Nie z tego świata
Reklama
„Gromadzimy się, by Panu Bogu dziękować za to, że jest i nieustannie powołuje słabych ludzi, by byli Jego znakami” - mówił podczas kazania przewodniczący liturgii Mszy św. rektor seminarium ks. dr Mirosław Kosek. - Niech płynie hymn uwielbienia za wielkie rzeczy, których Bóg dokonuje, za pragnienia, które rozpala - mówił kaznodzieja. Ksiądz Rektor przytoczył także słowa św. Pawła o porzuceniu „starego człowieka”, a „przyobleczeniu człowieka nowego”, człowieka jakby „z innego świata”. Nawiązując do liturgii Mszy św. o Świętych Archaniołach, podkreślił, że „przyjmując sutannę jesteśmy wezwani do szczególnej misji - mamy być świadkami innego świata - jak dzisiejsi patronowie”.
Ksiądz Rektor przypomniał także bogactwo imion i posłannictwa Archaniołów i dodał, że „posługa kapłana powinna mieć coś z każdego z nich”. Michał był wodzem wojsk niebieskich - kapłan także prowadzi „bitwę wewnętrzną” o zbawienie swoje i powierzonych mu ludzi. Gabriel to zwiastun nadziei - on uczy zasłuchania w Słowo Boże. Archanioł Rafał pokazuje zaś „zatroskanie o drugiego człowieka i miłosierdzie”.
Kaznodzieja, zwracając się do kleryków z trzeciego roku, podkreślił, że nie można zatrzymać się jedynie na symbolice ubioru kapłańskiego. - Nikt nie staje się kapłanem sam dla siebie. Sutanna utożsamia was w sensie zewnętrznym ze stanem duchownym. Potrzeba jednak także wewnętrznej tożsamości, która pozwoli wam dorastać do świadectwa.
Po kazaniu została odmówiona modlitwa z prośbą o błogosławieństwo Boże dla 20 alumnów z kursu trzeciego, którzy od tego dnia będą nosili sutanny.
W uroczystości, oprócz wspólnoty seminaryjnej - kleryków i profesorów, brali także udział zaproszeni księża, rodziny i znajomi obłóczonych. Dla wielu - zwłaszcza rodziców - przejmującym momentem było wejście kleryków w sutannach, które od tej chwili będą co dzień nosili.
Ani czerwona, ani zielona
Sutanna - ubiór kapłański - ma swoją długą historię i bogatą symbolikę. Po wyjściu Kościoła z katakumb duchowni zaczęli nosić stroje, które wyróżniały ich od pozostałych ludzi. Orygenes (III wiek) pisze: „Innych szat używa kapłan, gdy sprawuje Eucharystię, a innych, gdy idzie do wiernych”, zaś papież Celestyn I (V wiek) poucza, że duchowni powinni odróżniać się od innych „nauką i kulturą, a nie tylko szatami”. Początkowo codzienna szata kapłańska przypominała rzymską togę, w średniowieczu natomiast zaczęto ją nazywać subtaneum (stąd nasza sutanna, fr. Soutane, niem. Sutane). Biskupi na synodach średniowiecznych zakazywali duchownym: „Nie noście ze sobą oręża. Nie używajcie odzieży czerwonej, zielonej i świeckiej”. Unikanie stroju duchownego lub noszenie przez duchownych szat świeckich groziło surowymi karami: utratą przywilejów, a nawet więzieniem.
Noszenie sutanny nakazał papież Sykstus V w 1589 r. Klerycy i księża noszą sutannę czarną (co ma symbolizować ducha pokory i pokuty), biskupi (nadto prałaci i szambelani) - fioletową, kardynałowie - purpurową, a papież - białą.
„Dumny” strój
Jeden z nowo obłóczonych kleryków mówi: „Dla mnie sutanna jest powodem do dumy, że mogę przez nią wskazywać innym drogę do Boga, że inni - widząc mnie - mogą pochwalić Boga prostymi słowami: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus… Proszę tylko Jezusa, aby nigdy mi się ona nie znudziła, nie spowszedniała, bym nigdy nie wstydził się jej włożyć, a także bym nie wstydził się, że ludzie zobaczą mnie w sutannie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu