Reklama

Lublin, parafia pw. NMP Nieustającej Pomocy

W młodej wspólnocie parafialnej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewangeliczne słowa "Duc in altum" stały się zawołaniem i myślą przewodnią renowacji jubileuszowych Misji, które w dniach 13-16 grudnia 2001 r. odbyły się w parafii pw. NMP Nieustającej Pomocy w Lublinie. Była to niewątpliwie odpowiedź młodej wspólnoty parafialnej na List Apostolski Ojca Świętego, napisany na zakończenie Roku Jubileuszowego. Pod kierunkiem ojców misjonarzy: ks. Mariana Matusika oraz ks. Andrzeja Gołębiowskiego SDB wierni gromadzili się na modlitwie, by przygotowując się do świąt Narodzenia Pańskiego w myśl papieskiego wezwania "kontemplować oblicze Chrystusa". Jest to zachęta duchowego odnowienia wspólnoty śmiało wkraczającej w Nowe Tysiąclecie wiary. Dobremu Bogu zawierzyliśmy wszystkie sprawy związane z budowaniem wspólnoty i jedności ludzi zamieszkujących tę część Czechowa, która należy do parafii. Widzialnym tego znakiem jest istniejąca już od dwóch lat świątynia, przy której nieustannie trwają prace. W roku minionym w związku z decyzją abp. Józefa Życińskiego do parafii doszły nowe bloki. Cały czas do użytku oddawane są nowe mieszkania, więc wspólnota parafialna z każdym rokiem staje się liczniejsza.

Pierwszy dzień renowacji misji był szczególną radością dla całej parafii. Wieczornej liturgii Mszy św. przewodniczył bp Ryszard Karpiński, który pobłogosławił nowy Ołtarz, zaprojektowany przez Andrzeja Widelskiego. Ksiądz Biskup wyraził wdzięczność Bogu za dar Ołtarza i pobłogosławił wszystkim na trud wznoszenia świątyni, a także zapewnił o swojej modlitwie i duchowej obecności. Słowa dziękczynienia skierował także proboszcz ks. kan. Adam Wełna. Dostrzegł piękne owoce Misji Jubileuszowych, które jednoczą całą wspólnotę wokół Ołtarza Chrystusowego i pozwalają z nadzieją patrzeć w przyszłość. Szczególny dar modlitwy i cierpienia w intencji misji ofiarował ks. Lucjan Szubartowski, który prowadził Misje Jubileuszowe, a z powodu choroby i pobytu w szpitalu nie mógł uczestniczyć w renowacji. Z jego inicjatywy powstały krzyże misyjne, które otrzymali parafianie. Centralnym punktem każdego misyjnego dnia była Eucharystia z nauką dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Ojciec Marian podkreślał, że nie można uważać siebie za osobę wierzącą, opuszczając jednocześnie niedzielną Mszę św. Wtedy bowiem dokonuje się zgromadzenie chrześcijan jako rodziny Bożej wokół stołu Słowa i Chleba Życia, który jednoczy i zapobiega rozproszeniu. Starsi, chorzy i cierpiący także usłyszeli nauki kierowane przede wszystkim do nich, a ci, którzy nie mogli przyjść do kościoła, spotkali się z kapłanami w swoich domach. W świątyni każdy dzień kończył się modlitwą różańcową i Apelem Jasnogórskim.

14 grudnia, czyli piątek, był odpowiedzią na wezwanie Ojca Świętego do postu i modlitwy w intencji pokoju. Sobota była dniem spowiedzi misyjnej, a wierni chętnie podejmowali dzieło pokuty i nawrócenia. Wymowne było świadectwo młodzieży przygotowującej się - po raz pierwszy w parafii - do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Jednoczyli się oni ze swoimi rodzicami, rodzicami chrzestnymi i świadkami w trudzie dążenia do dojrzałości chrześcijańskiej. Podczas uroczystej liturgii, której przewodniczył Ojciec Andrzej, prosili o światło Ducha Świętego. Spotkanie Ojca Mariana z najmłodszymi parafianami przyniosło wiele niespodzianek. Podczas rozmowy mały chłopiec pytał, czy może się wyspowiadać przez internet. Misjonarz musiał wiele się natrudzić, by wytłumaczyć dzieciom, że komputer jest pożytecznym sprzętem, ale nie zastąpi spotkania w konfesjonale. W niedzielny wieczór uroczystą Mszę św. celebrował ks. prał. Józef Szczypa, który apelował, by autentycznie przylgnąć do Chrystusa. Po Mszy św. miała miejsce procesja pod Krzyż misyjny, gdzie odbyło się nabożeństwo z odnowieniem przyrzeczeń chrzcielnych. Następnie odśpiewano Apel Jasnogórski. Rzesze ludzi z lampionami wzniesionymi ku niebu mimo dotkliwego zimna trwało na modlitwie. Tego dnia wielu parafian kilkakrotnie przemierzało drogę z domu do kościoła.

Misje Jubileuszowe oraz ich renowacja w ciągle jeszcze tworzącej się parafii są bez wątpienia owocem łaski, o której pisze Ojciec Święty w "Novo Millennio Ineunte". W ciągu całego roku sumieniami ludzi tu mieszkających poruszyła "rzeka wody życia", która rozlała się na cały Kościół, by gasić pragnienie i odnawiać oraz wzmacniać rodziny w duchu Bożej Miłości. Radością parafii oprócz pobłogosławionego przez Księdza Biskupa Ołtarza jest również marmurowa posadzka, położona zaledwie kila miesięcy temu oraz nowa ambonka. Piękniejąca świątynia sprzyja żywemu zainteresowaniu parafian sprawami budowy i życiem duchowym. Dowodem na to jest chociażby zaangażowanie młodzieży, przygotowującej nie tylko liturgie, ale także dekoracje. W każdy piątek odbywa się specjalne nabożeństwo modlitewne dla młodej części wspólnoty. W parafii jest wielu ministrantów i lektorów, są kółka różańcowe oraz grupa Focolari. To dopiero początek. Przed nami jeszcze lata wytężonej pracy nad wykończeniem wnętrza kościoła oraz zagospodarowaniem otoczenia. Jednak z tej perspektywy z nostalgią wspomina się czasy, gdy pasterka była odprawiana w niewielkiej kapliczce. Dzisiaj każdego dnia odprawiane są dwie Msze św., udzielane są sakramenty chrztu św. i małżeństwa, będące radością młodej parafii nie tylko ze względu na czas istnienia, ale także przekrój wiekowy ludzi mieszkających na osiedlach Karłowicza i Nowowiejskiego czy w nowych blokach wybudowanych za pobliskim supermarketem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2002-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

To on wybrał mnie

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 12-13

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Zdjęcia: archiwum prywatne Beaty Sperczyńskiej

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

W wielu wywiadach mama ogłaszanego dziś świętego – Antonia Salzano Acutis podkreślała, że bardzo ważny wpływ na katolickie wychowanie jej dziecka miała polska niania. Jako pierwsi w Polsce publikujemy wywiad z Beatą Anną Sperczyńską – nianią Carla Acutisa

Więcej ...

Pomóc może tylko Jezus, dlatego mam kochać Go bardziej niż innych!

2025-09-04 12:43

Karol Porwich/Niedziela

Problemem nie jest uwolnienie się od krzyża, ale wierne pójście za Tym, który go niósł i zwyciężył dla nas. Ludzie nam w tym nie pomogą. Nawet nasi rodzice, rodzeństwo, przyjaciele czy znajomi. Pomóc może tylko Jezus, dlatego mam kochać Go bardziej niż innych. Wyznam Jezusowi szczerze moje obawy wobec Jego wymagań.

Więcej ...

Harcerskie „czuwam” to znaczy „czuję się odpowiedzialny za to wielkie, wspólne dziedzictwo, któremu na imię Polska” [Felieton]

2025-09-07 17:10

ks. Łukasz Romańczuk

Co roku pod koniec sierpnia upamiętniamy rocznicę śmierci Danuty Siedzikównej, ps. "Inka" (1928–1946). Inka była sanitariuszką 5. Wileńskiej Brygady AK, która po wojnie kontynuowała działalność w konspiracji. Została aresztowana przez UB w 1946 roku, skazana na śmierć i stracona 28 sierpnia 1946 r. w wieku niespełna 18 lat. Jej postać jest symbolem niezłomności w walce o niepodległą Polskę.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Carlo Acutis modlił się też po polsku

Kościół

Carlo Acutis modlił się też po polsku

Nowenna do Matki Bożej Bolesnej

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Bolesnej

Pomóc może tylko Jezus, dlatego mam kochać Go bardziej...

Wiara

Pomóc może tylko Jezus, dlatego mam kochać Go bardziej...

Zakon Karmelitów potwierdził zatrzymanie jednego z...

Wiadomości

Zakon Karmelitów potwierdził zatrzymanie jednego z...

Oświadczenie ws. ks. Dominika Chmielewskiego

Polska

Oświadczenie ws. ks. Dominika Chmielewskiego

Po informacjach medialnych ws. ks. Chmielewskiego...

Wiadomości

Po informacjach medialnych ws. ks. Chmielewskiego...

Zamordowano kapłana, który piętnował korupcję i...

Kościół

Zamordowano kapłana, który piętnował korupcję i...

Prababcia Jezusa

Wiara

Prababcia Jezusa

Włochy: Mieszkańcy Taorminy żądają prawa do snu i nie...

Wiadomości

Włochy: Mieszkańcy Taorminy żądają prawa do snu i nie...