Czwarty dzień pieszej pielgrzymki z Płocka na Jasną Górę. Strudzeni pątnicy docierają do Lutomierska za Łodzią. Ciepły sierpniowy wieczór zapada spokojnie i niepostrzeżenie. Chociaż spora pokrywa chmur wisi nad polem namiotowym, to na razie deszcz oszczędza zebranych na terenie salezjańskiego Campo Bosko pielgrzymów. Tutaj o godz. 20 rozpocznie się tradycyjny już festiwal piosenki pielgrzymkowej.
Na kilkanaście minut przed jego rozpoczęciem w labiryncie utworzonym między kolorowymi namiotami, które gęsto pokrywają łąkę, pojawia się postać biskupa płockiego Piotra Libery, z towarzyszącymi mu ks. prał. Markiem Smogorzewskim, pierwszym kierownikiem w historii płockiej pielgrzymki, oraz pełniącym obecnie tę funkcję ks. Andrzejem Pieńdykiem. Siedząca w pobliżu grupa pielgrzymów odrywa się od biwakowej kolacji i wita z Księdzem Biskupem. Chwila rozmowy, serdeczne uściski dłoni i pamiątkowe zdjęcia. A potem wszyscy, którzy mają jeszcze trochę siły, gromadzą się przy niewielkim półnamiocie, by wziąć udział w festiwalu i Apelu Jasnogórskim.
11 grup kolejno prezentuje jedną pieśń, śpiewaną podczas tej pielgrzymki. W wielu przypadkach grono występujących jest tak liczne, że wydaje się, iż to niemal pół grupy porwanej entuzjazmem stanęło na umownej, polnej scenie. Entuzjazm - to właśnie słowo, które dobrze oddaje nastrój panujący tego wieczoru na Campo Bosco. Aż trudno uwierzyć, że ci wszyscy ludzie mają za sobą dobre ponad 100 kilometrów, w tym powyżej 30 pokonanych tego właśnie dnia. Może ten entuzjazm wynika z tego, że większość zebranych tu ludzi to młodzież, która już na samym początku festiwalu podkreśla jego cel - „śpiewamy dla Boga” - i potrafi, śpiewając, skakać i tańczyć. I może też ich młodość jest przyczyną powolnej zmiany repertuaru pielgrzymkowych songów, wśród których starszym pątnikom może trochę brakować starych „pielgrzymkowych przebojów”.
Na Campo Bosco rozbrzmiewają zatem nowsze piosenki, często w dynamicznej aranżacji, a czasami nawet z akompaniamentem instrumentalnym (nie tylko gitara, ale i trąbka, skrzypce). Większość grup stara się jakoś zaskoczyć słuchaczy, czy to nietypowym wejściem na „scenę” (tak jak np. grupa niebieska czy pomarańczowa), albo też niekonwencjonalnym przebraniem (tak jak grupa zielona, która stosownie do swego koloru założyła zabawne wianki). Każdy dobry pomysł kwitowany jest aplauzem widzów. Podobnie śpiew - nawet jeśli nie zawsze się uda. Liczy się przecież wspólna zabawa i radosne uwielbianie Boga. Dlatego, wedle werdyktu wygłoszonego przez Biskupa Piotra, nikt tu nie przegrywa, lecz wszystkie reprezentacje muzyczne zajmują 1 miejsce.
O godz. 21 nastrój się wycisza, nabiera tonacji zadumy i powagi. Wszyscy śpiewają Apel Jasnogórski. Potem krótkie rozważanie prowadzi sam Ksiądz Biskup. Nawiązuje w nim do myśli IV dnia pielgrzymki - „powołanie do bycia kobietą”. Mówi o tym, że Maryja jest ikoną każdej kobiety, bo jest najdoskonalszą z niewiast i pozostaje wzorem dla każdej współczesnej kobiety i dziewczyny. Płockim pątnikom pozostawia zachętę: „prośmy, aby polskie kobiety, dziewczęta były coraz bardziej podobne do Matki naszego Pana”. Pielgrzymi gromkimi oklaskami dziękują Biskupowi Piotrowi za jego obecność i słowo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu