Ofiara warszawskich Powstańców nie okazała się daremna i wiedzieć o tym powinny nie tylko kolejne pokolenia Polaków, ale cały świat - powiedział weteran Jan Krawiec, obecny na uroczystych obchodach 63. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, które miały miejsce w Domu Harcerza w Chicago. - Wysiłek Powstania był bodźcem do podejmowania kolejnych prób walki Polaków o niepodległość w 1956, 1960, 1972 i w końcu w sierpniu 1980 r.
Dziś można śmiało powiedzieć, że upadek Powstania nie skończył się kapitulacją 2 października 1944 r. Dopiero dziś można głośno mówić, że walka z żołnierzami powstańczego zrywu trwała w PRL przez dziesięciolecia. Aresztowania, pospiesznie wydawane wyroki śmierci i wywózki na Sybir, to „zapłata”, jaką Polska pod rządami Stalina zafundowała swoim bohaterskim synom - Powstańcom Warszawy.
Akademię czczącą pamięć bohaterów Powstania Warszawskiego zorganizowaną tradycyjnie w Domu Harcerza, poprzedziła Msza św. odprawiona w kościele św. Konstancji, którą celebrował ks. prob. Tadeusz Dzieszko. Zarówno w kościele, jak i na późniejszym spotkaniu w gronie gości nie zabrakło żołnierskich weteranów wciąż doskonale pamiętających tamte czasy.
- Z każdym rokiem na tym spotkaniu jest nas coraz mniej. Odchodzimy na wieczną wartę i dlatego tak ważne jest czytanie kart historii wspólnie z młodym pokoleniom. Tej prawdziwej historii - powiedział do swych koleżanek i kolegów prezes Fundacji Charytatywnej Armii Krajowej Wiesław Chodorowski. - Nie wolno nam nigdy zapominać, że to my właśnie jesteśmy chodzącą historią.
To nie przypadek, że uroczystości obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego odbywają się w Domu Harcerza, gdzie na co dzień króluje młodość. Tam, w czasie podobnych akademii, tuż obok weterana powstańczych walk siedzi zuch bądź harcerz, dla którego Powstanie Warszawskie to opowiadania w książkach od historii. Ale tym sposobem nawet ci najmłodsi doskonale wiedzą, choć może jeszcze nie do końca w pełni rozumieją fakt, czym było Powstanie Warszawskie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu