna w intencji przebłagania za grzechy nasze i całego świata.
- Każdy z nas, domowników, aż do Środy w Wielkim Tygodniu, trzy dni będzie modlił się częścią Bolesną Różańca, Koronką do Bożego Miłosierdzia, odprawi Drogę Krzyżową i odmówi Litanię do św. Józefa. Złoży w tym dniu jałmużnę i będzie pościł o chlebie i wodzie w intencji przebłagania za grzechy nasze i całego świata, a także o oddalenie pandemii. Codziennie trzech z nas taką praktykę podejmuje – mówi ks. rektor.
Modlitwa trwa od 14 marca, dzień skupienia był wejściem w praktykę postu i wytężonej modlitwy. Wspólny czas, którym dysponują klerycy – poza zadaniami porządkowymi w seminarium, pisaniem prac magisterskich i codziennej nauce – zaplanowano na przygotowanie i przeniesienie zasobów biblioteki.
kl. Adrian Gałuszka
- Ten Wielki Post nas szczególnie boli, ale odkrywamy też wartość bycia razem, we wspólnocie, pośród moich braci. I to, że nasze modlitwa i post włączają się w prośbę całego Kościoła za świat – to podnosi na duchu w tym trudnym Wielkim Poście 2020 roku – mówi Adrian Gałuszka.